Niemożliwe!!!

438 14 2
                                    

Obudziłam się w swojej komnacie ubrana w jakieś ciuchy(media),przy mnie stał a raczej spał Ben a obok niego inni potępieni.
-LUDZIE-krzyczę na cały Auredon a oni wstali jak poparzeni-Co się stało?
-Po tym jak przybyłeś z wyspy zemdlałaś i spałaś tydzień.-rzekł Ben-Przez cały ten czas trochę się zmieniłaś-dodał a ja byłam pewna że chodzi mu o wygląd więc wyskoczyłam z łóżka i podbiegłam do najbliższego lustra.-A i Dizzy zdjęła czar z twoich włosów (wiecie ten co umożliwiał zmienianie włosów kiedy tylko się chce-od autorki).
Ale to mnie w tamtej chwili nie obchodziło. Mój wygląd zmienił się do nie poznania:
Miałam teraz długie do łopatek falowane ciemno brązowe włosy,moja cera była teraz trochę ciemniejsza.Usta były ciemno malinowe a oczy niebieskie.Byłam teraz o kilka centymetrów wyższa a moje zęby były bardzo białe i bardzo równe(media*). Wyglądałam całkowicie inaczej.
-WOW-tylko tyle udało mi się wydusić z siebie.-Wiecie dlaczego tak się stało?-pytam i odwracam się do reszty
-Możliwe że zareagowałaś tak przez wyspę...-zaczyna Mal-Tam zaklęcia nie działają.
-Czy ty sugerujesz że mój poprzedni wygląd był tylko zaklęciem?-pytam-Jeśli tak to bezsensu.
-Alice-mówi Bella(bóg wie skąd ona tam)-chodź ze mną.-dodaje i oddala się a ja za nią.
Po jakimś czasie dotarłyśmy do drzwi których nigdy nie wiedziałam. Bella wyjęła śliczny złoty klucz na łańcuszku i otworzyła nim drzwi.
Pewnie spodziewacie się że będzie tam coś wielkiego lecz tu się zawiedziecie. To pomieszczenie to zwykły salon bez telewizora ale w wielkim okrągłym stołem. Piękna podeszła do tego stołu i jakby go włączyła.
-Pokaż mi Rose Midnight-rzekła i wtedy nad stołem w 3D ukazała się .... MOJA POSTAĆ!!!
-Ciociu o co chodzi?-pytam zdenerwowana.
-Tak naprawdę nie jestem twoją ciocią ani nawet rodziną-rzekła smutna- I tak naprawdę twoimi rodzicami nie są władcy krainy czarów ty ich nawet nie znasz-dodaje.
-Jak to?- pytam jakże błyskotliwie.
-Te wspomnienia to tylko czary dobrej wróżki. Są inne i ty musisz je poznać.- mówi Piękna i podchodzi do mnie.- Twoja matka to królowa nocy,królowa myśli,snów i marzeń. Ukrywaliśmy to przed tobą bo byłaś bardzo potężna ale ty przez te lata okiełznałaś swe moce.- i wtedy jak grom z nieba przywołało się setki wspomnień z krainy czarów jednak z sekundy na sekundę zmieniały się i zamiast Białej królowej była tam piękna czarno włosa kobieta bez męża przy sobie. Ale z wszystkich wspomnień zobaczyłam najwyraźniej wspomnienie z mojej ucieczki z krainy czarów lecz ono też było inne:
Siedziałam na pięknej trawie i wpatrywałam się w księżyc w pełni. Obok mnie leżała kobieta:
Miała długie do pasa czarne włosy i ciemną skórę. Niebiesko-szare oczy i pełne malinowe usta. Miałam około ośmiu lat a kobieta około trzydziestu dwu.
-Wiesz czemu nazwałam cię Rose?- spytała nagle kobieta.
-Bo róże to twoje ulubione kwiaty?- spytałam i popatrzyłam na kobietę a raczej moją mamę.
-To też-zaśmiała się mama-Ale też dlatego że w tym samym czasie co się urodziłaś w naszym ogrodzie zakwitła róża, ale nie była ona taka zwykła,gdyż była czarna i piękna jak noc. Byłaś bardzo podobna lecz twoja skóra była jaśniejsza a ty śmielsza i weselsza.
-Dlaczego mi to mówisz mamo?- pytam
-Bo niedługo o tym zapomnisz a ja już nię będę mogła ci o tym opowiedzieć kochanie.- rzekła smutno i w tym samym czasie do ogrodu wpadła królewska twarz. Manetka zdążyła założyć mi naszyjnik z pół księżycem a sama drugie pół założyła sobie.
-PAMIĘTAJ ŻE ZAWSZE MIMO WSZYSTKO BĘDĘ CIĘ KOCHAĆ ROSIE!!- krzyknęła  moja mama.

-I ja ciebie też mamo-mówię szeptem już w realu.-Czemu?!- pytam a raczej krzyczę do Belli.
A ona ze łzami w oczach mówi
-Tak mi przykro ale byłaś bardzo potężna...
-DOŚĆ!-wybucham-W CZY MI MIAŁO POMÓC UKRYWANIE PRZEDE MNĄ PRAWDY?A CO Z LUDŹMI Z KRAINY CZARÓW?!CO Z MOIMI PRZYJACIÓŁMI?!
-Mieli zmodyfikowaną pamięć i teraz cię nawet nie pamiętają.- mówi skruszona Bella.
-WSPANIALE
-Kochanie...- zaczyna Bella.
-NIE NAZYWAJ MNIE KOCHANIE!!- krzyczę- Gdzie jest moja mama?!
-Wyspa Potępionych to tam się urodziłaś i mieszkałaś-mówi przez łzy Piękna Zdrajczyni.
-Dzięki zdrajczyni-mówię i wybiegam z tamtego pomieszczenia udając się do garażu potrącając przy okazji każdego na mojej drodze w tym Mal,Bena i Evie ignorując ich. Z garażu wyjechałam motorem i popędziłam na Wyspę Potępionych spotkać się z matką i moją czarną różą...
Ciąg dalszy nastąpi...
——————————————————————
Hej kochani!
Wiem że długo nie było rozdziału ale nie miałam weny itd.
I przy okazji chce wam podziękować za 2 tysiące odsłon!!!
Dziękuje wszystkim i każdemu z osobna!!
Pozdrawiam i życzę miłych i bezpiecznych wakacji..
Wasza Rose

Następcy - mój światOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz