Niepewne uczucia

1.4K 89 39
                                    

POV SZYMEQ:

Po nagraniu odcinka z Filipem, zacząłem przeglądać Instagrama. Na głównej stronie wyświetliło mi się zdjęcie Filipa... z jego dziewczyną. Nagle poczułem dziwne ukłucie. Jakby... zazdrości? Niee, czemu mam być zazdrosny o dziewczynę Yoshiego. Przecież to głupie. Ale mimo to, zabolał mnie ten widok. Nagle mój humor momentalnie się pogorszył. Stwierdziłem, że zostanę w swoim pokoju tak długo, jak tylko będę mógł. Ok. 20 do moich drzwi ktoś zapukał.

-Kto tam?- spytałem zniesmaczony.- Nie mam ochoty na rozmowy.

-To ja, Paweł. Coś się stało? Siedzisz od 13 sam w pokoju.

-Wszystko dobrze- skłamałem.- Idź już sobie.

Nie mam pojęcia dlaczego czułem się tak dobity. Czy to przez Fifiego? Nie, na pewno nie. Jesteśmy tylko przyjaciółmi. Tylko. Mimowolnie, z moich oczu popłynęła łza. Siedziałem na kanapie (na której kilka godzin temu siedział Yoshi) i patrzyłem się w sufit. Pozwalałem łzom płynąć. Nie wiem, ile czasu spędziłem w takim stanie odcięcia od świata (brakuje mi słowa na to XD), ale wyrwało mnie z niego pukanie do drzwi.

-Damian jesteś tam?- rzekł lekkim głosem Filip. Gdy go usłyszałem, od razu zrobiło mi się cieplej na sercu. -Mogę wejść?- dodał.

-Ta, wchodź- odpowiedziałem i szybko otarłem łzy. Fifi wszedł, a ja wpatrzony w podłogę, unikałem jego wzroku. Nie musiał wiedzieć, że płakałem.

-Stary, wszystko w porzo? Choć do nas posiedzieć.

-Dzięki, ale wolę zostać w moim pokoju- odparłem.

POV YOSHI:

Skoro Damian nie chciał iść do nas, to stwierdziłem, że usiądę obok niego, na kanapie. Miałem wrażenie, że unika mojego wzroku. Chyba nie chciał mieć gości. Powiedziałem mu, że jak chce, to mogę wyjść. Odparł, żebym zostać.

-Skoczę szybko do kibla- rzucił Szymek.

Wrócił lada moment. Pierwszy raz, odkąd wszedłem teraz do jego pokoju, popatrzył mi w oczy. Pogadaliśmy chwilę jak kumple i gdy było już późno, oznajmiłem, że pójdę się umyć.

Gdy wyszedłem z jego pokoju, postanowiłem podejść do Unboxalla.

-Stary...- zacząłem rozmowę.

-Co Filipku?

-Szymek ostatnio jakiś taki dziwny. W sensie dziś. Nie uważasz?

-No trochę. Może trapi coś chłopa. A ty co się tak martwisz, hm?- zauważył Paweł.

-O kumpla nie mogę się nawet martwić... Idę do siebie, dobranoc frajerze- zakończyłem.

Może faktycznie za bardzo się martwię. Pewnie mu przejdzie do jutra. Nie ważne. Jest już późno, umyję się i pójdę spać.

Około 3:30 w nocy, gdy wstałem z potrzebą skorzystania z toalety, zobaczyłem, że światło w pokoju Damiana nadal się pali. Dziwne- pomyślałem. Nie chciałem mu przeszkadzać o tej porze, więc napisałem do niego na messengerze.

POV SZYMEQ:

Po krótkiej rozmowie z Yoshim jest mi trochę lepiej, jego głos mnie uspokajał, a... Damian, debilu co ty w ogóle wygadujesz. Moje rozmyślania przerwał dźwięk wiadomości na messengerze. To Filip. Dlaczego pisze do mnie o tej godzinie?

Y: Elo, śpisz?

