~16~

1.1K 75 76
                                    

Noah's pov:

Taksówka którą jechałem zatrzymała się przed hotelem. Po zapłaceniu kierowcy wyjąłem z bagażnika walizki i szybko pobiegłem w stronę pokoju 225. Nie fatygując się by zapukać przekroczyłem jego drzwi. Zapukałem do sypialni Katherine i po chwili siedziałem z dziewczyną na jej łóżku.

-Miała tyle życia przed sobą- powiedziała patrząc w ścianę na przeciw nas.- Nie wierzę że już jej nie ma- dziewczyna zaczęła się trząść.
Położyłem rękę na jej ramieniu na co wzdrygnęła się.

- Noah ona na to nie zasłużyła- brunetka wybuchła płaczem.
- Shh już dobrze- powiedziałem i przytuliłem ją do siebie.
Po chwili usłyszeliśmy pukanie.
- Musimy już iść- powiedziała mama Kath posyłając nam słaby uśmiech.

Kobieta przyjechała do Nowego Jorku na pogrzeb Kylie i by zabrać córkę do domu.

Nie wierzę, że nasza historia się tak szybko skończy.

Przed te kilka dni naprawdę polubiłem Katie. Poczułem, że poznałem swoją bratnią duszę. Kawałek którego mi brakowało.

Szczęście jest ulotne.

Pomogłem brunetce wstać z łóżka i wziąłem pod rękę jakby zaraz miała się zawalić.

To będzie dla niej cholernie ciężkie.

Katherine's POV:

Stałam nad grobem przyjaciółki dalej nie mogąc uwierzyć w to co się stało. Rozejrzałam się wokół siebie i ujrzałam jej mamę.

Nie chciałam sobie wyobrazić jakie piekło przeżywa pani Rose Hollow.
Nikt nie zasługuje żeby stracić dziecko.

Nikt nie zasługuje by umrzeć w wieku 16 lat.

Obok kobiety stało dwóch młodszych braci Kye.
Dla James'a i Marcus'a dziewczyna była aniołem. Troszczyła się o nich jak o nikogo innego i zawsze stawiała chłopców na pierwszym miejscu.

Koło braci stał ojciec Kylie, który po latach nieobecności pojawił się.
Szkoda, że musiała stać się taka tragedia, by zobaczył ile stracił przez te wszystkie lata.
Patrząc na panna Hollow wydaje mi się, że zrozumiał swoje błędy.

Ksiądz wygłosił mowę pogrzebową, która większość zgromadzonych przyprawiła o gorzkie łzy.
Gdyby nie obecność Finn'a, mamy i Noah nie wiem czy dałabym radę tu być.
Ustawiliśmy się w kolejce do ostatniego pożegnania Kylie.

- To już czas kochanie- mama pogładziła mnie po ramieniu.
- J-ja nie mogę, n-nie jestem gotowa- zaczęłam panikować.
- Katie dasz radę, będziemy cały czas przy tobie- powiedział Finn.
- Tyle, że ja wcale nie chce jej żegnać- rozpłakałam się na dobre i wtuliłam w stojącego obok Noah.

Znałam chłopaka zaledwie kilka dni, a czułam jakbyśmy znali się całe życie.

- Noah ja nie dam rady- szepnęłam w jego ramie.
- Zrobimy to razem, dobrze? Będę cały czas przy tobie- powiedział gładząc mnie po włosach. Złapał mnie za rękę i poszliśmy na koniec kolejki do otwartego grobu mojego anioła.

Nadeszła moja kolej. Trzęsąc się uklęknęłam nad trumną.
- Będzie mi cie cholernie brakować wiesz?- słabo się uśmiechnęłam i otarłam łzy. - Cholera znamy się dwa lata a ja przytuliłam cie tylko kilka razy. Gdybym wiedziała że ten przed hotelem był ostatni nigdy bym cie nie puściła, wiesz? Stałybyśmy tam jak głupie póki obie byśmy się nie zestarzały, a potem postawili by tam nasz pomnik. Gdybyś tu była, napewno powiedziałabyś, że pierdziele głupoty, a potem obie byśmy się z tego śmiały- otarłam łzy lecące po moich policzkach.- Żegnaj aniołku, nigdy o tobie nie zapomnę.

Wszystko działo się tak szybko.
Porozmawialiśmy z rodzicami Kylie, wróciliśmy do hotelu, z pomocą mamy spakowałam się, pożegnałam się z Millie, Sadie, Caleb'em i Gaten'em, i pojechaliśmy na lotnisko. Teraz przede mną kolejna ciężka rzecz, czyli pożegnać moją drugą bratnią duszę.

- Nie żegnamy się na zawsze- powiedział brunet trzymając mnie w mocnym uścisku.- Zawsze możesz do mnie dzwonić, nie ważne o której godzinie, odbiorę. Tylko obiecaj, że o mnie nie zapomnisz.
- Obiecuje Noah. Nasza historia się jeszcze nie kończy, nie pozwolę na to.

Pożegnałam się również z Finn'em i poszłam z mamą na odprawę.

Kilka godzin później jechałyśmy autem w deszczowej aurze Vancouver zmierzając do domu.

- Jak się trzymasz słońce?- spytała mama przerywając ciszę.
- Przede mną ciężki czas, ale obiecuje ci mamo, że się nie poddam.

Mam dla kogo żyć.


pierwszy raz popłakałam się pisząc rozdział help.

w następnym będzie mniej smutków i promise!

kocham was bardzo i nawet nie zdajecie sobie sprawy jak wasze komentarze podnoszą mnie na duchu i dodają weny..<3

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 28, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

roses~ noah schnappOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz