Teraz...
Laura
Idę ciemnym korytarzem, rozglądam się, ale nie znam tego miejsca jestem tu pierwszy raz.
Jest tu tak dziwnie cicho, przyśpieszam krok, chce się stąd wydostać.
Widzę jakieś drzwi podbiegam do nich, otwieram je szybko i wchodzę do środka, moje oczy przeszukują pokój i natrafiają na postać, która stoi w rogu pokoju.
Serce zaczyna bić coraz szybciej, a oddech przyśpiesza .
Odwraca się do mnie z uśmieszkiem na buzi
To On.
-Znów się spotykamy mała - podchodzi coraz bliżej
Łapie mnie za ręce i przyciąga do siebie, szarpie się i próbuje wydostać z jego objęć niestety jest zbyt silny.
Patrzy na mnie i oblizuje wargii.
-Tym razem mi nie uciekniesz - szepcze do ucha
Zaczynam krzyczeć z całych sił, ale nikt mnie nie słyszy...-Lauro obudź się - czuję jak ktoś mną potrząsa
Zrywam się z łóżka, piżama klei się do mojego ciała, czuję jak serce mi wali, próbuję wyrównać oddech i wtedy zauważam Dawida.
Patrzy na mnie ze współczuciem.
Przytulam się do niego, a on odwzajemnia uścisk.
-Znów ten sam koszmar - odchyla się ode mnie i patrzy w moje oczy
-Tak, czy ja kiedykolwiek zapomnę o tym mężczyźnie? - spogladam na niego pytająco
Już miał coś powiedzieć, ale ubiegam go.-Dejv minęły dwa lata, a mnie wciąż nawiedzaja koszmary - ściskam jego dłoń i przytulam się do niego
-Może powinnaś, z kimś o tym porozmawiać to wszystko wciąż jest głęboko w twojej głowie.
Musisz w końcu o tym zapomnieć - odwzajemnia mój uścisk i całuję w czoło
-Mówisz o psychologu? Myślisz, że to pomoże? - zaczynam nerwowo bawić się bransoletka
-Nie wiem czy pomoże, ale warto spróbować. Dziewczyno masz 20 lat, a Ty zamknęłaś się w sobie i nie chcesz nikogo do siebie dopuścić.
Lauro musisz zacząć w końcu żyć - dotyka delikatnie mojego ramienia i unosi moja brodę, żebym na niego spojrzała, po chwili caluje mnie w czoło i wstaje.
Przystaje przy drzwiach i odwraca się do mnie
-Larii pozwól sobie na miłość, wpuść jakiegoś mężczyznę do swojego życia i serca, a on sprawi, że koszmary znikną jestem tego pewien - odwraca się i wychodziSiedzę jeszcze chwilę na łóżku i zastanawiam się nad słowami Dawida.
Może on ma rację i powinnam otworzyć się na miłość przecież nie wszyscy mężczyźni są tacy sami.
Już tylu chłopców próbowało się ze mną umówić, a ja za każdym razem odmawiałam.
Dejv ma rację powinnam chociaż spróbować.
Wygramoliłam się z łóżka i poszłam pod prysznic.
Po pół godzinie byłam wykąpana, po malowana i ubrana.
Poszłam do kuchni gdzie Dawid zajadał śniadanie.
Chrząknęłam głośno, odwrócił się w moja stronę i od razu się uśmiechnął
-Taka Larii mi się podoba - jego oczy błądziły po moim ciele
-Wzięłam do serca Twoje słowa, wiem że się o mnie martwisz, dlatego chociaż spróbuję, ale nie przesadziłam za bardzo - patrzę na swój strój
-No coś Ty wyglądasz przepięknie, powinnaś częściej tak chodzić ubrana. Lauro masz piękne ciało powinnaś je pokazywać, a nie ukrywać - nie spuszcza ze mnie wzroku
-Przestań się tak na mnie gapić,bo jeszcze pomyślę, że na mnie lecisz - śmieje się głośno
-Ha, ha jesteś piękną kobietą, ale i moją najlepszą przyjaciółką, kocham Cię jak siostrę - przytula mnie i całuje w policzek
-Wiem ja też Cię kocham braciszku - odwzajemniam jego uścisk po czym siadam do stołu i zjadam śniadanie.
-Odwieziesz mnie na uczelnie, nie chce dziś prowadzić
-Pewnie, a o której kończysz to może dam radę cię odebrać, żebyś nie musiała tłuc się tramwajem
-O 17stej
-Super, ostatnie zajęcia kończę o 16stej więc będę czekał na parkingu - mówi popijając kawęRazem z Dawidem pracujemy w szkole tańca, on wprawdzie codziennie, a ja trzy razy w tygodniu
Prowadzimy zajęcia dla par i uczymy ich Bachaty-Chodź bo się spóźnię na zajęcia - łapie go za rękę i ciągnę za sobą
![](https://img.wattpad.com/cover/227047774-288-k636548.jpg)
CZYTASZ
Mój Obrońca (ZAKOŃCZONA)
Storie d'amore20-letnia Laura ucieka ze swojego rodzinnego miasta do stolicy i rozpoczyna studia na wydziale adwokackim. Czy uda jej się rozpocząć nowe życie i zapomnieć o tym co się wydarzyło? Czy nawiedzające ją koszmary w końcu znikną? Czy uda jej się otworzyć...