S: Nie mogę zasnąć...

Y: Słabo ;// Dobra ja już idę spać dalej xD

S: Dobranoc

Ograniczyłem się tylko do "dobranoc". Napisanie "miłych snów" czy coś tego pokroju, byłoby chyba zbyt niestosowne. W końcu stwierdziłem, że spróbuję zasnąć. Jutro czekały nas aż 4 filmy do nagrania na kanał reAKCJA, więc musiałem być wypoczęty. Przed snem sprawdziłem czy Fifi odpisał, ale nic, zero. Położyłem się na łóżku i zgasiłem światło. Przez dachowe okno wpadał blask księżyca. Wpatrywałem się w sufit, rozmyślając o Yoshim. Lubię go, nawet bardzo. Często się wyzywamy, ale to wszystko na żarty... Ma takie cudowne włosy i... Nie, stop Damian!- wykrzyczałem w swoich myślach. On ma dziewczynę, jest hetero. Ty też, pacanie. To tylko przyjaciel. To tylko przyjaciel. Zasnąłem, powtarzając te 3 słowa.

Następnego dnia rano:

Obudziłem się dosyć wcześnie, jak na to, że zasnąłem o 4 nad ranem. Nie mogłem pozbierać myśli. Po mojej głowie cały czas chodził tylko jeden wątek- Filip. Musiałem pomyśleć. Wyjrzałem za okno. Wiał dość mocny wiatr, ale nie zniechęciło mnie to do wyjścia na dwór. Ubrałem dresy i zwykłą bluzkę. Wychodząc z pokoju, zobaczyłem, że drzwi do pokoju Yoshiego są otwarte. Postanowiłem zapukać i wejść do środka.

-Siema, Filip- zacząłem.

-Elo- odpowiedział chłopak, leżący w swoim łóżku. Nagle wpadłem na dość głupi pomysł. Nie zastanawiałem się długo nad jego wykonaniem.

-Yoshi- popatrzył w moją stronę- to może głupio zabrzmi, ale chciałem się iść przejść, a na zewnątrz jest dość chłodno i...- przerwałem.

-I...?

-Wszystkie moje bluzy są w praniu. Mógłbyś pożyczyć jakąś twoją?- dokończyłem dość niepewnie. Nie była to do końca prawda, bo miałem z dwie bluzy w szafie. Reszta rzeczywiście była w praniu. Ale to nie miało znaczenia, bo chciałem jego bluzę. Dlaczego mi tak na tym zależało?

-Jasne, stary- odpowiedział szybko Fifi.- Bierz śmiało.

Podszedłem do jego szafy i wybrałem czarną bluzę z jakąś dziewczyną z anime (Ta bluza pojawia się w prawie każdym ff o yoshim xD).

-O, to akurat moja ulubiona- zauważył chłopak.

-Aaa, to wezmę inną- powiedziałem lekko zawstydzony.

-Nie trzeba, możesz ją wziąć.

Uśmiechnąłem się w podziękowaniu (i chyba trochę zarumieniłem), po czym wyszedłem z pokoju. Skierowałem się po schodach do drzwi wyjściowych. Po drodze ubrałem bluzę. Była taka mięciutka i... pachniała nim. Ah, najcudowniejszy zapach, mógłbym się nim napawać cały...- nie, muszę przestać- pomyślałem. Albo nie, może nie powinienem hamować swoich uczuć? Miałem mętlik w głowie, dlatego zdecydowałem się na ten spacer.

Hejka! Ogólnie możecie dać mi znać, czy chcecie trochę dłuższe te części, czy takie są ok (ta np. ma 832 słów, bez notatki). Chcę jeszcze zaznaczyć, że w tym ff nie ma wirusa i nie będzie przekleństw, ani rzeczy +18, bo ja family friendly dziewczyna xD. Możecie zagłosować na tą część, jeżeli się Wam spodobała, będzie mi miło OwO. Pozdro.

SzymeQ x YoshiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz