•NervaNigdy nie miałaś żadnych problemów w K.G, ale te wszystkie dziewczyny kręcące się wokół Nevry kompletnie cię nie trawiły. Obgadywały cię za twoimi plecami i czasem oskarżały cię, że jesteś puszczalska. Akurat tym razem Nevra to słyszał.
-A co wy dziewczynki wygadujecie? - Nevra podszedł do dziewczyn z uśmiechem.
-M-my...? My nic nie mówimy rozmawiam sobie tak na babskie tematy - mówiła jedna.
-Na babskie tematy? - spoważniał - To, czemu oskarżacie [Ti] o to, że się jak to mówiłyście puszcza? - skrzyżował ręce.
-A-ale Nevra... To nie tak... Wiesz co może zrobić zazdrosna kobieta...
-Wiem, ale jeżeli jeszcze raz usłyszę, że gadacie o mojej [Ti] to nie będzie między nami tak milutko - odwrócił się i odszedł lekko zdenerwowany.
-Jego [Ti]...? - zdziwiły się.
-On żartuję!
-Ona i on?! Tfu!
•Ezarel
Afera z racja i żywnościowymi nie skończyła się tak łatwo. Kilka dni potem jedzenie zaczęło znikać a oskarżenia spadły na ciebie, bo to ty upierałaś się, że nie brałaś jedzenia, przez co nie miałaś co jeść.
-Ale to nie ja Miiko, naprawdę - próbowałaś przekonać kitsune.
-No to kto inny miałby wziąć jedzenie? To ty miałaś jakiś problem z jedzeniem więc nie zdziwiłabym się, gdybyś je faktycznie wzięła - mówiła kobieta.
-Miiko, Miiko, Miiko - podszedł do was Ezarel - [Ti] po prostu była głodna.
-Czyli mówisz, że to jednak była [Ti]? - kitsune uniosła brew.
-Nie! - broniłaś się.
-No może to i nie była ona, ale gdyby jednak to ja też chętnie bym sobie z nią coś podwędził ze spiżarni - uśmiechnął się.
-Co... - pomyślałaś.
-Zaraz zaraz... Pogubiłam się. [Ti] jest niewinna czy wy oboje jednak wzięliście to jedzenie? - rozkminiała kobieta.
-A skąd ja mam wiedzieć? Mnie się nie pytaj - elf wyszedł zrezygnowany z Sali.
-...
-... - ty i Miiko stałyście kompletnie nie wiedząc co się stało.
Jeszcze po kilku minutach rozmowy Miiko zleciał ci pomoc purrekos w zamian za kare za wzięcie jedzenie (choć tego nie zrobiłaś). W każdym razie miałaś przynajmniej coś do roboty.
•Valkyon
-Nie tłumacz się głupio [Ti]! Na stole leżały papiery, bez których nie zostanie zorganizowane bardzo ważne spotkanie! - krzyczała Brownie.
-A-ale to naprawdę nie ja...! - skuliłaś się.
-Tylko ty byłabyś tak głupia i niezdarna, by wyrzucić te papiery zamiast innych!
-Nie jestem głupia... - spuściłaś głowę.
-Jesteś! Nie potrafisz nic dobrze zrobić! - krzyki Ykhar usłyszał Valkyon przechodzący obok biblioteki.
-Co się dzieje Ykhar? - mężczyzna wszedł do pomieszczenia.
-Ta głupia dziewczyna zniszczyła ważne spotkanie!!
-A-ale ja--
-Cicho bądź! - uciszyła cię Brownie.
-Co się stało? Czemu krzyczysz na [Ti]? - podszedł do was.
-Dzisiaj zniknęły ważne dokumenty do zorganizowania spotkania dla Miiko i przedstawicieli ze wschodniej wioski.
-Dzisiaj tak? - dopytał.
-Tak - Ykhar skrzyżowała ręce.
-To nie możliwe by to była [Ti]. Dziś cały dzień byliśmy razem na polanie i dopiero niedawno wróciła - powiedział.
-...
-To chciałam Ci powiedzieć, gdybyś na mnie nie krzyczała i nie wyzywała... - powiedziałaś cicho.
-J-ja... - Brownie patrzyła na ciebie kompletnie nie wiedząc co zrobić - Przepraszam cię bardzo [Ti]...
-Nic się nie stało, rozumiem... - wyszłaś z biblioteki.
Niedługo potem Valkyon poszedł za tobą, ale nie zdążył cię dogonić, gdy weszłaś do pokoju i zamknęłaś się w nim.
•Leiftan
Leiftan nie raz stawał w twojej obronie i nie raz okazywało się, że to nie była twoja wina. Głównie przez akcję oskarżania cię o coś postanowiłaś zamknąć się w pokoju i tylko gdy to potrzebne wychodziłaś z niego.
Tylko Leiftan zyskał twoje pełne zaufanie i tylko mu pozwalałaś wchodzić ci do pokoju.•Chrome
Jeżeli miałabym być szczera to zawsze to wyglądało tak, że nie Chrome bronił cię tylko ty Chrome. Chłopak miał taki charakter, że wpakowywał się w kłopoty praktycznie co kilka minut. Traciłaś na niego nerwy, ale nawet nie umiałaś się na niego tak mocno zdenerwować.
•Ashkore [Lance]
Pierwszy raz spotkałaś się z Ashkore w dzień, a raczej pod wieczór, kiedy było jeszcze trochę jasno. Oboje chodziliście po polach. Ty zrywałaś kwiatki robiąc z nich wianek, a Lance szedł obok ciebie nic kompletnie nie robiąc. Nagle mężczyzna odszedł zostawiając cię samą.
Przez ten czas udało Ci się spotkać jakiego dzieciaka, który sobie ubzdurał, że to ty ostatnio mu straszyłaś chowańca, przez co ten zniknął i nie wracał przez tydzień. Oczywiście to była nieprawda.-Ej młody, ale o co ci chodzi? - patrzyłaś na niego nie rozumiejąc, o co mu chodzi.
-To ty mi przestraszyłaś chowańca! Nie wrócił do domu! - mówił oburzony chłopak.
-Co? Młody ogarnij się i daj mi spokój - zaczęłaś się cofać.
-Powiem mamie! Wrr! - wtedy wrócił Ashkore widząc całą tę sytuację.
-Ej kurde daj mi spokój młody...
-Co tu się dzieje? Co ty robisz mały szczylu? Odczep się od niej albo ci wsadzę tego chowańca do dupy! - Ashkore stanął przed tobą wyjaśniając dziecko. Wychyliłaś się zza niego i spojrzałaś na niego zdziwiona. Lance dalej wyjaśniał chłopca, dopóki ten nie odbiegł z płaczem - Mały gnojek. Jeszcze raz go zobaczę to zdejmę pasek ze spodni i się nauczy.
-...Ty mówisz! - powiedziałaś zdziwiona.
-...
-Już myślałam, że nie umiesz! A zdejmiesz teraz maskę?! - złapałaś go za rękę - Proszę zdejmij! - wyrwał swoją rękę - Ej!
-Najwyższą pora by takie dzieci jak ty poszły spać. Czyli wracaj do swojego pokoju i daj mi spokój - odszedł sobie.
-Ej! - pobiegłaś za nim i wskoczyłaś mu na plecy.
-Co ty robisz?!
-Dobranoc - założyłaś mu wianek na hełm i zeszłaś z niego odchodząc w stronę K.G.

CZYTASZ
Scenariusze Eldarya ♡
FanficNa Bogato - Czyli Skaczemy Do Grzybowego Kręgu || Scenariusze Eldarya ♡ • • • • • • • • • • • • • • • • • • Oto Scenariusze z naszej kochanej gry, z wróżkami i innymi mistycznymi stworzonkami OwO A więc tak. Postacie, które będą się znajdować : Th...