co mnie wkurwia

Brak Bolca

*cmok cmok *

Paczcie kto raczył się zjawić.

Ty tu?

W moim opowiadaniu?

Na moim koncie??

O ty chujku.

Ogółem jestem tu dziś, aby wyjaśnić pewną sprawę.

Jak większość osób, która przeczytała chociaż jeden mój rozdział wiesz że jestem płci żeńskiej.

Babuch.

I jak większość kobiet usłyszałam coś takiego :
"Ooo Paczcie jaka panienka wyrosła!! A ty masz chłopaka???? Pewnie się za tobą kręcą, taka zgrabna dziewczyna."

No starter pack najebanego wujka na gościnie.

Teroz to mom dwo wybory.
Albo powiedzieć że mam.
Albo że nie.

Jeśli powiem że mam to będą akcje typu" AA CO KIEDY WNUKI?? "" A JA NIE CHCE BYĆ JESZCZE BABCIOM" Itd.

A jeśli powiem że nie mam, to zapadnie niezręczna cisza, a potem wylew żalu że te najlepsze dziewczyny są same, a worki na sperme mają kogoś.

No co nie powiesz, jest źle.

Dlatego pytam, czy posiadanie drugiej połówki jest jakimś wyznacznikiem zajebistości?
Bo jeśli masz dziewczynę/chłopaka to od razu jest że jesteś spoko bo ktoś cię chciał i się inaczej patrzy na taką osobę.

A jeśli jesteś sam to jesteś brzydkim przegrywem, bo nikt cię nie chce.

No cholera. To nie tak że ja chce, albo nie chce się z kimś spotykać, tylko ja M U S Z Ę mieć bo tak każe społeczeństwo.

Albo jak masz kumpla przeciwnej płci to od razu : "hehe Cooooo chodzicie ze sobą??"

Kurwa może ktoś po prostu chce być sam.

To już Ci nie przyjdzie do głowy wujaszku?

Ty chory pojebie