|| Nico Di Angelo i książę pół krwi || Pjo/HoO x Harry Potter [PORZUCONE]

1

Przypomnienie : postacie nie należą do mnie, prawowitymi twórcami jest Rick Riordan i J.K Rowling

Ilość słów : 1015

Data rozdziału : 27.05.2020

Nico POV

Była pora obiadowa, wszyscy z wyjątkiem mnie i mojego chłopaka, Will'a Solace'a, byli na obiedzie.

Postanowiliśmy zrobić ten jeden wyjątek i nie jeść obiadu z innymi, bo Will miał inny pomysł. Zaciągnął mnie na plażę która była pusta, a wody spokojne.

Zauważyłem niewielki koc i chyba koszyk z jedzeniem, spojrzałem na Will'a który się uśmiechał '' Bogowie Will, nie zasługuje na Ciebie '' ten tylko zachichotał na moją odpowiedź.

'' No chodź Neeks, zlecenie lekarza ''

'' Nie nazywaj mnie Neeks ''

'' A co? Wolisz Król Upiorów? ''

'' Tak. '' po chwili obaj wybuchliśmy śmiechem. '' No dobrze, chodźmy zanim pora obiadowa się skończy ''

Gdy usiedliśmy, rozejrzałem się po otoczeniu. Był zachód słońca chociaż było nawet wcześnie, morze kołysało się spokojnie, a wokół mnie było mnóstwo jedzenia.

'' I jak mam to niby- ''

'' Nico Di Angelo. ''  usłyszałem głos w głowie.

'' Coś się stało...Nico? '' Will zaniepokoił się . '' Wyglądasz jakbyś zobaczył ducha '' dla pewności,  że żadnego ducha nie ma, Will spojrzał za siebie.

'' Ja- Uh- wybacz mi słońce...Ale- Ugh. Di Immortales '' przeklnąłem pod nosem. '' Ojciec mnie wzywa do swojego królestwa, naprawdę musisz mi wybaczyć. To nie jest wymówka abym nie jadł, ja po prostu- '' Syn Apolla mu przerwał.

'' Rozumiem Nico, wszystko mi opowiesz później. Teraz zmykaj '' Przytaknąłem i przeteleportowałem się cieniem do mojego 'domu', pałacu Hadesa.

'' Ojcze, '' ukłąniłem się '' Chciałeś mnie widzieć ''

'' Tak, synu. Zostałeś wybrany przez Hekate aby wyjechać na pewną misję. ''

Przepraszam, co.  Obiecali nam, że będziemy mieli przerwę z misjami! Dopiero co skończyliśmy wojnę z Gają.

Kobieta wyszła z cienia, jej obraz był jak zdjęcie które uchwyciło poruszającą się osobę. Miała brązowe kręcone włosy, opaloną skórę i złote oczy, a na jej ramieniu siedziała łasiczka, nie, skunks.

'' Panno Hekate '' ukłąniłem się ponownie w stronę tytanki.

'' Witaj Nico, wybacz za te nagłe wezwanie, ale mam dla ciebie zadanie. ''

Spojrzałem pytającym wzrokiem.

'' Zostaniesz wysłany do Hogwartu szkoły magii i czarodziejstwa. Jest on w angli w Londynie. '' odpowiedziała

'' Szkoła magii? '' byłem lekko zdziwiony.

'' Tak, jest pewna grupa ludzi nazywających się czarodziejami, wiedźmami i tak dalej. Podarowałam dar magii wybranym śmiertelnikom,  którzy stworzyli z tego całą społeczność. '' pokiwałem głową na znak zrozumienia.