☆fourteen☆

18 0 0
                                    

W środku nocy obudził mnie telefon. To był Reece. Ostatnia osoba, po której bym się tego spodziewała. Wyszłam na balkon aby nikogo nie obudzić i odebrałam. Nie ukrywając, że wciąż byłam na niego wściekła. Chciał się spotkać przed domem.
- Chyba śnisz. Dzwoń budzić Chloe nie mnie.- powiedziałam wyraźnie zbulwersowana całą sytuacją.
- Chce to wszystko wyjaśnić. Proszę.
- Idę.- byłam zła na siebie, że tak odpowiedziałam ale taka już jestem zbyt często daje drugą szansę.
Założyłam bluzę oraz buty i udałam się na ich podjazd, gdzie blondyn już na mnie czekał.
- Czego chcesz? - spytałam oschle.
- Zasłużyłaś na wyjaśnienia, obie na nie zasłużyłyście, ale znasz Daniela nie lubi przyznawać się do błędów. Pogadam z nim.
- No to czekam.
- Tej nocy byliśmy na imprezie u Ebena. Byliśmy bardzo pijani. Te dziewczyny się do nas przystawiały, ale to i tak była nasza wina.
Reece mówił, lecz ja mu przerwałam.
- Po co mi to mówisz? Przecież to wasze dziewczyny, a my nie mieliśmy żadnych zobowiązań względem siebie.
- To wcale nie są nasze dziewczyny, nie wiele pamiętam z tamtej nocy, Daniel podobnie ale pamiętam twoje łzy i tego sobie nie wybaczę.
- Ale po co to zrobiliście? Nie rozumiem.
- Sam nie wiem. To było okropne z naszej strony. Chciałem Cię tylko przeprosić. Nie liczę na wybaczenie. Daniel na pewno pogada z Julią, ale to jutro.
Nie wiedziałam co wtedy zrobić z jednej strony mu wybaczyć, a z drugiej przecież zachował się okropnie w stosunku do mnie i nie zasłużył, żeby tak od razu mu wybaczyć. Biłam się z myślami spojrzałam na telefon była druga. Chłopak zapytał czy pójdę się z nim przejść, a on wytłumaczy mi wszystko dokładniej. Nie powinnam się zgadzać, a jednak to zrobiłam. Opowiedział mi wszystko tak dokładnie jak tylko pamiętał. O swoich uczuciach, o prawie wszystkim. Czułam się strasznie zagubiona. Miałam wrażenie, że weszłam w to zbyt głęboko i nie ma już drogi powrotnej. Zastał nas wschód słońca. Rozmawialiśmy jeszcze przez chwilę. Już nie tak jak dawniej po czym jak najciszej wróciłam do swojej sypialni. Nie udało mi się już zasnąć. Byłam przytłoczona tym wszystkim co się wokół mnie dzieje. Miałam nadzieję iż moja przyjaciółka zaraz się obudzi i będę mogła z nią porozmawiać. Ona jednak nie wzruszona spała na łóżku obok. Nie wiem na co liczyłam. W tamtej chwili pierwszy raz od bardzo dawna nie czułam nic poza nieustającym dreszczem, który mnie przeszywał. Życie tutaj przez trzy tygodnie dostarczyło mi więcej wrażeń niż chyba całe moje życie. Rozmyślałam tak aż do momentu w którym moja ciocia weszła do pokoju nas obudzić.

DON'T LET ME GOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz