Czasy Marka Evansa

434 20 11
                                    

P.O.V Arion
Kiedy Wanderbot wylądował ja, Fei i Nya natychmiast stanęliśmy przed drzwiami aby jak najszybciej wyjść. Sam do końca nie wieżę, że zobaczę młodego trenera Evansa. Drzwi się otworzyły.
-To jest...-zacząłem mówić, jednak nie umiałem dokończyć zdania.
-To powinien być dzień, gdy trener Evans zaczyna swój pierwszy dzień w Raimonie.- Chyba Fei ma rację. Wyszliśmy z karawanu i zaczęliśmy się rozglądać.
P.O.V Nya
Westchnąłem z zachwytu.
-Jakie piękne kwiaty wiśni. - wyszeptałam. Dawno nie widziałam takich pięknych kolorów.

[kwiaty wiśni]Nagle usłyszeliśmy czyjeś głośne kroki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

[kwiaty wiśni]
Nagle usłyszeliśmy czyjeś głośne kroki. Podbiegliśmy do drzewa znajdującego się na przeciwko wejścia do gimnazjum Raimona.
Zauważyliśmy młodego Marka Evansa. Arion zrobił się podekscytowany, zresztą tak samo jak ja, Fei i Wanderbot.
-Jest Trener Evans!-
-Nie. On teraz nie jest ani trenerem, ani kapitanem. - Arion spojrzał się na Fei'a, zdziwiony. Zapewne nie wyobrażał sobie swojego idola, jako chłopaka nie związanego z klubem piłkarskim. - On nawet jeszcze nie jest w klubie piłki nożnaj.
-Trener Evans, który nie jest w klubie piłki nożnej.... - Tak... Arion zdecydowanie nie może w to uwierzyć. Zaczęliśmy się przyglądać zachowaniu Marka.
-Jestem tu w końcu! - wykrzyknął uradowany, po czym wbiegł na teren placówki.
Arion zaczął się szeroko uśmiechać. Ja i Fei zauważyliśmy to.
-Stało się coś, Arion?-w głosie Fei'a słychać było zainteresowanie. Ja też się zastanawiam nad nagłym przypływem radości Ariona.
-Trener Evans będzie tworzyć od dzisiaj klub piłkarski Raimona, prawda? - po słowach Ariona, Fei spowarzniał.
-Tak. Jeśli nic się nie wydarzy. - słysząc słowa Fei'a, cicho westchnęłam. Nadal boli mnie zachowanie Alfy. Co się z nim stało? Dlaczego dołączył do El Dorado i chce usunąć piłkę nożną z historii? Jaki był powód jego decyzji? Nagle ktoś potrząsnął moim ramieniem. Podniosłam wzrok aby zobaczyć kto to. Był to Fei. Miał zmartwiony wyraz twarzy.
-Wszystko w porządku Nya? - spojrzałam się głęboko w jego miętowe oczy. Nie mogłam wydobyć z siebie ani jednego słowa. Pokiwałam głową na tak, chociaż jest wręcz przeciwnie.
-Nie wygląda tak. - udało mi się oderwać wzrok od oczu Fei'a i spojrzałam zdziwiona na Ariona,który mi się bacznie przyglądał. Fei i Clark robili to samo co Sherwind. Czułam się osaczona. Nie mam ochoty ani zamiaru mówić o moich zmartwieniach, więc najlepiej będzie jeżeli zwrócę ich uwagę na jakiś inny temat. Postarałam się aby mój głos stał się pogodny.
-Słuchajcie chłopaki... Jeżeli będziecie tak stać i się mi przyglądać to zaraz stracimy z oczu Trenera Evansa. - na Ariona i Clarka to zadziałało jednak nadal czułam na sobie wzrok Fei'a.
-Racja. Chodźmy, zanim go zgubimy ! -wykrzyknął Arion. Ruszyliśmy biegiem za młodym Evansem,jednocześnie starając się nie przyciągać uwagi uczniów Raimona. Na szczęście Wanderbot postanowił zostać przy karawanie. Ja i Fei zwracamy na siebie uwagę, ze względu na to, że nie mamy na sobie munduru Raimona, jednak co by sobie pomyśleli tutejsi ludzie widząc gadającego misia.

* * *
/przy drzwiach do pokoju nauczycielskiego /

Ja, Arion i Fei uważnie śledziliśmy Marka Evansa. Doszliśmy za nim do pokoju nauczycielskiego. Mark wszedł do środka, a my przykleiliśmy się do szyby aby zobaczyć i usłyszeć co mówi. Mark wyłożył swoją aplikację na biurko jakiegoś faceta.
-Chcę dołączyć do klubu piłki nożnej!
-Przykro mi, ale nasza szkoła nie posiada klubu piłkarskiego. - Mark zaczął się drzeć.

Inazuma Eleven Go Chrono Stone- „Walking Throught Live" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz