Snape zdał sobie sprawę, gdzie jest natychmiast, gdy podniósł wzrok z nieprzytomnego ciała bachora przed sobą w lśniące, złowrogie czerwone oczy samego Voldemorta.
- Cudownie, Severussss! Udało ci się doprowadzić mnie do chłopca spod namiętności tego kochającego mugoli starego głupca. Zostaniesz nagrodzony za swoje staranie. Czarny Pan syknął na niego - Ale dlaczego on ma tak wygląda? Chciałem, żeby był świadomy niebezpieczeństwa i mojej mocy!
- Musiałem powstrzymać Malfoya, Crabbe'a i Goyle'a przed zabiciem go na korytarzu. Chcieli odebrać ci chwałę, Mistrzu! - Severus Snape myślał tak szybko, jak tylko mógł. aby wyjść z prawdziwej sytuacji. Voldemort nigdy nie dowie się, że ratował Pottera przed trzema prześladowcami i nie miał zamiaru sprowadzać go do Voldemorta. Pochylił się nad ciałem bachora i modlił się, aby megaloman mógł mu uwierzyć.
- Malfoy! Jak śmiesz próbować odebrać mi moją chwałę? Musicie go natychmiast ukarać. Albo sami sobie poradzicie! - Syk Voldemorta był głębszy, a nawet bardziej śmiertelny niż zwykle. Malfoy zbladł i szybko wycofał się z komnaty, mamrocząc przeprosiny wobec Czarnego Pana i grożąc śmiercią swojemu synowi. Nawet Voldemort wiedział, że Crabbe i Goyle robili tylko to, co powiedział im Draco, ledwo mieli jeden mózg między nimi - Wstań, Severusie!
Po wyniszczeniu nieszczęsnego chłopca, Voldemort kazał dwóm śmierciożercom utrzymać go w pozycji wyprostowanej. Snape nigdy nie zauważył, jak naprawdę małe było dziecko. Merlinie, wyglądał jak zmaltretowany pierwszy rok. Musi mieć 15, a nawet 16 lat. Snape nie miał pojęcia, kiedy ma urodziny i prawdę mówiąc, naprawdę nie obchodziło go, ile ma lat. Ale wiedział, że zepsuty bachor z pewnością nie miałby następnych urodzin, gdyby Voldemort miał całą władze.
Harry zmusił oczy do otwarcia się, by je ponownie zamknąć. Zła rechotliwa twarz Voldemorta była pierwszą rzeczą, która zobaczył przez zamglony ból. Jego mózg ledwo zarejestrował wysoki śmiech, gdy każde bolesne przekleństwo uderzyło w jego już zmaltretowane ciało. Stracił rachubę kilka razy, kiedy został przeklęty, gdy chciał, aby ciemność go ponownie pokochała. Musiał zwariować od bólu, ponieważ jedyną myślą w jego głowie było to, że Tom naprawdę śmiał się jak dziewczyna. Zastanawiał się, czy mógłby zebrać wystarczająco dużo głosu, by mu to powiedzieć. To by go naprawdę wkurzyło, pomyślał, gdy znów ogarneła go ciemności.
Severus wiedział, że dziecko jest u kresu wytrzymałości. Z każdym przekleństwem ciało chłopca było coraz bardziej obijane. Krwawił po licznych skaleczeniach, ani cala jego skóry nie było nieuszkodzonych i nieskazitelnych, a teraz zły drań rzucał zaklęcia łamiące kości. Cóz, Severus pomyślał, ekscytujące było szpiegowanie Dumbledora od tak dawna, ale miał kilka dyskusji na temat tego, kiedy miał zaryzykować ujawnienie swojej zdrady, aby uratować własne życie lub życie cennego Złotego Chłopca. Wiedział, że istnieją pewne proroctwo dotyczące Pottera i Voldemorta, ale tylko tyle, ile wiedział Voldemort. Z pewnością nie zamierzał ryzykować życia, żeby wiedzieć wszystko; ale Dumbledor wywarł na nim wrażenie, że Potter ma odegrania ważną rolę i musi go uratować, jeśli taka sytuacja kiedykolwiek nastąpi. Wziął głęboki oddech i zrobił krok do przodu.
