8

29 1 0
                                    


Otwieram oczy w ciemności
Gdy bicie mojego serca brzmi obco
Patrzę na ciebie w lustrze
Oczy wypełnione strachem, zadając pytanie

Kochanie siebie może być trudniejsze
niż kochanie kogoś innego
Przyznaj, wyznaczasz surowsze standardy, gdy odnoszą się do ciebie

Teraz wybaczmy sobie
Życie jest zbyt długie, aby się poddać, zaufaj mi, gdy znajdziesz się w labiryncie
Po zimie zawsze przychodzi wiosna

Spojrzenie zimnej nocy skrywa moją nędzność
Przewracam się z boku na bok
Może upadłem, by zostać zasypanym niezliczonymi gwiazdami
Jestem jedynym celem tysięcy jasnych strzał

Pokazałeś mi, że mam powody
Powinienem kochać siebie

Może nie ma odpowiedzi
Może to też nie jest odpowiedź
Chodzi o to, że kochanie siebie
Nie wymaga niczyjego pozwolenia
Znów szukam siebie
Ale już nie chcę umierać
Ja, który bywał smutny i cierpiał
To uczyni mnie piękniejszym

Tak, mam to piękno
Wiem, że to podążanie ścieżką do pokochania siebie
Tego potrzebuję najbardziej
Idę tam dla siebie
Potrzebuję tego działania
Moje podejście do siebie
To szczęście, którego potrzebuję
Pokażę ci, co mam
Nie boję się, bo to ja
Kocham siebie

Od samego początku
do samego końca
Jest tylko jedna odpowiedź
Dlaczego próbujesz się ukryć pod maską?
Nawet blizny, wyniki błędów, to twój własny gwiazdozbiór

Pokazałeś mi, że mam powody
Powinienem kochać siebie
Odpowiem własnym oddechem i własną ścieżką

Wczorajszy, dzisiejszy i jutrzejszy ja
Uczę się kochać siebie
Bez wyjątku, to wszystko ja

***

Cały Luty minął im jak z bicza strzelił. Nim się obejrzeli, był 9 marca, a co za tym idzie? Urodziny Yoongiego.
Wszystko było już planowane od parunastu dni za plecami wspomnianego chłopaka.
Natalie ogarnęła plażę niedaleko nich razem z Sarą, Jin pojechał kupić jakieś ozdoby a Hobi z Namjoonem zajęli się jedzeniem, Kookie i Taehyung pojechali z szoferem żeby kupić prezenty od wszystkich dla solenizanta a Jimin? Miał najważniejsze zadanie. Zająć chłopaka czymś dopóki nie dopną wszystkiego na ostatni guzik.

Starszy właśnie zszedł na dół ziewając i stanął w progu unosząc brwi na widok rudzielca który robił śniadanie.
Podszedł do niego od tyłu i przytulił go, zaraz śmiejąc się z pisku który wydał młodszy.

- Yoongi Hyung! - skarcił go. - Chcesz żebym ci na zawał zszedł? - złapał się za serce i spojrzał na niego groźnie.

- To udawanie złego ci nie wychodzi skarbie. - zacmokał i usiadł przy stole. - Myślałem że Jin jak zwykle będzie robił śniadanie, a tymczasem nawet nie słyszę żeby ktoś był w domu oprócz nas. - wydął wargę. - gdzie w ogóle wszyscy są? - rozejrzał się a po chwili westchnął zrezygnowany.
- napiszę do nich. - wyciągnął telefon i wszedł na czat.

***
Konwersacja grupowa

Cukierek: gdzie was wywiało?

Cukierek: Hobi

Cukierek: Jin

Cukierek: Tae

Cukierek: Nam

Answer: Love Myself MessagesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz