Hawkins, dom Wheelerów, 03.07.1985, 22.08
- Masz, przebierz się w to - Mike właśnie zszedł do piwnicy wręczając Rosie swoje spodnie dresowe i koszulkę do spania. - Jesteś cała brudna.
- Dzięki - dziewczyna skierowała się do łazienki. Po paru minutach wróciła do Mike'a i usiadła na kanapie podciągając kolana pod brodę. Obydwoje siedzieli w ciszy nie wiedząc co mają do siebie powiedzieć.
- Rozmawiałem z Nancy - zaczął niepewnie chłopak. - Wiesz, o naszym "zerwaniu" - zrobił cudzysłów palcami. - I ona... Uświadomiła mnie... Że jesteś dla mnie bardzo ważna - chłopak cały czas się plątał co było spowodowane wielkim stresem. - I nie interesuje mnie to, co mówi Hopper - spojrzał na dziewczynę, aby sprawdzić jej reakcje. Wpatrywała się w niego z zaciekawioną miną. - Nie ważne co on mówi. Chce być twoim chłopakiem i to nawet bardzo.
- Też rozmawiałam - odezwała się w końcu dziewczyna. - Tylko z Joyce. Ale ja nie jestem pewna Mike, może faktycznie musimy sobie zrobić przerwę?
- Ach... - chłopakowi momentalnie zrzędła mina. - No okej, jak chcesz - podrapał się po karku z zakłopotania. - Śpisz na kanapie czy w namiocie?
- Wybieram kanapę - powiedziała kładąc się i owijając kocem.Hawkins, dom Byersów, 03.07.1985, 22.01
- Nastko, czy Łupieżca może złupić kogoś jeszcze? - pozostałe dzieci nocowały dzisiaj u Willa. Próbowały opracować jakikolwiek plan walki z Łupieżcą.
- Tak, Złupionych może być mnóstwo - odpowiedziała Nastka na pytanie rudej. - Ale i tak, my nie możemy nic z nimi zrobić. Jedynie Ros może cokolwiek zadziałać. A to cały czas rośnie w siłę - dyskusję dzieciaków przerwało pukanie do drzwi. Po chwili do pokoju weszła Joyce.
- Will, jedziemy z Hopperem załatwić parę spraw. Słuchaj się brata, dobrze?
- Dobrze, mamo - westchnął chłopak w odpowiedzi.
- A gdzie są Rosie i Mike? - zapytała zaciekawiona kobieta.
- U Mike'a - odpowiedziała jej Nastka. Kobieta tylko uśmiechnęła się nieznacznie i pożegnała się z dziećmi zamykając drzwi. Ledwo zdjęła rękę z klamki, a już usłyszała dzwonek telefonu. Poszła więc szybko w stronę urządzenia i przyłożyła słuchawkę do ucha.
- Halo?
- I co? Jest u ciebie Rosie? - z słuchawki dobiegał głos Hoppera. Kobieta westchnęła głośno i przewróciła oczami.
- Tak jest u mnie - postanowiła skłamać. - Nie martw się, twojej córeczce nie grozi żaden okropny, wielki Mike.
- Joyce, to nie jest śmieszne - Jim starał się brzmieć poważnie. - Zaraz wyjeżdżam i po ciebie będę.
- Dobrze, będę czekać. Tato - ostatnie słowo przedrzeźniła odkładając słuchawkę.<>
stwierdziłam, że nie chce mi się czekać pół godziny, więc wstawię wam wszystko naraz
troszkę krócej, w następnych nadrobię, obiecujeola
<>
CZYTASZ
-𝙩𝙤𝙬𝙣 𝙤𝙛 𝙩𝙧𝙤𝙪𝙗𝙡𝙚𝙨. 𝙬𝙝𝙚𝙚𝙡𝙚𝙧
Fiksi Penggemar─── 𝙩𝙤𝙬𝙣 𝙤𝙛 𝙩𝙧𝙤𝙪𝙗𝙡𝙚𝙨. hawkins jest miasteczkiem w którym od 83' roku stale dzieją się dziwne rzeczy. niewielka grupa przyjaciół ...