☆eight☆

33 0 0
                                    

W tym samym tygodniu miałyśmy zaplanowaną następną nockę. Tym razem na salony wprosili się chłopcy.
Nie protestowałyśmy właściwie wcale.Pisała do mnie Isabel, chciała się spotkać.
Powiedziałam jej, że dzisiaj są u nas nasi kumple więc może innym razem.Ogarnęłyśmy trochę w domu, pojechałyśmy do sklepu kupić coś na wieczór.
Daniel i Reece zapukali do naszych drzwi w okolicach 19. Gdy jedliśmy pizze i gadaliśmy ktoś zapukał do naszych drzwi. Poszłam otworzyć, a moim oczom ukazała się Isabel, bo którz inny. Powiedziałam, że nie umawiałyśmy się na dzisiaj, ale ona tylko przesuneła mnie i weszła jak do siebie. Wyrzuciłabym ją, ale przypomniałam sobie, że jest tu naszą jedyną przyjaciółką i do tego naszą szoferką. Przedsiębiorcza ze mnie babka. Usiadła po między chłopakami i zaczęła z nimi rozmawiać. Zbliż się centymetr bliżej do Reeca, a cię skrzywdzę pomyślałam.
Podejrzanie przymilała się ciągle do chłopaków. Z Julią posłałyśmy sobie porozumiewawcze spojrzenie. Oni wyglądali na zakłopotanych. Wiedziałam, że nie mieli pomysłu co zrobić.
Isabel zaproponowała żebyśmy zagrali w butelkę.
- Może lepiej zagramy w pokera?- powiedziałam.
-Pękasz?- spytała z bezczelnym uśmieszkiem.
Zaczynałam nie lubić jej bardziej z minuty na minutę.
- Nigdy w życiu.- powiedziałam podnosząc butelkę ze stolika.- Kto zaczyna?
Isabel chwyciła butelkę i zakręciła. Padło na Daniela.
- Dani, prawda czy wyzwanie?
Dani? Wiedziałam, że Julia płonie ze wściekłości.
- Wyzwanie- odpowiedział chłopak.
- Pocałuj mnie- powiedziała zbyt pewna siebie dziewczyna.
Julia ją zabije. Jestem pewna.
Przybliżyła się do niego, widziałam jego spojrzenie. Widziałam wzrok Julii.
Myślałam, że odmówi. On chyba jednak nie chciał wyjść na tchórza przed Julią. Zrobił to. Trzy długie sekundy, mogłam wręcz usłyszeć myśli mojej przyjaciółki, które krzyczały nadzieje ją na kebab. A to był dopiero początek.
Daniel zakręcił. Wypadło na mnie.
- Wyzwanie, tylko nie każ mi się całować.- wszyscy oprócz Isabel wybuchnęliśmy nerwowym śmiechem, który miał trochę rozluźnić atmosferę.
- Przytul Reeca.
Żaden problem. Pomyślałam. Po pozie Reeca mogłam wywnioskować, że myśli podobnie. Objęłam go, a on to odwzajemnił. Trwało to najkrótsze 10 sekund mojego życia.
Zakręciłam, butelka wskazała Isabel.
- Wyzwanie.
Pierwsze przyszło mi na myśl żeby poszła na spacer z Julią. Ona już będzie wiedziała co robić. Potem stwierdziłam, że to zły moment na morderstwo.
- Napisz hot wiadomość do swojego ex.
Wyciągnęła telefon i zaraz pokazała nam gotową wiadomość, której tu nie przytoczę, ponieważ ta laska ma wibrator zamiast mózgu.
Zakręciła i padło na Reeca.
-Prawda.
- Czy podoba ci się mój biust? - zapytała Isabel będąca już jedną nogą w grobie
Ona jest bezczelna. Gotowałam się od środka.
- Jest w porządku. Widywałem już lepsze biusty.
Isabel wyglądała jakby miała pęknąć ze złości i o to chodziło.

Zakręcił, na końcu butelki znajdowała się Julia.
-Wyzwanie.
-Zrób sobie zdjęcie z Danielem na jego instagrama.
Tak jak myślałam nie mieli ku temu oporów.
Julia zakręciła, a butelka wybrała Isabel. Nie powiem, liczyłam na to.
-Prawda.
- Myślałaś kiedyś o zmianie płci?
- Niee.
Zakręciła, nie bez satysfakcji bo wypadło na mnie.
-Prawda.
- Ilu miałaś ex?
-Dwóch.
Parsknęła śmiechem.
- Co cię bawi?-zapytał Reece.
Posłała mu zdziwione spojrzenie.
- Isabel chyba na ciebie już pora.
Razem z Reecem poszliśmy ją odwieźć. Trochę dla tego żeby nie jechała sama z Reecem i trochę dlatego żeby Julia i Daniel zostali razem i porozmawiali o tym co zaszło pomiędzy Danielem a tym paszczurem Isabel.

DON'T LET ME GOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz