Rozdział 11

144 4 3
                                    

                                                                                       POV Filip

Bardzo się cieszę, że Dominik wrócił. Martwię się jednak o Sylwię. Z tego co powiedział mi Dominik, zostawił ją smutną w domu. Postanowiłem do niej napisać. Chłopacy jednak zawołali mnie do salonu. Poszedłem tam i zobaczyłem ich na kanapie. 

D: Filip chodź tu

F: Co się stało

P: Nic

D: Chcemy tylko coś ci powiedzieć

F: Ok

Usiadłem na kanapie koło nich.

D: Ustaliliśmy z Pawłem, że żaden z nas od teraz przynajmniej na razie ma nie pakować się w związki z Sylwią. Wychodzą z tego same problemy.

F: Ok...

P: Też tak uważam.

D: Ok no to ustalone. Możesz wracać Filip.

P: Ja też już pójdę.

Razem z Pawłem weszliśmy po schodach i poszliśmy do swoich pokoi. Chwyciłem za telefon i po chwili zastanowienia napisałem do Sylwii. 

F: Wszystko ok?

S: Nie. Czego ty się spodziewałeś? Że będę skakać z radości, że Dominik mnie rzucił?

F: Spokojnie. Nie cieszysz się, że do ciebie napisałem?

S: Cieszę się. Przepraszam. Dominik i Paweł nie odezwali się ani słowem.

F: Przykro mi. Może... do ciebie przyjadę?

S: Mógłbyś? Byłoby super

F: Ok, postaram się. Będę za jakąś godzinę.

S: Czekam

Teraz musiałem tylko wymknąć się z domu w jakiejś ważnej sprawie. Ubrałem bluzę i zszedłem na dół. Z racji tego, że kocham jedzenie, uznałem, że najrozsądniej będzie powiedzieć im, że jadę do sklepu. Mam robić dzisiaj ciasto na pizzę, więc będę udawać, że jadę dokupić mąki, bo chcę zrobić wielką pizzę.

D: Filip gdzie ty idziesz

F: Do sklepu po mąkę.

D: Jaką mąkę

F: Do pizzy

D: Mamy przecież jeszcze

F: Ale planuję zrobić taką wielką pizzę i potrzebuję więcej mąki do niej.

D: Ok... kiedy wrócisz bo za 2h nagrywamy

F: Gdzieś tak za godzinę, półtorej...

D: No ok. To pa

F: Pa

Wyszedłem z domu wsiadłem do auta i szybko odjechałem, z racji tego, że miałem mało czasu. Ruszyłem i szybko pojechałem pod jej dom.

                                                                                      POV Sylwia

W pewnym momencie dotarło do mnie, że przecież Filip wiedział o zamiarach Pawła i nic nie powiedział... chyba nie powinnam mu wybaczać... a gdybym tak ja zemściła się teraz na nich wszystkich?...

                                                                                    POV Filip

Zajechałem pod jej dom i wysiadłem z auta. Zamknąłem je kluczykiem i zadzwoniłem dzwonkiem.

                                                                                    POV Sylwia

A gdyby tak udawać, że się w nim zakochałam?... Pomyślałam i poszłam otworzyć mu drzwi. Gdy to zrobiłam przytuliłam go na powitanie. Odwzajemnił mój uścisk i zaprosiłam go do środka. 

                                                                                  POV Filip

Było mi głupio z myślą, że okłamuję moich przyjaciół, jednak bardzo się o nią martwiłem... Sylwia zrobiła nam herbatę i gadaliśmy przez około godzinę. Potem pożegnaliśmy się i zacząłem wracać do The Blaze House. Po drodze jednak zdałem sobie sprawę, że nie mam tej mąki i nie wiem co powiem Dominikowi i Pawłowi. Postanowiłem wcielić szalony plan w życie. Wbiegnę do domu bardzo szybko i powiem, że już odłożyłem tę mąkę do szafki. Podjechałem pod dom i tak właśnie zrobiłem

                                                                                POV Dominik

Siedziałem w salonie i przeglądałem instagrama. Nagle ktoś otworzył drzwi wejściowe i zaczął biec do kuchni tempem maratończyka. Przez chwilę nie rozumiałem co się dzieje, ale potem okazało się, że to Filip. 

D: Jezu Filip co ty robisz

F: Ja... nic po prostu... chciałem zdążyć na nagrywki.

D: Spokojnie, mamy jeszcze pół godziny. Kupiłeś tą mąkę?

F: Y... tak... dałem ją już do szafki.

D: Ok...

F: A co nagrywamy?

D: Prank na Pawle.

F: Jaki?

D: Prank, że prank. 

F: Ok

Nagraliśmy odcinek i zacząłem zastanawiać się, co zjemy dziś na obiad.

D: Co jemy na obiad?

F: Nie wiem...

D: A ty nie miałeś dziś robić ciasta na pizzę?

F: A... tak!

D: Ok to kiedy je zrobisz?

F: A co ciebie to tak interesuje

D: Bo się dziwnie zachowujesz.

F: Wcale nie...

D: Nieważne. Idę do pokoju

F: Ok

                                                                                                 POV Filip

Poszedłem do kuchni, żeby zrobić ciasto na pizzę. Gdy to zrobiłem, wróciłem do pokoju. Dostałem wiadomość od Sylwii. 

S: Powtórzymy to spotkanie?

F: Może 

Od razu zrozumiałem, że to się nie skończy dobrze...



                                                                          





Our messy love || The Blaze House x Sylwia LipkaWhere stories live. Discover now