10.

444 12 12
                                    

Obudziłam się dzisiaj o 6. Nawet nie czułam się senna. W domu ekipy to jeszcze noc, więc starałam się być tak cicho jak to możliwe. Zaczęłam powoli wychodzić z łóżka mojego i Mateusza. Wzięłam jakieś pierwsze lepsze ciuchy i zaczęłam się ubierać. Po skończonej czynności zeszłam na dół. Zaczęłam sobie robić kanapki. Gdy je zjadłam pomyślałam, że mogę zrobić śniadanie całej ekipie. Uznałam, że zrobię po prostu naleśniki. Gdy skończyłam wszytko była już 8. Zaczęłam wchodzić do pokojów wszystkich i ich budzić.

- Karol! Wstawaj! Mam niespodziankę na dole! - Zaczęłam się drzeć.
- Która godzina? - Zapytał zaspanym głosem Karol.
- Nie pytaj tylko schodź. - powiedziałam po czym wyszłam.
Gdy wszystkich obudziłam sama zeszłam na dół. Ekipa mi podziękowała choć widać, że są źli o pobudkę o 8. Coś za coś.

- Ej Jula! Widziałaś? Krzychu spotkał Maje! - zaczęła do mnie krzyczeć Otylia
- Czekaj, czekaj, TĄ Maję? - zapytałam z niedowierzaniem.
- Tak dokładnie TĄ Maję. - odpowiedziała.
- To co stara? Jedziemy to zobaczyć? - Zapytałam z głupim uśmiechem.
- No jasne! Są w lesie. - odparła.
- No to grubo zaczynają. - Powiedziałam na co wybuchłyśmy śmiechem.

- Naprawdę nie musisz się nad tym męczyć. - Zaczęła mówić zakłopotana Maja.
- Nie mogę tak pięknej Pani zostawić bez pomocy. - opowiedział z dołu ( XD) Kamil coś majstrując przy rowerze. - Wiesz co? Tutaj ci z tym nie pomogę. Może pójdziemy do domu ekipy? - nie nie nie. Wtedy odkryją że ich śledziliśmy.
- Nie chcę wam robić kłopotu. - Odparła Maja.
- Nie gadaj tylko chodź. - Odparł Krzychu. No to jesteśmy z dupie.
- Co wy tu robicie? - zapytała Maja patrząc się raz na mnie, raz na Otylie.
- Myy... Em... Chciałyśmy zbierać grzyby - Odpowiedziała Otylia na co się roześmialiśmy.
- Dobra, dobra. Lepiej Chodźcie po Jeszcze kleszcze będziecie mieć. - Zaśmiał się chłopak. Poszłyśmy za nimi.

Siedziałam sama w pokoju przeglądając Instagrama.

Tu Ariana wstawiła jakieś zdjęcie.

Tu Kurdej-Szatan będzie mieć dziecko.

Tu Tymek będzie miał koncert... CHWILA CO?

Tymek będzie mieć koncert w Krakowie. Posram się. Tymek mi pomógł w najcięższych momentach mojego życia. Jego muzyka była ukojeniem.

Zaczęłam szybko zbiegać po schodach. Tromba był w kuchni.

- Tromba, Tromba, Tromba! - Zaczęłam krzyczeć gdy w niego wbiegłam. - Tymek ma koncert powiedz że pójdziemy. ( Uznajmy że jeszcze nie ma aż takich obostrzeń i można jeździć na koncerty)
Zachowywałam się jak małe dziecko. Po prostu ten koncert był dla mnie bardzo ważny.
- Skoro tak ci zależy to możemy pójść. - Odpowiedział.
- Boże dziękuję! - Krzyknęłam rzucając mu się na szyję. - Nawet nie wiesz jakie to jest dla mnie ważne.

Poszłam do mojego pokoju i wzięłam słuchawki, telefon i torebkę. W progu założyłam buty i zaczęłam wychodzić
- Gdzie idziesz kochanie? - Zapytał Mati.
- Idę coś sobie kupić. Otylia! Idziesz ze mną? - zapytałam.
- Jasne. - Powiedziała i zaczęła wychodzić z kamerą. - i tak miałam nagrać odcinek z jakimiś fajnymi rzeczami z lumpa, więc...
- Okej. Jakby co to po ostatniej sytuacji mam gaz pieprzowy więc nic nam się nie stanie. - Zasmiałyśmy się.
Zobaczyliśmy Krzycha i Maję.
- Dasz się namówić na jakąś kawę? - spytał chłopak.
- Zgódź się! - wydarła się loren. Na co wybuchlam śmiechem.

Gdy szłyśmy zobaczyłam salon fryzjerski Sylwii.
- Możemy się tu zatrzymać? - Zapytałam.
- Jakaś niespodzianka? Będzie jeszcze odcinek z reakcji.
Dziewczyna szybko nagrała wstęp i weszłyśmy do salonu.
- Dzień dobry. - Powiedziała Pani Sylwia.
- Dzień dobry. Czy miała by Pani czas mnie dzisiaj pofarbować? - Zapytałam.
- Jasne! Jaki kolor?
- Brązowy ale taki mocniejszy, chłodniejszy i jeszcze doczepiane włosy do tego.
- Dobrze. To zabieram się do roboty. - Uśmiechnęła się fryzjerka

Skip time

Otylia uznała że ciekawiej będzie jak będę mieć zakryte lustro żeby była fajna reakcja. Nagle Otylia odsłoniła lustro.
- O kurwa. Ale zajebiście. - Byłam pozytywnie zszokowana.
- Miło mi. Czas na płatność niestety. Mogę ci 50 złoty odpuścić. - Powiedziała Sylwia. Zapłaciłam i szybko wyszłam.
Oczywiście nie obyło się bez zdjęcia.

_jul_kaa

_jul_kaa: Trochę poszalałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

_jul_kaa: Trochę poszalałam.
Dziękuję @sylwiagaczorek
Fot. @loren

Polubienia: 156 961

Izdasliska: Ale ślicznie
_jul_kaa: Dziękuję

Jestemmarynarzem: Ale ci pasuję
_jul_kaa: bardzo mi miło <3

Sklejsepizde: Ale ochydna
_jul_kaa: Ważne że swojemu chłopakowi się podobam :)

Poszłyśmy jeszcze do sklepów i kupiłam nowe ciuchy na koncert. Gdy weszliśmy do Rossmana dostałam pierdolca. Zaczęłam brać wszystko co mi wpadło w ręce.

Gdy kasjerka skasowała moje rzeczy prawie na zawał zeszłam

2615 złoty - Uśmiechnęła się.
Z Bólem serca zapłaciłam i wyszłam z drogerii.

- Ze mną nie można wchodzić do Rossmana. - Zaśmiałam się
- Już nie popełnię tego błędu. - powiedziała dziewczyna dusząc się ze śmiechu.

- Okej. Jesteśmy pod domem ekipy i zobaczymy teraz reakcję ekipy na nowe włosy Julki. - Powiedziała do kamery Otylia. - Zawołam ich do korytarzu i wtedy wejdziesz. Okej?
- Jasne. - powiedziałam entuzjastycznie.

- Możesz wchodzić! - Krzyknęła dziewczyna.
Weszłam pewnym krokiem.
- O kurwa. To TA Julka. - Zapytał Mixer.
- Tak to ja. - Zaśmiałam się.
- Ale ci ślicznie kochanie. - Powiedział Tromba i dał mi szybkiego buziaka.
- Lepiej ci. - Powiedział Friz
- Teraz wyglądamy bardzo podobnie i będą nas mylić. - Zaśmiała się Kasia.
Pogadałam jeszcze ze wszystkimi i Loren pożegnała się z widzami. Podeszła do mnie Marcysia.
- Pomożesz mi? Mam zamiar sobie wybrać jakiś kolor ale nie mam pojęcia. - Zapytała mnie.
- Hmm. Tobie będzie pasować chyba zielony ci powiem.
- Ej. Zajebisty pomysł. Dzięki. To będzie niespodzianka dla reszty ekipy.
Nagle z salonu krzyknął Karol żebyśmy wszyscy przyszli.

Gdy wszyscy się zebraliśmy Friz z wujaszkiem już stali na przeciw kanapy.

- A więc? O co chodzi? - zapytałam.
- Możecie się szykować na dużą zmianę. - Powiedział Łukasz
- Ale o co chodzi? - no ja muszę znać odpowiedź.
- No daj nam się wypowiedzieć. - Zaśmiał się Friz. - Za tydzień wylatujemy Do LA.
- O JAPIERDOLE. WY TO SŁYSZYCIE. LOS ANGELES. - Zaczełam się wydzierać a reszta się ze mnie śmiała.
- Wiadomo jak z pokojami?Bo chyba Marcysia będzie musiała spać z Majkelem. - Powiedział Mixer na co sturalalam się z kanapy ze śmiechu
- Niech mnie ktoś ogarnie proszę. - Powiedziałam przez śmiech.
Nagle ktoś mnie podniósł i lekko objął. To był nie kto inny niż oczywiście Tromba.
- Pary których jest niewiele oczywiście będą ze sobą w pokojach. A jak z singlami to niewiadomo. - Powiedział Łukasz.
- Ja idę się z tym przespać bo w to nie wierzę. - Powiedziałam uradowana i poszłam do pokoju mojego i Tromby. Zaczęłam przebierać się w piżamę i położyłam się na łóżku. Po chwili przyszedł Tromba i usunęliśmy wtuleni w siebie.


***
Rozdział pisałam kilka dni. W końcu macie jakiś długi. Trochę zmian. Mam nadzieję że się wam spodobał. Oczywiście jeśli coś jest nie tak to komentujcie bo to moja pierwsza książka i mogą być błędy

Kocham cię *Tromba* [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz