Rozdział XIII

902 28 0
                                    

Będzie trochę pikanterii 🔞

Laura

Dzień na uczelni minął dość szybko, wychodząc z budynku spostrzegłam stojącego Sebastiana na parkingu.
Razem z Monia ruszyłyśmy w jego kierunku

-Cześć piękna - pochylił się i złożył pocałunek na moim policzku po czym zwrócił się do Moni
-Może gdzieś Cię podrzucić?
-Nie gołąbeczki dziś jestem autem.

Pożegnaliśmy się i wsiedliśmy do samochodu. Usadowilam się wygodnie na miejscu pasażera i spojrzałam na Sebastiana
-To gdzie mnie zabierasz?
-To będzie niespodzianka - uniósł kącik ust i włączył radio ustawiając na jedną z moich ulubionych stacji.

Przyglądałam mu się kątem oka.
Sebastian był starszy ode mnie o jakieś pięć lat, miał duże brązowe oczy, z których bił blask uwielbiałam w nie patrzeć, jego umieśnione ciało sprawiało, że czułam się bezpieczna, ale również podniecało mnie bardzo gdy wyobrażałam sobie co może mi nim zrobić, jego ciemne włosy zawsze były starannie ułożone, a jego usta całowały idealnie już nawet nie myślałam co mogą robić jeszcze.

Spotykaliśmy się od kilku tygodni, ale jeszcze nie przekroczyliśmy tej granicy, on nigdy nie naciskał.
Nie robiłam tego nigdy z innym mężczyzna przez to co wydarzyło się dwa lata temu nie dopuszczałam nikogo do siebie. Z Sebastianem było inaczej, ale nie zdradziłam mu, że jestem dziewicą.

-O czym myślisz? - jego głos zawsze emanował spokojem, który lubiłam
-O niczym ważnym - unioslam kącik ust
-Zaraz będziemy na miejscu - poczułam jak jego dłoń muska moje udo.

Wiedziałam, że ten dzień zbliża się wielkimi krokami, to z nim chciałam przeżyć swój pierwszy raz...

-Jesteśmy na miejscu
-Zabrałeś mnie do lasu - spojrzałam na niego i się roześmiałam
-Chodź - wyciągnął do mnie rękę, złapałam za nią i dałam mu się prowadzić. Po chwili ukazał mi się piękny widok na wodę, na środku był mostek, na którym rozłożyliśmy koc i kosz z jedzeniem

-Podoba Ci się tu? Nigdy nikogo tu nie zabrałem, a znam to miejsce od jakiegoś roku
-Jest pięknie - westchnęłam opadając na koc
-Idę popływać chodź ze mną - kiwnęłam przecząco głową. Nie miałam nawet przy sobie stroju kąpielowego. Wskoczył do wody w samych bokserkach i kiedy wynurzył się z niej moje uda zacisnęły się na jego widok
-Cholera!!! - przeklnęłam w myślach

-Załóż moją koszulkę - spojrzałam na niego, a potem na koszulkę
-Chrzanić to - westchnęłam - pokazałam, żeby się odwrócił po czym ściągnęłam buty i sukienkę szybkim ruchem założyłam jego koszulkę.

Usiadłam na mostku mocząc najpierw stopy, już miałam wejść do wody, kiedy jego dłonie złapały mnie w pasie. Założyłam mu ręce na szyji, a nogami oplotłam jego biodra. Złożył delikatny pocałunek na moich ustach i puścił mnie. Zanurzyłam się cała w wodzie, żeby szybciej przyzwyczaić się do temperatury.

Śmiałam się w głos chlapiąc Sebastiana wodą, długo nie był mi dłużny odpłacając się tym samym.
Złapał mnie w pasie i przyciągnął bliżej, złożył delikatny pocałunek na moich ustach, a jego dłonie zaczęły błądzić po moim ciele. Poczułam jak wsadza mi rękę za koszulkę i łapie za pierś. Jęknęłam wprost w jego usta. Chwycił mnie i wyniósł z wody kładąc na kocu. Ściągnął ze mnie mokra koszulkę i pocałował mnie w usta.
Z naszych ciał kapała woda. Jego usta znalazły się przy moim uchu czując przyspieszony oddech, a dłonie pieściły piersi. Czułam w dole brzucha przyjemne uczucie. Muskał moją szyję, a ja dyszałam głośno i wtedy poczułam jego dłonie zaciskające się na mojej cipce.

Spojrzał na mnie z porzadaniem
-Ja, ja... nigdy - nie mogłam wydusić z siebie słowa
-Jesteś dziewicą - kiwnęłam głową
-W takim razie zrobimy inaczej dziś nie będziemy się kochać, ale sprawię, żebyś doszła - pokiwałam tylko głowa na zgodę.

Ściągnął mi majtki i zatopił swoje usta w mojej cipce. Ssał i lizał ją na przemiennie, dyszałam i jęczałam.
Podobało mi się to jeszcze nigdy nie przeżywałam niczego tak intensywnie. Moje plecy wygieły się w łuk, a ja poczułam jak zalewa mnie nie znaną fala przyjemności. Jęczałam co raz głośniej, aż w końcu wykrzyczałam jego imię, a biodra opadły na koc. Serce waliło jak oszalałe, próbowałam wyrównać oddech wtedy on pocałował mnie.

Na moim policzku pojawił się rumieniec
-Nie wstydź się to normalna reakcja - podał mi dłoń i pomógł mi się ubrać.
Siedzieliśmy i zajadaliśmy się karmiąc się na wzajem.
W końcu nadszedł czas powrotu

Zaparkował przed domem i złapał moja dłoń.
-Dziękuję za dzisiaj - uśmiechnęłam się muskając jego place
-Nie dziękuję mi Larii to ja powinienem to zrobić od kąd stanęłaś na mojej drodze znowu jestem szczęśliwy - złożył pocałunek na moich ustach

Wysiadłam z auta i pobiegłam do domu rzucając się na łóżku wciąż przeżywając swój pierwszy orgazm...

Mój Obrońca (ZAKOŃCZONA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz