•11•

2.4K 191 157
                                    

miało nie być dziś rozdziału, ale z racji tego, ze taekook dodał selce toooo nie mogłam nie dodać!!! (ale za to ślicznie proszę o ładną aktywność)
+ ZAPINAĆ PASY
______________________________

Jungkook, czując pod sobą, że materac w pewnym momencie znaczenie się ugiął, otworzył powoli swoje zaspane oczy, mimo wszystko dalej czując na nich swój, jeszcze przed chwilą, spokojny sen. Chłopak mruknął coś niezrozumiałego nawet dla samego siebie, po czym ostrożnie przetarł oczy knykciami, a widok, który już na niego czekał omal nie przyprawił go o zawał serca, które w tamtym momencie biło mu tak szybko, że Jungkook miał wrażenie, że zaraz wyskoczy mu z klatki piersiowej.

- Nie chciałem cię obudzić, wybacz... - Z zamyśleń wyrwał go niski głos Taehyunga, który w tamtym momencie po prostu wisiał nad bezbronnym Jungkookiem, delikatnie się uśmiechając.

Cholernie umięśnione ciało Taehyunga było tak blisko niego. Jungkook miał go na mniej niż wyciągnięcie ręki, wystarczył dosłownie jeden ruch, jeden malutki gest, żeby móc dosięgnąć tego wręcz boskiego ciała.

- Nie bój się - szepnął starszy. - Jeśli się wahasz, ale wiesz, że tego chcesz to śmiało, nie krępuj się, jestem tu dla ciebie, Kook. - Musnął delikatnie czoło młodszego od siebie mężczyzny, na co tamten głośno westchnął.

Jungkook miał niemały mętlik w głowie, ale jednocześnie czuł się, jakby właśnie na to czekał, a Taehyung, który po chwili nie widział żadnego protestu, z każdą chwilą zaczął pozwalać sobie na coraz to więcej.

Kook w tamtej chwili nie czuł już żadnej niechęci ani blokady wobec Taehyunga, bo zamiast tego, w ułamku jednej sekundy ogarnęła go dziwna euforia i chęć dalszego smakowania tego cholernie zakazanego owocu. Wiedział, że robi źle. Jungkook bardzo dobrze zdawał sobie sprawę z tego, że przekraczając właśnie tę granicę ranił i jednocześnie zdradzał Yeonrin, ale czując na sobie władczy dotyk męskich, taehyungowych dłoni, nie potrafił się powstrzymać, nie potrafił zaprotestować, a co najgorsze, on nawet nie chciał, żeby uczucie tego ciepła i bliskości, nagle zamieniło się w pustkę i nieprzyjemny chłód.

Młody mężczyzna chyba jeszcze nigdy wcześniej nie doznał takiego uczucia. Nikt wcześniej nie sprawił, że czuł się jednocześnie onieśmielony i tak kurewsko rozpalony. Jeon miał wrażenie, że jego serce zaraz eksploduje z nadmiaru  tylu sprzecznych emocji, ale mimo wszystko brnął w to dalej, a kiedy w końcu poczuł miękkie usta, na tych swoich, nieco popękanych, miał ochotę zacząć wrzeszczeć z podniecenia.

Taehyung traktował go z taką czułością i delikatnością, że Jungkook nawet nie zdawał sobie sprawy, że tak można. Uczucie, które w tamtym momencie władało jego ciałem było mu dotąd zupełnie obce, przez co kompletnie nie wiedział co powinien zrobić i jak zareagować. Czuł się przy Taehyungu tak cholernie niedoświadczony i bezbronny, jednak to wcale nie oznaczało, że Jungkook źle czuł się w swojej roli, bo on wręcz błagał Taehyunga w swojej głowie, żeby pozwolił sobie na więcej i jeszcze więcej.

W tamtym momencie przestał już racjonalnie myśleć, a zaczął liczyć się tylko on i Tae, który po jakimś czasie, jak gdyby nigdy nic zaczął zjeżdżać mokrymi pocałunkami coraz niżej, pierwszy przystanek robiąc na bladej i delikatnej szyi młodszego. Nie spieszył się. Wszystkie jego ruchy jak i gesty były powolne ale zarazem tak kurewsko pewne, że Jungkook nie mogąc dłużej tego wytrzymać, zaczął wierzgać niespokojnie biodrami, czując jak pod materiałem jego markowych bokserek zaczyna robić się coraz to ciaśniej, na co on nie miał żadnego, nawet najmniejszego wpływu.

Jeon Jungkook w życiu nie powiedziałby, że zdoła znaleźć się w takiej sytuacji z mężczyzną. Owszem, nie miał nic do par jednopłciowych, a czasem nawet uważał to za słodkie, ale nigdy nawet przez chwilę nie pomyślał, że on sam mógłby się w takowym znaleźć. Nie brał tego pod uwagę do czasu kiedy poczuł na sobie usta chłopaka swojej przyjaciółki. Brzmiało to jak z jakiejś dennej komedii, ale młody mężczyzna nigdy nie posunąłby się aż tak daleko i nie pozwoliłby na zniszczenie związku jego najbliższej mu osoby. Ale kto wie, może w przyszłości powinien zacząć rozglądać się również za mężczyznami i nie ograniczać jedynie do kobiet, które tak jak Minzy i tak nie pociągały go tak, jakby tego chciał.

𝙞'𝚖 𝚜𝚘𝚛𝚛𝚢... <𝚔.𝚝𝚑 𝚡 𝚓.𝚓𝚔>Opowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz