Eight - „Kuroo jesteś?"

1.5K 151 53
                                    

najlepszy kontent to ten tworzony o 3 rano i słuchaniu heather gdzie w tle deszczyk. polecam jeszcze potem oglsdac 3 sezon kucyków pony

   Patrzenie rankami na kałuże po nocnych opadach, było wprost ukochanym zajęciem Kuroo

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

   Patrzenie rankami na kałuże po nocnych opadach, było wprost ukochanym zajęciem Kuroo. Każdy jego referat na język angielski był pisany pod wpływem impulsu i soundtracku z ulubionego filmu. Czwarta rano to były tortury po nieprzespanej nocy, już trzeci kubek stojący na biurku przypominał o ciągłych wycieczkach do kuchni. Zawsze odrzucał od siebie tą przesłodzoną kawę bądź herbatę robioną przez Kenme, musiał się w tamtych momentach posłużyć się jego chęciami. Choć mino tego, że pożałował, bo młodszy potrafił nasypać nawet siedem łyżeczek cukru do małego kubka herbaty bądź kawy.

Choć przesłodzona kawa Kozume lepsza niż jakikolwiek energetyk.

  Tetsurō wymamrotał coś pod nosem i zamknął laptopa zapisując ten zakichany i nieskończony plik. Spojrzał na swoje dłonie, które wprost drżały z powodu wypicia dwóch kaw w ciągu godziny. Potarł skronie i ułożył się na biurku patrząc za okno, nigdy nie rozumiał tego, że jego organizm raz planuje jego sen o szesnastej i śpi po trzynaście godzin, a raz żeby w ogóle nie spał. Myślał, że studia nie będą aż tak robione biegiem, choć nie ma tego aż tyle jak w liceum. Czasy nastoletnie to coś co wspomina w jakiś sposób źle, może dobrze?

  Podobno w szkołach średnich jest najwiecej zabawy, przecież szkoły pozwalają rozwijać nam nasze pasje. Kłamstwa sprzedawane każdemu, gdyby nie to, że ten klub siatkówki był, Kuroo nie miałby czasu na jakikolwiek trening.

  Wstał i pokręcił głową biorąc szybko te kubki i wynosząc je do kuchni. Przez głowę przeleciała mu myśl żeby zobaczyć co z Kenmą. Odrzucił to szybko i zabrał się za swoje obowiązki, ten czarny demon kroczył za swoim panem z zamiarem miałczenia żeby tylko wkurzyć. Czarnowłosy aktualnie modlił się żeby nie obudzić Kenmy, który może śpi, próbował w jakiś sposób uciszyć tego kota, ale cóż on wie swoje lepiej.

— Błagam zamilcz dam ci nawet jeść już. — Jęknął patrząc na zwierzaka.

  Złapał za kota i posadził go na blacie stawiając obok jego miskę i nasypał mu karmy. Zwierzak spojrzał na starszego i usiadł na blacie. Przez głowę Tetsurō przeszła myśl, że zamorduje to zwierze i spali go, ale też zbyt kocha pchlarza żeby do takich czynów się posuwać. Po resztą po tym Kenma by go wypatroszył, on jest dosłownie matką tego kota.

Kuroo ostawił kubki do zlewu i ruszył do siebie, łapiąc laptopa w swoje ręce i siadając na łóżku, rozłożył się wygodniej i odtworzył swoją playlistę na Spotify. Podłączył szybko słuchawki do laptopa i wsłuchał się w tekst otwierając dokument. Miał napisać swoje przemyślenia i opinie na temat jednej z ksiąg angielskiej literatury, a jedyną jaką znał i przeczytał w tym roku, był najbardziej popularny romas, czyli Romeo i Julia. Nadal nie rozumiał idei tej powieści, ale do czegoś musi się zabrać.

Od tych angielskich zdań on zaraz będzie myślał po angielsku. Znając go jeszcze zacznie tak gadać, nienawidził wprost tego uczucia, okej dobra uczenie języków obcych nie było dla niego wyzwaniem, ale pisanie w nich to jakiś żart. Wymowa zawsze wychodziła pięknie, a cholera jasna pisownia leżała na dnie, nie wspomnąć o tłumaczeniu, bo to kolejne wyzwanie.

Nie chciał patrzeć na zegarek żeby nie załamywać się coraz bardziej, ale kusiło go to również. Zarywanie nocek na szkołę to inny wymiar, w liceum męczył się tak z chemią, a teraz męczy się z cholernym językiem angielskim. Niech to szlag trafi, nienawidził wpajania sobie tych głupich formułek, teorii czy innego gówna. Liczyła się teraz pieprzona gramatyka i znajomość tego, nikt na sali nie zapyta go o to jak poprowadzić, bo i tak wszystko to jest na marne. Mamy XXI wiek ludzie mają w telefonach mapy, potrafią sobie poradzić, no cholera jasna.

Wymamrotał pod nosem pare przekleństw i zamknął laptopa, może zbyt mocno. Położył go na biurku i zakopał się pod kocem z zamiarem snu. Gdyby nie fakt, że ptaki postanowiły zacząć już ćwierkać, a słońce wychodzić. Może i usnąłby szybciej niż z aktualną sytuacją. Teraz zrozumiał jak się czuje Kenma, chyba częściej będzie miał takie jazdy z referatami na angielski.

Kenma rzucił jedno donośne „Kurwa" pod nosem, gdy kot wtargnął do pokoju i postanowił dręczyć jednego z właścicieli. Chyba nie godził się na takie coś, zrzucił z siebie pościel, przy okazji trącając kota jedną z poduszek i ruszył do kuchni, gdzie jego przekonaniom znajdował się Kuroo.

— Kuro jesteś? — Rozejrzał się i zmarszczył brwi. Dwie opcje, albo jest w sklepie, albo w pokoju.

Kozume z niechęcią ruszył do pokoju przyjaciela, zaglądając tam. Parsknął cicho i rzucił wzrokiem na biurko, no cóż współczuł mu z całego serca. Kenma zrozumiał, że Tetsuro zarwał nockę po to aby napisać prace na angielski. Zdaradzily to wszystkie otworzone podręczniki na biurku. Młodszy podszedł i zaznaczając strony pozamykał podręczniki kładąc je na ładną stertę, przykrył czarnowłosego dokładniej i wyszedł z pokoju.

Tak Kenma też nienawidził angielskiego, więc poskładał to żeby nie patrzeć na ten okropny język. Chociaż ciagle się nim posługiwał, o ironio i rzeczywistościo.

Wrócił szybko do siebie i zajął się swoimi rzeczami na studia, które coraz bardziej planował rzucić w cholerę mimo tego, że spędził trzy lata w jednej z lepszych klas w liceum. Trzy lata leciał z materiałem jak szalony by pójść na studia i po roku je rzucić. Brzmi jak każdy student, ale medycyny.

stream. - kurokenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz