Łapokalipsa

16 1 3
                                        

Nie było mnie długo, ale to dlatego że jestem więźniem w gułagu i nie mam dostępu do internetu tak często.

Ale dostałam list pisany na skarpecie od mojej kuzynki która właśnie nakarmiła mnie kolejną porcją dziadkowych opowieści i ze wzmożoną siłą mogę kopać gruz.

Abyście wy również byli wydajni w pracy, podzielę się z wami tą cudowną historią.

Siostra przyjechała na weekend, bo święto zmarłych.
Prawilnie iść znicz zapalić, a nie tylko te wasze halołiny kurwa.

Z tego co wiem teren na którym zamieszkują dziadkowie jest ściśle pod ochroną, więc wykradanie się tam wymaga ogromnych umiejętności.

Jednakże siostrze się udało.

Nie warto było kurwa, nie warto.

Ledwie weszła od razu zaczęła się lawina.

A weszło skromnie.

APOKALIPSA, JAK TO WSZYSTKO KIEDYŚ PIERDOLNIEM.

Dziadek zaczął się rozgadywać jak to niedługo wszystko wygninie przez tego kowida i wgl, umro wszyscy i wszystko, i chuja będzie.
Jak to kiedyś powiedział Konon
Nie będzie niczego

Ciotka siedząc obok zaczęła popierać jego tezy i że głosi prawdy niebieskie, a wgl to było tak napisane w Sybilli.

Kimkolwiek kurwa była Sybilla.

Kuzynka wkurwiła się po 15 minutach i wyszła, zostawiając ekipę obrażoną.

Nie mogłam tego tak zostawić i razem zaczęłyśmy grzebać, robić drobny research.

Okazało się że Sybilla to wieszczka z mitologii greckiej i skąd ciotka to zna to nie wiem, bo przez jakiś czas wątpiłam czy umie czytać.

Ja strzelam że chodziło jej o Biblię, tylko powiedziała to typowym wsiowym akcentem i gdzieś pojebało literkę B

Bybllija

Ale ja, pisząc już te kroniki jakiś czas, nie poddam się tak łatwo.
Nie czuję się zaspokojnona świadomością tego, że majestatyczny dziadek zaczął tak mówić bez żadnego kontekstu, a ciotka tak o, sobie pzypomina wieszczkę.

Moja teoria brzmi tak.

To wszystko to była przestroga.

Dziadek, jak na istotę nadprzyrodzoną, wie kiedy i jak i gdzie będzie apokalipsa, bo ma numer katalogowy Boga.

Do tej pory myślałam że nikt nie odziedziczył genu odpowiedzialnego za święte myślenie.

Byłam w błędzie.

Ciotka, do tej pory cicha i ekscentryczna, okazała się brakującym ogniwem.

Ostatnim puzlem do układanki.
Widziałam że czegoś mi brakuje, jakby ktoś mi coś wyciął podczas snu, a ja bym o tym nie wiedziała.

Ona nie bez powodu przypomniała nam wszystkim o wieszczce Sybilli. Może ona sama jest tą wieszczką.

Słowiańskim odpowiednikiem, polską wersją, podróbką z Chińczyka.

Albo to i ona.
Nigdy się nie dowiemy.

Wraz z dziadkiem, tworząc najbardziej okropne duo na świecie, tak naprawdę są najinteligentniejszymi istotami w całej galaktyce, będąc zarazem przepowiadaczami przyszłości.

Będąc na tyle inteligentni, ukryli się za alibi niedorozwiniętych umysłowo i w ten sposób, łopatologicznie przekazywali nam ważne informacje o świecie nam otaczającym, oraz o przyszłości.

Dlaczego się ukrywali? Może boją się że ich wiedza może zostać źle wykorzystana i tylko wybrani są w stanie zrozumieć ten bełkot.

Ale co teraz ze mną.

Skoro zrozumiałam ich tajemnicę, pojęłam te pojebane kody.
To czy teraz mogę spać spokojnie?
Czy obudzę się jutro rano?

Tak?

co mnie wkurwiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz