POV Louis
- Wow, tutaj jest pięknie - powiedział Harry jak byliśmy na plaży
- Zdążyliśmy na zachód słońca - to miałem w planach
- A gdzie usiądziemy? Chyba nie będziemy stać
- Spujrz tam - wskazałem palcem na rozłożony koc, a na nim koszyk z jedzeniem - Choć
- Ok
Podeszliśmy do koca, ja usiadłem, a Harry stał
- Czemu stoisz? - zapytałem - Siadaj
- Ok - powiedział i usiadł na kocu - Słodko wyglądasz
- Nie jestem słodki! JESTEM PRZYSTOJNY, A NIE SŁODKI! - krzyknąłem
- Jesteś przystojny. I słodki - powiedział, a ja byłem czerwony że złości
- NIE JESTEM SŁODKI!!!
- Jesteś - wtedy zrobił coś czego chciałem od dawna. Pocałował mnie. Od razu go oddałem. Oderwaliśmy się od siebie jak zabrakło nam powietrza - Jesteś bardzo słodki
- Musimy już wracać - powiedziałem
- Nie obrażaj się na mnie, słodziaku
- Nie obraziłem się. Po prostu już jestem zmęczony - powiedziałem ziewając
- Ok. Ja poprowadzę - zaproponował
- Nie znasz trasy
- Przyjrzałem się drodze
- A. Ok. To możemy jechać
CZYTASZ
Patologia One direction
Hayran KurguNie normalne życie One direction. Trochę texting story. Pojawi się na pewno Larry.