No na dzień kobietow, dostałyśmy od chłopaków takie białe róże za trzy złote z biedry.
I ta moja róża taka upośledzona, opadła na bok i zdycha.
I tak do ósmej lekcji którą jest Geografia.
Ja: "Komór musimy coś z tym zrobić"
Komór - "Ale co?"
Ja:"Operacje nastawienia kręgosłupa u róży"
Pani : (patrzy się na nas dziwnie) Ale ta róża już zwiędła "
Ja:" PANI NIE WIERZY W MEDYCYNĘ?! JA JĄ JESZCZE URATUJE, KOMÓR DAWAJ PATYCZEK OD WATY CUKROWEJ!! "
No i związaliśmy to wstążką.
Wyglądało lepiej.
Pani-"( nadal obserwuje) Wygląda lepiej "
Ja:" Wygląda jak latarnia "
Pani&Komor - *śmiech *
Komór -" ty ona zdechła. STACILIŚMY PACJENTA!! SZYKUJ SZNUR "
Ja i Komór - wiązanie sznura do powieszenia róży.
Pani - "parska" " ale maltretują umarłych.
Ja&Komor -" wieszamy róże na sznurze (XD) przez co wygląda jak wisielec podczas gdy reszta klasy pisze sprawdzian XDDDD

CZYTASZ
co mnie wkurwia
HumorPochwalony. To tu to wylew żalu, goryczy i krwi dla ludzkiej przyjemności. Piszę tu o tym co mnie denerwuje na codzień, jakieś dziwne akcje z mojego życia oraz przemyślenia. Powyższy materiał zawiera treści nieodpowiednie dla dzieci, więc jak coś ni...