1.

4.1K 111 61
                                    

Była końcówka lata. Jak zwykle wstałam o 8:30 i zeszłaś na dół na śniadanie.
T.M.-Cześć kochanie jak się spało?
J:Dobrze-odpowiedziałam przygotowując płatki z mlekiem.
Zjadłam to, jakże zdrowe śniadanie i poszłam się przebrać w strój do ćwiczeń. Wróciłam do pokoju. Na początku zaczęłam podnosić ciężary, zarówno tradycyjną metodą jak i za pomocą telekinezy. Narazie byłam w stanie kontrolować telekinezą przy użyciu do tego jednej ręki przedmioty o wadze 75kg. Postanowiłam dodać sobie jeszcze 10kg, jednak, okazało się, że to była zbyt drastyczne zmiana, więc ostatecznie dodałam zaledwie 5kg.

1 godzinę później

J:No dobra, poranny plan wykonany, teraz tylko pod prysznic, a później, może na spacerek z psem i przy okazji, kupię lody, w końcu należy mi się nagroda-powiedziałam sama do siebie, sama nwm do końca po co.
Jak pomyślałam tak zrobiłam, i już po kolejnej godzinie ogarniania się byłam gotowa.
J: Pimpek (fajne imię, nie), idziemy na spacer?
Pies zaczął skakać i oddać ogonem. Założyłam więc sandałki na kuturnach,  przewiązałam bluzę w pasie i wzięłam psa na smycz.
J:Mamo wychodzę z pimpkiem na spacer, będę za 1,5h-2h-powiedziałaś i szybkim krokiem wyszedłaś. Skierowałam swoje kroki do pobliskiego parku, gdzie spotkałam swojego ulubionego lodziarza.
J: Cześć Tomek (T).
T: T.I. fajnie Cię widzieć, dla Ciebie to co zawsze?
Pokiwałaś twierdząco głową.
T: Proszę oto lody truskawkowe.
J:Dzięki Tomek, pa.
T: Narka.
Odeszłam na kilka kroków, spuściłam psa ze smyczy, a sama usiadłam na ławce pod drzewem i zaczęłaś przeglądać IG.
Siedziałam już tak dobre pół godziny, kiedy nagle poczułam, że robi się chłodniej, a na niebie zaczęły pojawiać się ciemne chmury.
J:Pimpek!
Piesek przebiegł, do mnie po 30s, A ja w tym czasie założyłam bluzę.
Ruszyliśmy powoli do domu, jednak po chwili przyzpieszyliśmy, bo za zaczęło padać. Gdy w końcu przybiegliś do domu byliśmy cali mokrzy. Wzięłam ścierkę i wytarłam psa, a później sama poszłam się przebrać w leginsy i ciepłą, puchatą bluzę. Następnie zrobiłam sobie kakałko i udałam się do pokoju, zawinęłam w kocyk i zaczęłam oglądać 4 sezon "Domu z papieru" Siedziałam tak 5h, aż nagle usłyszałam dzwonek do drzwi.  Zaciekawiona podreptałem na dół, by otworzyć drzwi.
Natalia (N): Hej T.I.
To była Natalia moja młodsza kuzynka
J:Hej Natalia, co ty tutaj robisz?
N:Pomyślałam, że wpadnę z wizytą, w końcu to ostatni tydzień wakacji, a później idziesz do U.A, więc nie będziemy się tak często spotykać.
J:Masz racje, proszę wejdź. Napijesz się czegoś?
N: Nie dzięki.
Poszłyśmy do mojego pokoju, gdzie przez następne 2h gadałaśmy o wszystkim i o niczym, trochę żałowałam, że tak krótko, jednak Natalia miał jeszcze kilka spraw do załatwienia. Po odprowadzeniu jej aż do furtki wróciłam do swojego pokoju. Już miałam zacząć oglądać kolejną część, kiedy nagle mój telefon zaczął wibrować. Okazało się, że zadzwonił do mnie...

Todoroki x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz