Kiedy Zobaczy Cię Pół Nagą

1.6K 63 13
                                    

•Nerva

Razem z Alajeą, Ykhar i Karenn wybrałyście się na plażę, by powygrzewać się na piasku w dzisiejszy ciepły dzień.
Siedziałyście na piasku patrząc się to na niebo albo na morze. Przyszedł w końcu czas na opalanie się. Ściągnęłyście swoje ciuchy aż do strojów kąpielowych i rozłożyłyście się na kocach.

-Ohoho, widzę, że dziewczynki sobie urządziły opalanie~ - Nevra schodził do was po kamiennych schodach.

-Co ty tutaj robisz? - dziewczyny spojrzał na niego oprócz ciebie. Dalej leżałaś na brzuchu z zakrytą głową przez kapelusz.

-Spacerowałem aż was zauważyłem i postanowiłem się przywitać - stanął przed wami.

-A przypadkiem nie podglądać? - spytała Karenn.

-Podglądać? Swoją siostrę, dwie najlepsze przyjaciółki i... - spojrzał na ciebie, a raczej na twoje odkryte plecy i tyłek.

-I? - spytałaś odkładając kapelusz i podpierając się na łokciach.

-I trzecią najlepszą przyjaciółkę - uśmiechnął się - A więc mogę zostać chwilę?

-Nie - powiedziałyście naraz w cztery.

-Ale chamstwo. Zresztą wasza strata - wzruszył ramionami i odwrócił się odchodząc.

•Ezarel

Niedługo miał odbyć się mały festyn. Każdy podobno wtedy musiał mieć swoją własną wykwintną kreacje, ale jaki, iż ty nie wiedziałaś, na czym to polega to poprosiłaś Ykhar o pomoc w objaśnieniu i przygotowaniu stroju.
Siedziałaś w bibliotece, kiedy to Brownie zdejmowała z ciebie miary do sukienki. Byłyście pewne, że nikt akurat w tym czasie nie przyjdzie do biblioteki więc śmiało stałaś na środku pomieszczenia w samej bieliźnie.

Nie przypuszczałybyście jednak, że pewien elf stał zerknął przez lekko uchylone drzwi na was a konkretnie na prawie nagą ciebie z uśmiechem i rumieńcem.

-Cześć [Ti] - elf wszedł do biblioteki - Ale masz fajne... - zszedł się od tyłu i przekładając ci ręce pod pachami złapał cię za piersi - Melony!

-Co jest...?! *nie wiedziałaś co się dzieje.

-Hahaha! - uciekł śmiejąc się.

-.... - sama Ykhar nie wiedziała co się stało.

-EZAREL! - krzyknęłaś.

•Valkyon

Pomagałaś Purreru i Ykhar w przeniesieniu kilku pudeł z pokarmami dla chowańców. Niestety zaczepiały was wtedy i chowańce, które miały specyficzne zdolności. Jeden przyszedł taki który pluł ogniem. Akurat ty niosłaś skrzynkę, w której był pokarm dokładnie dla chowańca plującego ogniem. Zwierzak zbuntował się, że nic nie dostanie i zaczął w siebie pluć ogniem. Podpalił ci całą górę od sukienki.

-Aaa! Palę się! - zaczęłaś skakać i wymachiwać rękami.

-[Ti]! - Ykhar próbowała ci pomóc, ale zbyt się miotałaś.

-Aaa! - zerwałaś z siebie górną część sukienki i rzuciłaś o ziemię - Co za szatański chowaniec!

Całą tę sytuację dostrzegł Valkyon, który szybko do ciebie podbiegł.

-Wszystko okej [Ti]? Nic ci się nie stało? - spytał przyglądając ci się.

-Nie - próbowałaś zakryć się rękami - Ugh.

-... - przyjrzał ci się lekko rumieniąc - Ekhm, może wróćmy do Kwatery? Ubierzesz się...

-Tak, zimno mi... - mężczyzna objął cię ramieniem próbując cię jakoś zasłonić.

•Leiftan

Leiftan zaprosił cię na wieczorny spacer po polach i plaży. Było ciepło a ty nie chciałaś chodzić w spodniach więc postanowiłaś włożyć zwiewną sukienkę. Leiftan grzecznie czekał na ciebie przed drzwiami twojego pokoju.

Od kilku minut walczyłaś zamkiem od sukienki. Stałaś w samej bieliźnie i walczyłaś z suwakiem trzymając sukienkę w ręce.

-Ugh... - mruknęłaś.

-Jesteś gotowa [Ti]...? - uchylił lekko drzwi zaglądając do środka.

-J-ja... N-nie! - odwróciłaś się w stronę drzwi -...

-... - patrzył na ciebie chwilkę i odwrócił wzrok - W-wybacz... - wyszedł zamykając drzwi - Ma piękne ciało... - pomyślał zakrywające buzię dłonią.

-Ale wstyd! - spalałaś się powoli.

•Chrome

Chrome nie raz widział cię pół nagą w swoim życiu. Jak byliście mali i chodziliście po plaży to cię widział, gdy pływaliście łódkami i ty rozebrałaś się, by popływać i wiele wiele innych takich przygód. Wilkołak nie narzekał w ogóle na takie przebiegi wydarzeń. Po pewnym czasie był nawet zadowolony z takich widoków.

•Ashkore [Lance]

Pierwszy raz zapomniałaś o spotkaniu z Ashkore. Skupiłaś się na małym kiermaszu na targu zapominając o nim. Ashkore za to czekał na ciebie godzinę pod wiśnią aż w końcu postanowił przyjść do ciebie do pokoju. Chodził ci po 1 w nocy po pokoju oglądając go a ty nieświadomy kąpałaś się wtedy. Po kilku minutach wyszłaś z łazienki do ciemnego pokoju gdzie jedynym światłem był księżyc więc nie zauważyłaś Ashkore. Byłaś owiniętą w ręcznik a pod nim miałaś tylko majtki.
Podeszłaś do komody jeszcze oświetlanej przez światło z łazienki i wyciągnęłaś z niego biustonosz. Nuciłaś sobie pod nosem. Twój ręcznik poleciał na ziemię ukazując Ashkore twoje nagie cało od tyłu ubrane tylko w majtki.
Nie było tego widać, ale pod maską Lance był czerwony a oddech tak mu przyśpieszył, że szkiełka w masce mu zaparowały.

Ubrałaś na siebie biustonosz i odwróciłaś się przodem do Ashkore. W cieniu przy łóżku zauważyłaś czerwone kontury zbroi Lancea. Krzyknęłaś przestraszona i przywarłaś plecami do komody.

-Jezu, ale mnie wystraszyłeś! - wzięłaś szybko szlafrok i się nim owinęłaś - Co ty tutaj robisz? - nie odpowiadał ci przez chwilę.

-Ekhm, mieliśmy się spotkać - odwrócił głowę do okna.

-Tak...? O kurde... Przepraszam, zapomniałam.

-Już nieważne - podszedł do okna.

-Idziesz sobie?

-I tak już muszę wracać. Dobranoc - wyskoczył przez okno.

-No dobranoc...

Scenariusze Eldarya ♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz