16.

296 12 9
                                    

Stałam w łazience i nie wiedziałam co robić.

- Długo jeszcze? - Dobijała się Otylia. Nie  pomagasz

- Chwila. - starałam się brzmieć obojętnie. Nie pozostało nic innego. Muszę wyjść.

Odwinęłam bandaż i wyszłam. Uff. Otylia nie zauważyła bo chciała jak najszybciej wejść do łazienki. Patec niestety nie był niczym zajęty.

- Co ty zrobiłaś? - Zapytał z przerażeniem.

- To z bezsilności. - Powiedziałam smutno.

- Obiecaj że już nigdy tego nie zrobisz. - powiedział z Troską.

- Obiecuję. - Uśmiechnęłam się.

Położyłam się na materacu i próbowałam zasnąć.

Skip time

Jest już 3 a mi nadal nie udało się usnąć. Nagle jednak usłyszałam rozmowę Kuby z Otylią.

( 18+ ijo ijo)

- No nie. Obudzimy Julkę. - Zaprotestowała Otylia
- Ale ja nie chcę znów załatwiać problemu sam - zaśmiał się Chłopak.
- No okej ale musimy być cicho. - odparła zrezygnowana dziewczyna.

To zadziałało na chłopaka natychmiast. Zaczął szybko zdejmować s niej ubrania i włożył jej knebel do buzi. Nawet nie wiedziałam że mają takie akcesoria. Gdy zdjął bokserki jednym szybkim ruchem wbił się w dziewczynę na co usłyszałam głośny jęk który był stłumiony przez knebel. Chłopak poruszał się coraz szybciej i był cały spocony tak samo jak Otylia. Przy mocniejszym pchnięciu dziewczyna wygięła się w łuk. To oznaczało orgazm. Po chwili chłopak wyjął knebel z buzi dziewczyny i włożył go sobie do ust. Loren od razu wzięła jego penisa do buzi. Chłopak zaczął ją dociskać do krocza przez co się dławiła bo penis chłopaka do krótkich nie należał. Po dłuższej chwili chłopak wyjął penisa z ust dziewczyny i zaczął szybko przejeżdżać po nim ręku. Po chwili biała ciecz wytrysnęła na twarz dziewczyny a z buzi chłopaka wydobywał się stłumiony jęk. Nie chciałam dalej na to patrzeć więc zamknęłam oczy i nareszcie zasnęłam.

(KONIEC +18 )
Obudziłam się koło 11. Wstałam i założyłam jakieś ciuchy Otylii. Ona również mi zabiera ciuchy więc to będzie rewanż. Japierdole. Jak ona się w to wciska to nie mam pojęcia. W życiu nie widziałam ciaśniejszych spodni. Na szczęście w jakieś jej dresy weszłam. Czekałam aż któreś z nich się obudzi bo sama nie wyjdę. Po godzinie w końcu Otylia się obudziła i wstała. Zeszłyśmy razem na dół. Zrobiłam sobie kanapki i zaczęłam jeść.

Nagle z góry zszedł Mateusz. Chciałam szybko odejść ale on mnie złapał za rękę.

- Puść mnie albo zacznę się drzeć. - Wysyczałam do niego.
- Daj mi to wytłumaczyć. - Zaczął prosić.
- Tu nie ma niczego do tłumaczenia! Po prostu mnie zdradziłeś! Jesteś zwykłym chujem! Nie zbliżaj się do mnie! - wyrwałam rękę i dałam mu z liścia po czym szybko wbiegłam na górę.

Pov. Tromba.

Czemu ona nie da sobie niczego wytłumaczyć? To było kompletnie inaczej. Zjebałem. Zjebałem po całość. Nagle usłyszałem dzwoniący telefon.

Głośny szloch rozpaczy.

Upadek.

Szybko wbiegłem na górę.

To Julka.

- Co się stało? - Zapytałem i Kucnąłem przy leżącej dziewczynie.

- Tomek... On... UMARŁ! - Wykrzyczała. Tomek był jej IBFF. Rozumiem jej ból. Nic nie powiedziałem tylko ją przytuliłem. Nie protestowała. Wiedziałem, że tego potrzebuje.

- Wiem, że to duży ból ale będzie dobrze. Wiem że łatwo mi to mówić ale a razie jest źle żeby potem było dobrze. - Pocieszałem ją.

- Ale czemu zawsze mi się musi to przydarzać? - Zapytała z zaszklonymi oczami.

- Słuchaj. Z Marcysią to było tak że ona przyszła i mnie przyparła. Nie miałem drogi ucieczki i zaczęła mnie całować. Nie chciałem tego. - Powiedziałem prawdę.

- Wierzę ci. - Uśmiechnęła się.

Pov. Julka.

Poszłam do pokoju mojego i Tromby. Skuliłam się na łóżku i puściłam piosenkę (media)

Już nigdy się z nim nie spotkam.

Już nigdy mu się nie wyplacze w słuchawkę.

Nigdy nie napiszę o moich problemach.

Jego już nie ma.

Z tego wszystkiego zasnęłam.

Skip time.

Obudziłam się już o 16. Wstałam bo poczułam zapachy z kuchni.

- Boże Julka! Co się stało? - Zapytała Patrycja. No pięknie. Przespałam jej przyjazd.

- Umarł mój przyjaciel. - Odparłam.
- Jejku współczuję. - powiedziała dziewczyna.
- Zrobiłam pizzę. Chcesz? - Zapytała Maja.
- Tak. - odparłam.
Dostałam kawałek pizzy. Boże jaka dobra. Jak ja dawno nie jadłam pizzy. Lekko mi się poprawił humor. Ci ludzie są cudowni. Kocham ich wszystkich całym sercem.

***
To Otylia mi kazała pisać rozdział 18+ jej wina XD. Kolejne smutne wydarzenia ijo ijo. Ale pamiętajcie BĘDZIE LEPIEJ.

Kocham cię *Tromba* [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz