Zgwałce cię.

2.8K 119 38
                                    

- Buziak?- zapytał zbity z nóg Jhope.

• Mhm buziak.- złapałam za jego twarz.

Boże no nie zgódź się!
Albo jednak nie.
No tak jakby, czemu jego usta się wydają teraz takie pociągające!?

- Ale...- zawiesił się spoglądając na moje usta.

• Nie chcesz się ze mną całować?

Patrzyłam na niego a on na mnie tymi swoimi pięknymi oczami.

- Tego nie powiedziałem.- odpowiedzialności odważniej.

• Ale jesteś nie chcesz to nie.- uśmiechnęłam się lekko widząc zmiesznie na jego twarzy.

Odeszłam kawałek ale prawie od razu zostałam pchnięta na ścianę i zasłonięta ciałem Hoseoka.

- Jesteś nieznośna.- patrzył na mnie z góry.

• Nie prawda to ty nie chciałeś.- wbił się w moje usta ale bardzo delikatnie.

Powoli i dokładnie całował moje usta, dłońmi złapał za moje uda i podniósł mnie a sam prawie był przy ścianie.

Nasze ciała były mocno złączone ze sobą a ja owinęłam swoimi nogami jego biodra.
Dłonie zarzuciłam mu na szyję a jedną z nich wnurzyłam w jego włosy.

• Gdzie mnie zabierasz?- zapytałam kończąc pocałunek.

- Mogę cię wziąć do mojej sypialni- zaczął całować moją szyję.

• Chyba nie myślisz, że pójdę się z tobą ruchać.- spójrzałam na niego z niesmakiem.

- Miałem małą nadzieję, że jednak pójdziesz.- nadal byliśmy w tej samej pozycji.

• Jestem tutaj żeby pracować a nie żeby pieprzyć się z szefem. Już możesz mnie puścić.- odłożył mnie na ziemię.

- Szkoda bo chętnie bym- nie dałam mu dokończyć bo walnęłam go w ramię.

• Zamknij się ty stary zboczeńcu. Miałeś mi powiedzieć gdzie mnie zabierasz.- oznajmiłam gdy już wychodziliśmy z domu.

- Zabieram cię do miasta ale nie powiem ci po co.- wyszczerzył się.

Stanął obok samochodu i otworzył drzwi.

- Proszę bardzo piękna niewiasto.- gestem dłoni wskazał, żebym weszła do środka pojazdu.

• Nie popisuj się jung.- weszłam do środka i zapiełam pasy bezpieczeństwa.

- Gotowa?- zapytał szczęśliwy, wchodząc do auta.

• Nie..- powiedziałam ze sztucznym uśmiechem na twarzy.

- no weź się rozchmurz. Będzie dobrze!- położył dłoń na moim udzie.

• trzymaj je przy sobie.- Strzepałam jego dłoń.

Zabrał swoją dłoń i włożył kluczki do stacyjki.

Niespodziewanie złapał mnie za brodę i szybko pocałował.

Byłam zaskoczona tym, a on szczęśliwy odjechał ze swojej posesji.

• Zabiję cię Jung.- ocknęłam się po której chwili.

- To ja cię zgwalce.- powiedział poważnie- o tam.

Wskazał na jakieś miejsce, spójrzałam w tamtą strone. Był tam jakiś lasek pod który zjechał.

Czy on tak na serio?

Wyszedł z samochodu i otworzył mi drzwi.

- To idziesz?- zapytał poważnie.

• Co?- zapytałam zakłopotana.

- Jeśli nie wyjdziesz to zerżnę cię tutaj.

Byłam przerażona a na twarzy Jhopa nie było widać nawet nutki kłamstwa.

- Żartuje tylko, ale dla twojej miny było warto.- zaczął się śmiać.

A ja? A ja po prostu siedziałam.
Jedynie co czułam to jak łzy zaczynają mi napływać do oczu.

Mężczyzna nadal śmiał się nie patrząc na mnie. Kilka łez spłynęło po moich policzkach.

Odpiełam pasy i wyszłam z samochodu trzaskając drzwiami co zwróciło dopiero uwagę Junga.

- Ej gdzie ty idziesz?- zapytał łapiąc mnie za rękę.

• Zdaleka od ciebie, jak najdalej się tylko da!- spójrzałam na niego zapłakana i wyrwałam dłoń z uścisku.

Zaczęłam biec a on stał tam tylko i patrzył.

😔(〒﹏〒)😔(╥﹏╥)😔

540 słów

Przepraszam was za to...😓😞
Po prostu...Ugh ... To nie ma sensu...
Przepraszam, tak po prostu.

🖤💜💙💚💛🧡❤️🧡💛💚💙💜🖤

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

🖤💜💙💚💛🧡❤️🧡💛💚💙💜🖤

Uzależniłem się od ciebie ~Jung Hoseok~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz