Chłopacy wychodzą z jachtu rozglądając się dookoła. Weszli do spa.
Tyler
- Ale super! - Zapomniał na tę chwilę o Lindsay. - Mam nadzieję, że jakieś ładne masażystki mnie wymasują. Oczywiście dalej jestem wierny mojej ślicznotce, ale możemy chyba pozwolić sobie na odrobinę luksusu...
Noah
- Tak, tak. - Przewrócił oczami. Mimo jego codziennej obojętności ucieszył się, że to oni wygrali. Chyba warto było jeść te wszystkie świństwa.Tyler
- No nie wiem jak wy chłopacy, ale ja idę na masaż!! - szybko poleciał do ładnej recepcjonistki.
Noah
Przewrócił oczami.
- W sumie ja mogę iść na jakąś maseczkę... Czemu nie - wzruszył ramionami.
Trent
Rozejrzał się. Nic go jakoś nie interesowało. Nagle dostrzegł jedną rzecz, z której w sumie zawsze chciał skorzystać.
- To ja się przejdę do sauny - ruszył do drewnianego pomieszczenia - Duncan, chcesz się widzieć potem... Czy... - spojrzał na niego nieśmiało - chcesz dołączyć?Duncan
Spojrzał na chłopaka z psotnym uśmieszkiem.
- Hmm, nie wiem sam. Czy warto? - Wzruszył ramionami i poszedł w przeciwnym kierunku. Gdy obrócił lekko głowę zobaczył, że Trent już prawie wchodzi do sauny przygarbiony. Chłopak nagle do niego podbiegł i złapał za dłoń.- Oczywiście, że idę z tobą głuptasie.Trent
- Ty chyba lubisz mnie irytować co? - parsknął smiechem, a potem udał się do szatni, by się rozebrac i ubrać ręcznik na biodrach. Szybko zajął miejsce w saunie. Było pusto. W sumie dobrze, może pogadac ze swoim chlopakiem w spokoju.Duncan
Po chwili tak samo półnagi wkroczył do sauny i usiadł obok muzyka.
- Uf, jak gorące! Nie wiem sam czy to od nagrzania tego pomieszczenia czy to może ty na mnie tak działasz. - Roześmiał się.Trent
- Definitywnie od pomieszczenia - parsknąl i zerknął na rękę Duncana - jest juz lepiej? - wskazał na nią.Duncan
- Tak, o wiele. - Chciał zademonstrować, że jego ręka wróciła już do formy. Zgiął ją mocno w łokciu, ale zaraz syknął z bólu łapiąc się drugą dłonią za to miejsce.Trent
Podszedł do chłopaka.
- Chyba jeszcze nie do końca... - pogladził ją delikatnie - Debilu i na co ci to bylo - zasmiał się - Pewnie teraz nawet nie masz siły w tej ręce by coś podnieść.Duncan
Parsknął.
- Nie przesadzaj, taki słaby nie jestem. Mam, a żebyś wiedział. - Wyszczerzył się do niego. - Mógłbym tą ręką podnieść Cię bez oporu. - Odwrócił "obrażony" wzrok.Trent
- No dobra, wierze ci... - spojrzał na niego z politowaniem, uśmiechając się do niego. Zastanawiał się jeszcze nad jedną sprawą, jedna rzecz nie dawała mu spokoju.- Duncan, czy nie chciałeś publikować tego filmiku, dlatego że ty byłeś na dole? - spojrzał zaciekawiony.Duncan
- C-co? - Momentalnie obrócił głowę w jego stronę. Spalił buraka. - N-nie! To... jest prywatne okej? Nikt nie ma prawa tego widzieć! - Obruszył się.Trent
- No bo jeśli o to chodziło... To przecież... Możesz się ze mną zamienić i pokazać na co cie stać - mrugnął do niego.Duncan
Ugh, on jest niemożliwy! - myślał. Na twarzy zrobił się jeszcze bardziej czerwony i to nie tylko z powodu upału w saunie.
- Ale to nie o to chodzi! Jak chcesz to faktycznie mogę sprawić, że zapomnisz o całym świecie. - Nie kontrolował się, gdy to powiedział i delikatnie zagryzł swoją wargę.Trent
- Co to za niemoralna propozycja? - spojrzał na niego, zagryzajac warge i wycierajac pot z czoła. Faktycznie, było tu mega gorąco.
CZYTASZ
Wyspa Totalnej Porażki - Inny bieg Historii
FanficWszystko własciwie dzieje się tak samo. Te same wyzwania, ci sami uczestnicy, a także ten sam prowadzący. Ale nie mogło byc przeciez tak latwo. Bo co gdyby od początku miało być coś namieszane w tym całym sezonie? Albo co gdyby uczestnicy mieli inne...