9.

468 14 6
                                    

Po wczoraj obudziłam się o 10. Wzięłam jakąś koszulkę z ekipy, bluzę Tromby, spodek z wysokim stanem, bieliznę na zmianę i poszłam do łazienki. Umyłam się szybko i wykonałam swoją poranną rutynę. Zeszłam na dół gdzie Krzychu i Majk patrzyli się na mnie z tymi głupimi uśmiechali.
- Mówiłam coś o tym - Wywróciłam oczami - to że wy Nigdy nie zaliczyliscie to nie znaczy, że seks nie istnieje. - powiedziała z sarkastycznym uśmiechem i poszłam robić sobie śniadanie. Zrobiłam sobie omleta. Po chwili przyszedł Tromba i mnie pocałował w policzek.
- Jesteście razem? - Zapytał Mixer.
- Możeee - Zaczęłam przeciągać
- To życzę szczęścia - odparł.
- A dziękujemy - powiedziałam.

Skip time

- Witam was wszystkich ja jestem Friz i dzisiaj będziemy grać w chowanego! - Powiedział z udawaną radością Karol. Naprawdę mi go szkoda. Gdy losowaliśmy okazało się że Majkel musi szukać. Uznałam że schowam się tam gdzie on nie sięgnie czyli na dach. Było ciężko ale weszłam. Nie zostałam znaleziona. Gdy krzyknęli, że mogę wyjść zaczęłam schodzić lecz obsunęła mi się noga i spadłam. Na szczęście Mateusz mnie złapał.
- Boże dziękuję - powiedziałam do niego
- Nie ma sprawy. - Odparł
- Julka. Może następnym nie wchodź na dach? - Zaśmiała się Kasia.
Gdy Tromba mnie odstawił na ziemię zaczęła mnie boleć kostka. Cholernie boleć.
- Ej młoda? Co się dzieje? - zapytał Patec.
- Kostka - powiedziałam przez ból.
- może pojedziemy do szpitala? - Zapytał Karol.
- Nie chcę robić wam problemów.
- Żaden problem. Tromba. Przenieś ją do auta i jedziemy. - powiedział Friz.

- Jeszcze raz przepraszam - odparłam gdy jechaliśmy do szpitala.
- Nie masz za co przepraszać. Skąd miałaś wiedzieć że tak się stanie? - Powiedziała Otylia
- Dokładnie kochanie - Powiedział Tromba.
- Czy ja usłyszałem "kochanie"? - Zapytaj Karol ze zdziwieniem.
- Tak. Dokładnie "kochanie" - Odparłam i przytuliłam się do Tromby.
- O kurcze pieczone - Powiedział Patec na co się zaśmiałam.
- No i jesteśmy - powiedziała Otylia.

Tromba pomógł mi wyjść z auta i wziął mnie na ręce w stylu panny młodej. Patec wytłumaczył po krotce co się stało ( boże poważny Patec wyobraźcie to sobie) i recepcjonistka nas pokierowała na salę prześwietleniową.

- Z pacjentką może wejść tylko jedna osoba.
- Mateusz chodź. - powiedziałam.
Podczas prześwietlenia okazało się że mam skręconą kostkę. Założyli mi gips i wysłali do domu. Po drodze kupiono mi kulę żebym mogła chodzić. Czemu zawsze ja muszę mieć takiego pecha?
Patec robił wszystko żeby mnie rozśmieszyć ale nie działało. Od razu gdy wyszłam z auta skierowałam się do pokoju. Walnęłam się na łóżko i rozpaczałam. Ale uznałam "dobra kurwa, gips to nie koniec świata ogar się" i puściłam sobie piosenkę (media) od razu lepszy humor. Zaczęłam schodzić na dół z nową energią. Usiadłam na kanapie.
- Co dzisiaj oglądamy? - Wydarłam się na cały dom.
- Zamkniesz się w końcu?! - Syknęła na mnie ta suka Monia.
- Możesz ty wybrać. - Powiedział obojętnie wujek. Już wiem co to będzie.
- Karol mogę cię prosić na słówko? - zapytałam.
- Jasne. Już idę. - odparł - o co chodzi?
- Słuchaj. Skoro Wery tu już nie ma a nikt oprócz niej nie lubił Moni to możemy w sumie ją stąd wyjebać. - Powiedziałam.
- Masz rację. - okej. Myślałam żeby będę się musiała kłócić. Duży plus ode mnie Karol.

- Dobra. To chodźcie wszyscy oglądać. - Krzyknęłam. Uznałam że możemy obejrzeć "efekt motyla" ( tak swoją drogą polecam)
- To co będziemy oglądać? - Zapytał Majkel.
- Efekt motyla. Pasuję każdemu? Okej czyli tak - odpowiedziałam sama sobie a ekipa zaczęła się śmiać.

W połowie filmu było widać że się nieźle wkręcili. Jedynie Marcysia lekko przysypiała.

- Czemu takie chujowe zakończenie? - Zapytał się Krzychu
- Sam jesteś chujowy. Może nie potrafisz zrozumieć lol. - Wkurwił mnie.
- Muszę przyznać że masz Dobry gust do filmów. - Powiedział Łukasz.
- A dziękuję. Tromba chodź spać. Zmęczona jestem. Mogę mieć prośbę?
- Jaką? - zapytał.
- Zaniesiesz mnie. Wiesz jak ciężko się wchodzi po schodach o kulach? - powiedziałam z lekkim oburzeniem
- Jasne. Porywam tą piękną dziewczynę. - powiedziała na co się zaśmiałam. Wziął mnie na ręce w stylu panny młodej i weszliśmy na górę a potem do pokoju. Rzucił mną na łóżko.
- Zjebie po mnie jeszcze bardziej polamiesz - Zaśmiałam się.
Na szczęście nie będę musiała mieć długo gipsu bo tylko przez 2 tygodnie. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Gdy przyszłam położyłam się na łóżko i od razu zasnęłam.

***

Dzisiaj taki nudny rozdział bo nie mam weny. Postaram się żeby inne były bardziej interesujące.

Kocham cię *Tromba* [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz