Ty skończony...sieroto zakochany w sierocie?

211 9 26
                                    

-Gil!Spokojnie!

-Jak mam być spokojny?!Żenisz się!

-Giluś,ja..ja

-To ja się żenię,Blythe!Ania była druhną z innym,bo wyjechałeś!-Diana uruchomiła pociąg do shiperlea!Ciuch,ciuch!

-Aniu,ja ja przepraszam...jestem skończonym idiotą...w dodatku brzydkim..

-Oh,Gilbercie!Uspokój nerwy!I na pewno mnie nie kochasz. Zdaję Ci się.I buźkę masz śliczną!

-Dzięk..Gratulację Diano!Któż jest twym mężem?

-Jerry!Super,prawda?Mama stwierdziła,że sama wyszła nie z miłości,co oczywiście sprawiło mi przykrość,i że nie chce,bym ja też żyła nieszczęśliwie .Później dodała,że zakoc-tu przerwała jej Ania

-Diano!Ślub dalej trwa!Zapomniałaś?

-Racja...Aniu czy chcesz być druhną w parze z Gilbertem?

-Jasne!Przyjaźń przede wszystko!Dzięki Moody! Odwdzięcze się,przysięgam!Ach,jak przysięgi są piękne!Takie eleganckie...oraz romantyczn-Gilbert pośpieszył Anię

-Aniu!Chodźże!Ślub się zaraz skończy,a na razie główną parą zamiast Diany i Jerry'go jesteś ty w parze z przysięgami!

*Po ceremonii*

-Och,Diano!Czy kiedykolwiek ktoś zechce mnie pokochać?Jestem tak bezużyteczna.....i brzydka!Moje włosy to rzeczywiście marchewy. Gilbercie...ty jesteś za mądry by-Ania zatrzymała się w tej oto chwili,gdyż usłyszała odchrząknięcie za plecami.

-Ekhem,Aniu cóż że mówiłaś?

-Jaaaaaa??Że,Że jesteś za mądry.

-Na co?Na Ciebie?Aniu..-złapał ją za ręce,natomiast ta szybko je wyciągnęła.

-Nie!Nie!Gilbercie!Jak śmiałeś tak pomyśleć!Mówiłam o tym,że jesteś za mądry bym mogła się z tobą równać!Nic nas nie łączy!Tylko przyjaźń!

-Tak,tak jasne.Ja myślałem ,że nie chcesz być mą przyjaciółką..i nie jestem za mądry!Kto Ci tak powiedział?

-Jasne ,że chcę!Ja tak sobie pomyślałam tylko!Tzn. .....jak nazwałeś mnie marchewką to miałeś rację...ja jestem marchewą!

-Aniu,to tylko kolor włosów..

-Łatwo ci mówić,bo twoje są niebiańskie!-Ania spojrzała w oczy bruneta,były zdziwione,jak jej-to znaczy!Nie masz rudych!Tak,tak.Nie masz!A ja mam!-Tu już Ania straciła panowanie-Twoje są niebiańskie,gdyż jesteś brunetem,a na dodatek te loki!Zawsze lubiłam chłopców z lokami...no i jeszcze twoje oczy!Takie głębokie!

-Aniu,chyba jesteś zmęczona po ślubie.Pewnie za dużo emocji.Odprowadzę  Cię..-po czym wziął ją na ręce(Nie protestowała) i udali się do jej domu.


Hejołka wszystkim!Mam nadzieję,iż podobał wam się ten rozdział.I przepraszam za mój nieoczywisty język.Tak się wychowałam!Zastanawiałam się nad nową książką Shirbert(Choć tę,no cóż,dopiero zaczęłam.)Książka była by trochę dramatyczna i....podróżnicza??Tak.No więc...

Bajo!

282 słowa



𝚎𝚟𝚎𝚛𝚢𝚍𝚊𝚢𝚋𝚎𝚖𝚢𝚊𝚗𝚗𝚎𝚠𝚒𝚝𝚑𝚊𝚗𝚎~~ShirbertOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz