𝐜𝐡𝐚𝐩𝐭𝐞𝐫 𝐬𝐢𝐱𝐭𝐞𝐞𝐧: 𝘦𝘷𝘪𝘭 𝘳𝘶𝘴𝘴𝘪𝘢𝘯𝘴

724 28 6
                                    

Hawkins, Wichrowe Wzgórze, 28.06.1985, 17.31

- Ja za tobą też tęsknię Suzie - Dustin leżał na trawie spoglądając w niebo. - Nie mogę się doczekać aż się znowu spotkamy.
- Nie martw się Dusty - z Cerebra dobiegał dziewczęcy głos. - Za miesiąc się już spotkamy. A wtedy wycałuję cię po wszystkie czasy!
- No mam nadzieję - zaśmiał się lokowaty.
- Muszę kończyć, mama mnie woła. Do usłyszenia Dusty!
- Papa, Suzie! - odpowiedział jej chłopak i już miał odkładać słuchawkę gdy usłyszał dziwne trzaski i melodie z radia. Wsłuchiwał się w ten dźwięk przez dłuższą chwilę, aż zrozumiał, że nadawca mówi w nieznanym mu języku. Szybko rzucił się do plecaka, żeby wyciągnąć z niego dyktafon. Nagrał przekaz na urządzenie i czym prędzej opuścił wzgórze, żeby szukać pomocy u swojego przyjaciela.

Hawkins, CH Starcourt, 28.06.1985, 18.52

- Steve! Steve! - Dustin wbiegł do Lodziarni Ahoy!, w której pracował teraz jego kumpel. Nie zwracał uwagi na ludzi, którzy patrzyli na niego zdegustowani. Musiał jak najszybciej porozmawiać ze Stevem.
- Czemu się tak drzesz? - zapytała półszeptem koleżanka z pracy Steve'a Robin. - Czego od niego chcesz?
- Potrzebuje z nim porozmawiać - wytłumaczył jej chłopak.
- Baran! - zawołała Robin w stronę zaplecza. - Jeden z twoich dzieciaków przyszedł! - po chwili zza drzwi prowadzących do pomieszczenia gospodarczego wyszedł Steve.
- Henderson! - ucieszył się i podbiegł przywitać się z przyjacielem. - Dobrze cię widzieć, stary! Co słychać?
- Musimy pogadać - powiedział lokowaty i pociągnął kolegę do jednego ze stolików znajdujących się z dala od ludzi. 
- Co się stało? - starszy chłopak był wyraźnie zdezorientowany. 
- Wczoraj po tym jak rozmawiałem z Suzie Cerebro złapało jakiś nieznany sygnał. Posłuchaj - wyjął dyktafon i włączył go podając Steve'owi. Starszy wsłuchał się uważnie w nagranie. 
- Przecież to... - Steve zawiesił się szukając odpowiedniego słowa. 
- Tajny, rosyjski przekaz - dokończył za niego lokowaty. - Musimy go tylko rozszyfrować. 
- Skąd wiesz, że jest tajny? - dopytywał blondyn. - Przecież to mogą być jakieś bzdury, które mówił sobie pierwszy lepszy Rosjanin. 
- Tylko Cerebro nie łapie sygnału z Rosji. A po co w Ameryce Rosjanie? - Steve wydał się przez chwilę zamyślony. 
- To co zrobimy? Nikt w Hawkins raczej nie mówi po rosyjsku - zauważył starszy chłopak. 
- Sami się go nauczymy - wzruszył ramionami Dustin i wyciągnął z plecaka słownik. - O której dzisiaj kończysz? 
- O dziewiętnastej trzydzieści - odpowiedział blondyn patrząc w kierunku lady, przy której stała jego koleżanka z pracy. 
- To o dwudziestej bądź u Mike'a. Do zobaczenia - młodszy wybiegł z lodziarni wzywając resztę przez krótkofalówkę. 

Hawkins, dom Wheelerów, 28.06.1985, 20.13

- Dustin, to głupota - jęknął Lucas siedząc na kanapie w piwnicy u Mike'a. 
- Wcale nie - odpowiedział zły chłopak. - Wiem, że to brzmi absurdalnie, ale mówię wam: Rosjanie coś knują. Może nawet w Hawkins. 
- Nawet jeśli knują to nie my powinniśmy się tym zająć. Jesteśmy tylko dzieciakami. A tym powinni się zająć- - Mike, który wtrącił się do rozmowy urwał w połowie zdania. Do piwnicy ktoś właśnie schodził. 
- Pokażcie to - ze schodów zeskoczyła Rosie zabierając Dustinowi dyktafon. Zaraz za nią na schodach pojawił się Hopper. 
- Rosie, co ty robisz? - zapytała zaskoczona Max. 
- Ludzie w laboratorium byli w większości Rosjanami. Coś tam kiedyś umiałam powiedzieć - wzruszyła ramionami dziewczynka i włączyła nagranie. Wysłuchała całego po czym spojrzała na Hoppera. - Potrzebuje kilku dni. Teraz nie dam rady. 
- Jasne, masz czas - powiedział Jim wzruszając ramionami. 
- Nie, nie ma czasu - zaczął coraz bardziej poirytowany Dustin. - Rosjanie mogą nas w każdej chwili zaatakować.
- O to już się nie martw - Hopper poklepał chłopaka po ramieniu. - Mogę ci załatwić kogoś, kto przetłumaczy to szybciej, ale samo dotarcie do niego zajmie kilka dni. Więc chyba lepiej poczekać - Dustin jedyne co mógł zrobić to przystać na tę opcję. Tak też się stało. 

<>
dzień dobry!
może to zabrzmi dziwnie, ale zmienianie fabuły i faktów z serialu sprawia mi przyjemność.

przemyślałam też bardziej sprawę i doszłam do wniosku, że jeszcze dużo przed nami, bo tutaj będę musiała rozbić każdy odcinek na przynajmniej dwa rozdziały. więc trzeci sezon będzie najdłuższy, jeśli chodzi o rozdziały.

 zapytam jak mam okazję, ale o to samo zapytam jeszcze jak skończymy trzeci sezon. mam czekać, aż wyjdzie czwarty sezon, czy mam to kontynuować po swojemu? a może nie kontynuować w ogóle? czekam na odpowiedzi!

ach, jeszcze jedno. chcecie, żebym skupiała się tylko na głównych bohaterach, czy też brała pod uwagę Joyce, Hoppera i Scoops Troop?

buziaki!

ola
<>

-𝙩𝙤𝙬𝙣 𝙤𝙛 𝙩𝙧𝙤𝙪𝙗𝙡𝙚𝙨. 𝙬𝙝𝙚𝙚𝙡𝙚𝙧Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz