4. Niezbyt sławni

162 11 7
                                    

2 dni później uczestników wybudził odgłos saksofonu.

Niezadowoleni nastolatkowie zwlekli się z łóżka i wyszli na zewnątrz.

Duncan
- Ugh, jaki następny instrument w repertuarze McLean? Akordeon? - Spytał zirytowany.

Chris
- To świetny pomysł! Dzięki kryminalisto. - Zaśmiał się.

Izzy
- O, o ja umiem grać na organach! Mogę wam coś zagrać, tylko posłuchajcie!

Eva
- Skąd weźmiesz organy wariatko?

Izzy
- Mam kontakty. - Odparła śmiertelnie poważnie, a potem ze śmiechem zaczęła robić gwiazdy, fikołki i inne akrobacje.

Gwen
Obudziła się zła. Jak Chris mógł tak grać od rana. Nie do przyjecia! Usiadła więc na swoim łóżku i próbowała zmusić się do wstania, mimo klejących oczu i ogólnej niechęci do świata.

Trent
Raczej nie miał problemów ze wstaniem, ale byłby radosny, gdyby to utalentowany muzyk go obudził. Jako że raczej słuch miał doskonały, fałsze bardzo mocno mu dokuczały. Wstał i udał się wraz ze swoją drużyną na stołówkę.

Heather
Została, widząc jak Gwen wychodzi. Szybko zaczęła udawać, że szuka czegoś swojego, by w tym czasie wszyscy wyszli, zaczęła grzebać w łóżku Gwen.

Geoff
Jako że Gwen jeszcze nie przyszła i nie zajmowała towarzystwa Bridgette, chłopak jeszcze raz podszedł do dziewczyny.
- Cześć ziomko! Jak się miewasz tego dnia?! - spytał, zakładając jej ramie za jej szyje.DJ zrobił facepalma gdy to widział.

Beth
Zauważyła, że Heather jeszcze nie wyszła z chatki. Dziwne. Postanowiła wrócić razem z Lindsay, w końcu miały sojusz.

Bridgette
- Cześć... - Uniosła brew i lekko zdjęła ramię blondyna. Trochę zirytowana usiadła przy stole Okoni. Ku jej zadowoleniu nareszcie Gwen weszła do stołówki i ta, gdy usiadła przy swoje drużynie lekko się uśmiechnęła znad swojej porcji obrzydliwego kleiku.

Duncan
- On nic nie wie o podrywaniu dziewczyn. - Szepnął do DJ'a. - Przydałoby mu się kilka lekcji.

DJ
- Zdecydowanie. - Westchnął. - Myślę, że Bridgette czuje wobec niego coś w rodzaju niechęci...

Lindsay
- Henna? Co ty robisz? To chyba nie jest twoje łóżko... - Stwierdziła niepewnie blondynka przyłapując dziewczynę na grzebaniu w kołdrze Gwen.

Heather
- Cicho Lindsyotko! - przycisnęła palec do ust - Mam podejrzenie że Gwen sabotuje naszą drużynę i chcę się upewnić!

Lindsay oczywiście nie wiedziała co to znaczy.

Tymczasem Geoff smutno usiadł między DJem a Duncanem.

DJ
- No stary, twoje zaloty są mega żałosne. Trent który się aktualnie przysiadł obok Duncana i to usłyszał odpowiedział.

Trent
- No nie gadaj. On ewidentnie nie kuma jak bardzo mu nie wychodzi - powiedział szczerze, że Duncan zarechotał.

Gwen
Nie mogła oderwać oczu od Bridgette, która spokojnie jadła owsiankę i dyskutowała z Courtney. Cały czas patrzyła w jej zielone oczy... Ledwo trafiała z własną owsianką do ust. Cody to zauważył.

Cody
- Może jak nie idzie ci jedzenie, to może ja cie nakarmię? - spytał lubieżnie, bo skupił się na Gwen, a nie na to, na co patrzyła.

Bridgette
Dziewczyna zwierzyła się szatynce jak bardzo surfer ją irytuje.

Courtney
- Olewaj go. Robię tak samo z aroganckim dupkiem Duncanem. - Przewróciła oczami, a potem spojrzała kątem oka na wspomnianego chłopaka.

Wyspa Totalnej Porażki - Inny bieg HistoriiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz