Przyznanie się przed samym sobą

1.1K 81 51
                                    

Miałem mętlik w głowie, dlatego zdecydowałem się na ten spacer. Szedłem przed siebie, nie wiedząc, gdzie poniosą mnie moje nogi.

Ostatnio jakoś inaczej patrzę na Filipa. Nie jak na przyjaciela. Zawsze się dobrze dogadywaliśmy, a odkąd zamieszkaliśmy razem, spędzamy ze sobą masę czasu. Jak go widzę serce mi przyśpiesza. Jak słyszę jego głos, jest mi cieplej na sercu. Po za tym, jest taki przystojny. Ma cudowne, jasno-brązowe włosy, które co chwilę poprawia. Brązowe oczy. Uwielbiam jego uśmiech. Trudno mi to przyznać, ale takie są fakty... Chyba faktycznie się w nim...- zaschło mi w gardle. Nie potrafiłem wypowiedzieć tego w swoich myślach. Nie wiem, jak to się stało, że Filip wywoływał u mnie takie emocje. Yoshi ma dziewczynę i na pewno nie interesują go faceci. Ja nigdy nie byłem w związku. Nie licząc jakiś dziewczyn w podstawówce, z którymi chodziłem przez max. 2 tygodnie.

Usiadłem na najbliższej ławce. Robiłem głębokie wdechy i wydechy. Nadal otulała mnie bluza Fifiego. Wiatr rozdmuchiwał kosmyki moich włosów. Po głowie cały czas chodził mój przyjaciel. Chcąc, nie chcąc, musiałem to w końcu przyznać, że... zakochałem s-się ... chyba... w Fi-Fi... Filipie. Ale co mogłem z tym zrobić? Byliśmy tylko przyjaciółmi. On był hetero i był w szczęśliwym związku. Przygnębiony tą informacją, wróciłem do domu.

Otworzyłem brązowe drzwi naszego mieszkania i wszedłem do środka. Od razu zobaczyłem chłopaków, siedzących i rozmawiających na kanapie. Przywitałem się z nimi i szybko wbiegłem po schodach na górę. Wszedłem do swojego pokoju, po czym usiadłem do biurka, by nagrać nowy odcinek.

Po godzinnym nagrywaniu, usłyszałem pukanie do drzwi.

-Kto tam?- spytałem.

-To ja, Filip. Mogę wejść?

Hm... czego on mógł chcieć- pomyślałem. Trochę dziwnie i niezręcznie będzie mi z nim gadać po tym, co stwierdziłem na dzisiejszym spacerze.

-Ta, wejdź- odparłem.

Na jego widok prawie mnie zamurowało. Wyglądał tak nieziemsko pięknie. Gdy podszedł bliżej, zobaczyłem w jego oczach smutek. Usiadł obok mnie.

-Coś się... stało?- zapytałem niepewnie.

-Zerwałem z Olą (dziewczyna Filipa).

Czułem jak kąciki moich ust podnoszą się, ale szybko wróciłem do normalnej miny.

-Stary, tak przykro mi.- Tak naprawdę gdy to usłyszałem, prawie podskoczyłem z radości.

-Eh... To ja z nią zerwałem- przyznał się chłopak.- Nie dogadywaliśmy się ostatnio. Po za tym, z każdym dniem moje uczucia do niej słabły.

Chciałem go objąć. Przynajmniej po przyjacielsku, ale za bardzo bałem się jego reakcji. Nie wiem czemu, tak bardzo ucieszyłem się z informacji, że jest już singlem. Przecież to nie zmienia jego orientacji.

-Co robisz?- spytał Yoshi, zmieniając temat.

-Właśnie skończyłem nagrywać odcinek.

Przez chwilę patrzyliśmy sobie w oczy, w niezręcznej ciszy. Gdy jego brązowe oczy pochłaniały mnie, czułem jak moje ciało ogarnia niezwykłe ciepło.

-Yy, Paweł ugotował spaghetti dla nas wszystkich- powiedział, przerywając ciszę.- Idziesz się poczęstować?

-Chcesz, żebym się otruł?- zapytałem sarkastycznie.

Wybuchliśmy śmiechem i ruszyliśmy w stronę kuchni. Na dole siedział już Unboxall oraz Kamil. Razem z Fifim, podeszliśmy do miski z jedzeniem i nałożyliśmy sobie porcję. Usiedliśmy razem przy stole. Ja, na przeciwko Yoshiego i obok Kamila. Przy Filipie usiadł Paweł. Rzadko kiedy jedliśmy wspólne posiłki. Zawsze jak, choć na sekundę, popatrzyłem na Filipa, moje całe ciało wypełniała miłość, a policzki, mimo że tego bardzo nie chciałem, lekko rumieniły się. Po zjedzeniu każdy z nas rozszedł się do swoich pokoi.

Dziś takie krótsze, bo nie mam weny za bardzo. Jutro, być może, nie pojawi się ciąg dalszy przygód Szymka i Yoshiego, tylko one shot (też związany z SxY). Pozdro 600.

PS. Na tytuł też nie miałam pomysłu xD.

SzymeQ x YoshiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz