Na dłużej niż te wszystkie liczne obietnice i wspomnienia, na dłużej
Jak twój mały palec
Nadal jesteśmy tacy sami
Wiem o tobie wszystko, poprostu musisz mi zaufać
Że nigdy o tobie nie zapomnę
Nie zapomnę o więcej niż zwykłe "dziękuję"
Ty i ja
Zdecydowaliśmy się nie walczyć jutro na poważnie
Pewnego dnia gdy ten okrzyk ucichnie, pozostaniesz, yeah
Jesteś moją bratnią duszą
Na wieczność, pozostań przy mnie pozostań************************************
Słońce świeciło dzisiaj wyjątkowo pięknie, kiedy Tae zajechał samochodem pod dom i pomógł wysiąść swojej dziewczynie z szerokim uśmiechem.Chwilę później można było usłyszeć krzyk Jimina który wybiegł z domu i przytulił mocno brunetkę, wskutek czego przewrócili się na trawę.
- Jimminie! - Wyższy chłopak zaczął się śmiać jednak spróbował udawać groźnego. - to moja dziewczyna! -
- a moja przyjaciółka! - blondyn pokazał mu język i zaczął się tulić do niej.
- powinienem być zazdrosny? - wszyscy spojrzeli na Yoongiego który stał w drzwiach i unosił brew.
- na mnie się tak nigdy nie rzuciłeś. - Yoongi zaczął marudzić.- Yoonie ja ci przypominam że mam Tae, a Jimin to Jimin, totalna urocza kluska. - brunetka podniosła się trzymając blondyna który dalej jej nie puścił. - Jimminie obiecuję że jak wejdziemy do domu to jestem wasza na cały dzień. - dodała śmiejąc się z miny obydwóch chłopaków.
- Aish, muszę się teraz rzucić na Mina bo będzie zazdrosny. - blondyn zmrużył oczy i jeszcze raz przytulił Sarę by po chwili uwiesić się na swoim chłopaku.
- i teraz to ja mogę być okej. - mruknął zadowolony Yoongi i przytulił dziewczynę do siebie. - Tęskniłem za Tobą młoda. - dodał cicho śmiejąc się.
- Oj Yoonie Yoonie. - poczochrała go a po chwili wydała pisk kiedy w salonie dopadły ją dwie osoby.
- Dobra widzę że wy to ukartowaliście. - spojrzała na Hobiego i Zypcię unosząc kąciki ust.
- oczywiście że to ukartowałam, jakby inaczej? - starsza zaczęła się szczerzyć.
- a ja jej w tym pomogłem. - dodał Rudzielec na co wszyscy wybuchli śmiechem.
- A za mną to już tak nie tęskniliście. - mruknął Tae który stał za nimi a po chwili poczuł jak został przyciągnięty do grupowego uścisku.
Przez każdego.
Jina
Yooniego
Jimina
Sary
Zypci
Hobiego
Kookiego
Namjoona- Taeś ciebie też nam brakowało nawet nie wiesz jak. - starszy spojrzał na Kookiego i uśmiechnął się szeroko.
- was brakowało i na tym zostańmy! - zadecydował Yoongi i uśmiechnął się siadając na kanapie a dłonie oparł na kolanach swojego Chima.
- nudno było bez was - Nat usiadła na fotelu i wydęła wargę. - nie miałam z kim pójść na zakupy! - oburzyła się ze śmiechem.
- A ja nie miałem z kim tańczyć! - Kookie złożył swój wniosek na co Sara spojrzała na Tae z wzajemnością.
- no to widzisz kochanie jak Cię kochają. Nie mogą bez ciebie żyć jak Jimin bez Sugi.
- Skarbie ale oni siebie nie odstępują na krok.
- ale się kochają.
- są jak przylepy.
- ale wiecie że ja tutaj jestem? - Jimin zabrał głos. - a z Cukru mi zrobiliście buraka cukrowego. Teraz go tylko pokroić i wrzucić do zupy.
![](https://img.wattpad.com/cover/218151195-288-k189517.jpg)
CZYTASZ
Answer: Love Myself Messages
Fanfictionhm no opis jaki może być? nie wiem co się stanie kiedy Joon postanowi dodać do czatu z chłopakami randomową dziewczynę pochodzenia innego niż koreański. Jak się potoczy znajomość Nat i chłopaków? Zapytajcie Kookiego, on napewno odpowie na wasze py...