– Mistrzu? Wybacz mi moją zuchwiałość, ale jeśli mogę uzdrowić chłopca, wytrzyma o wiele dłużej dla twojej przyjemności – Severus żałował, mówiąc to. Niech weźmie to we właściwy sposób, pomyślał desperacko. Naprawdę potrzebował Voldemorta, aby pozwolił mu zabrać chłopca do laboratorium lub przynajmniej gdzieś, gdzie nie był pod bezpośrednim spojrzeniem złego drania i ponad dwudziestu jego bezmyślnych śmierciożerców. Dopiero wtedy będzie miał szanse uciec przed odddziałami przeciwdziałania objawieniom i uratować ich oboje. Psiakrew, ale nie miał awaryjnego świstoklika, który zawsze nosił w szatach Śmierciożerców, ponieważ był po prostu ubrany w swoje zwykłe szaty nauczycielskie. Nie został powołany na to spotkanie, zastanawiał się, dlaczego? Czy Czarny Pan podejrzewał jego obowiązki szpiegowskie, czy po prostu był paranoikiem?
Voldemort machnął lekceważąco ręką na Snape'a, udzielając cichego pozwolenia Mistrzowi Eliskirów na opiekę nad chłopcem. Snape'owi udało się podać zepsutemu bachorowi eliksir wzmacniający i szukał w kieszeniach szaty innych przydatnych mikstur, gdy nowy śmierciożerca wpadł do pokoju i ukłonił się nisko przed Czarnym Panem, całując jego szaty. – Wstań. Masz wiadomości – syknął Voldemort.
– Tak mistrzu. Tego wieczoru wrzuciłem łagodną surowicę prawdy do ognistej whisky Mungudusa Fletchera, gdy pił on w Dziurawym Kotle. Powiedział mi, że szpieg Zakonu Feniksa nazywa się..... Severus Snape! – zamaskowany mężczyzna westchnął.
– Myślałeś, że nie dowiem się o tobie? Że głupiec kochający mugole cię zepsuł! – Voldemort był tak zły, że spłunął, rzucając klątwę Crucio na Mistrza Eliksirów. Severus upadł do stóp Pottera, gdzie tulił się w ramionach dwóch śmierciżerców, którzy go trzymali. Snape wił się z bólu, gdy każdy nerw w jego ciele miał wrażenie, jakby płonął. Jego kręgosłup wyginał się w nienaturalny sposób, gdy wielokrotnie uderzył głową w zimną kamienną podłogę. Jego gwałtowne konwulsje całkowicie przewróciły go kilka razy, zanim Voldemort uwolnił okrutne zaklęcie z drżącego ciała. Voldemort wstał i zbliżył się do swoich dwóch ofiar, warcząc obłędnie.
Po kolejnym złym spojrzeniu na mężczyznę, który upadł twarzą w dół na ziemię przed nim, Voldemort ponownie powiedział – Czas dołączyć do innych mugolskich kochających głupców, którzy stoją mi na drodze! Szkoda, że moje plany nie pozawalają na więcej czasu na zabawę z tobą, Ava-
Potter obudził się, by krzyknąć "NIE!" i wyrwał się z ramion trzymających go dwóch zaskoczonych śmierciążerców. Rzucił się na Snape'a, chroniąc go własnym zmaltretowanym ciałem.
-da Kadavera!
Gdy smuga śmiertelnie zielonego światła napłyneła do dwóch skulonych na podłodze, ogarnął ich blask czystej bieli. Nawet Voldemort został oszołomiony i przestał rzucać klątwę, gdy spojrzał na chłopca w szoku. Klątwa uderzyła w biały blask i odbiła się w całym pokoju, wsadzając wszystkich zmarłych jedzących na ziemi. Gdy blask zniknął, pokój znów się skupił, a Voldemort krzyknął z frustracji z pozycji na podłodze, gdzie został rzucony przez czysty biały puls energii. Obaj mężczyźni całkowicie zniknęli. Rzucając się na nogi i plując z wściekłości, jego śmierciożercy trzęsli się i wili na ziemi, gdy rzucał przekleństwa we wszystkich kierunkach, aby złagodzić swój gniew i fustrację.
Koniec prologów i rozpoczynamy dłuższe rozdziały. Gdzie jest Harry i Snape? Czy Severus w końcu zacznie lepiej traktować Harry'ego? Czy przeżyli? Tego dowiecie się w następnym rozdziale. Nie jestem pewna kiedy będzie następny, ale przyżekam, że jeszcze w tym roku. Baj baj.
CZYTASZ
Harry Potter i Strażnik Mocy | Severitus
FanfictionPo zasadzce i porwaniu Harry'ego i Snape'a, uciekają do niezanego im miejsca. Wiem, że opis praktycznie nic nie daje, ale jak to stwierdził autor to najlepsza opowieści tego typu. Oczywiście Tłumaczenie z fanfiction.net. Będzię 30 rozdziałów.