Zmienię się dla ciebie

2.6K 116 41
                                    

- Wrócisz do samochodu?- zapytał.

• No nie wiem.- stałam w tym samym miejscu co wcześniej.

- Chodź pojedziemy do Mc na jedzonko, ja stawiam. Mogę wykupić nawet cały sklep bo mnie na to stać. Jeśli tylko chcesz to jestem w stanie to zrobić. Powiesz i masz.- gładził moje policzki.

• Też nie wyolhrzymiaj, ale za to chętnie bym coś zjadła.- Na Mc mam zawsze ochotę.

Złapał mnie pod kolanem i na plecach po czym zaczął iść w strone najpewniej swojego samochodu.

• Nogi mam więc mogę spokojnie iść.

- Kiedy ja chcę.- Patrzył dokładnie wokół siebie.

Rozejrzałam się też i chyba wiem czemu poniekąd może to robić.

• Nie jestem twoją własnością więc dlaczego chcesz im pokazać, że jestem twoja?- zapytałam intensywnie patrząc na jego twarz.

- Skąd ty to wiesz? W sensie nic takiego nie robię.- odpowiedział lekko zmieszny.

• Dlaczego to robisz?- dopytałam go.

- Bo jestem cholernie zazdrosny i dlatego nie chce, żeby ktokolwiek inny patrzył na ciebie. A gdy widzą cię w MOICH obejściach to już im się odechce ciebie.

• Straszysz mi chłopków. A co jeśli jeden z nich to mój przyszły mąż!?- zapytałam udając złą.

- Ja nim jestem.- odpowiedział dumnie stawiając mnie obok drzwi od samochodu.

Chciałam okrążyć samochód i usiąść z drugiej strony tak jak zawsze ale on wszedł i pociągnął mnie na swoje kolana.

• Co ty jeszcze odwalasz?- zapytałam zdziwiona.

- już nie marudź tylko jedziemy po jedzonko dla mojej małej dziewczynki. Tak?!- zapytał gładząc moje włosy.

• Kim jest ta twoja mała dziewczynka?- zapytałam.

- Ty nią jesteś skarbie.- położył brodę na moim ramieniu.

• To daj mi spokojnie usiąść jak normalny człowiek.

Ten tylko złapał mnie za biodra i obkręcił tak że siedziałam teraz do niego przodem.

Dłońmi przysunął mnie do swojego ciała i mruknął cicho.

- Przytul mnie.- jeździł dłonią po moich plecach.

• Daj mi normalnie usiąść.- zarządałam.

- Cii skarbie, nie każ mi czekać bo chce mi się jeść.

• Robię to tylko dla tego, że jestem głodna. Więc masz szczęście, że nic nie jadłam.- wtuliłam się w szyję mężczyzny.

- Dlaczego jesteś taka malutka i taka niewinna?- zapytał odpalając silnik.

• Nie zawsze taka jestem.

- To prawda.

• Kup mi jedzenie a nie tak przedłużasz.- mruknełam gryząc go w szyję.

- przestań mnie kusić maleńka.- ścisnął mój pośladek.

• Jeżeli to cię podnieca to co ty do cholery jasnej w łóżku robisz?- zapytałam zdziwiona.

- Jeśli będziesz kiedyś chciała to ja chętnie ci pokażę ale nie wiem czy jedna noc mi wystarczy.- znowu ścisnął mój pośladek.

• Mógłbyś Ugh przestać macać mój pośladek?- zapytałam.

- Chyba nie jestem w stanie tego zrobić.- przygazował.

• Nawet nie próbuj się popisywać jazdą bo dostaniesz w głupi cymbał.- pacnełam go w ramię.

- A to za co?- zapytał.

• Bo miałam taki kaprys.- odrzekłam.

- No dobrze a czy moja mała dziewczynka ma dalej ochotę na jedzenie?- zapytał śmiejąc się.

Czy on musi cieszyć się 24/7?
Cały czas stara się uśmiechać.
No ile tak można?!

• Nie jestem twoja a tym bardziej twoją małą dziewczynką.

- Ale zawsze możesz nią zostać.- powiedział.

• A kto powiedział, że ja tego chce?

- Ja zaczekam, dam ci wystarczająco dużo czasu ile tylko chcesz.

• Jesteś dziwnym człowiekiem Hoseok.

- Dlaczego tak uważasz?- zapytał.

• Od początku naszej,, znajomości" nie wychodzi jakoś najlepiej, pieprzysz codziennie jakieś panienki a teraz mi mówisz, że jestem twoja?

- Ja przestane je pieprzyć, dla ciebie postaram się zmienić..

• Ale ty jesteś od tego uzależniony, nie jestem w stanie ci tego obiecać, że kiedykolwiek się z tobą prześpię więc nie ma co się zmieniać dla takiej osoby jaką jestem ja.

- Kiedy ja właśnie dla ciebie chcę się zmienić.

🌡️(o´・_・)っ🌡️(╥﹏╥)🌡️⊂(・﹏・⊂)🌡️

600 słów

Dzień dobry wszystkim któr zy już wstali.
6:48 👍🏻
Czy będzie kolejny tego nie wiem 🤷🏼‍♀️🙍🏼‍♀️.

😞

Uzależniłem się od ciebie ~Jung Hoseok~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz