Miłość istotnie żartem jest

70 10 3
                                    

Gilbert.Gilbert Blythe.Gilbert Blythe wyznał mi miłość.Mam chłopaka.

-Diano,mam chłopaka!-wybiegła Ania krzycząc-Jestem z Gilbertem Blythe'm!

-Wiem,głupia kaczko.Każdy wie i wiedział.No oprócz was.

-Kaczko??Ty okrutny...trzepaku!

-Serio?Na to Cię stać?

-A ciebie na kaczora nie stać.Jesteś singielką haha

-otóż mam chłopaka.

-Co??! Czemu mi nie powiedziałaś!

-nie miałam czasu

-Mieszkamy ze sobą od miesiąca!

-fakt

-idę do Gilberta

-tylko się nie wygłup przed dywanem

XDDDD

Gilbert!Krzyknęła wchodząc do pokoju.Wyszła.Co widziała?Otóż Winniefred i Gilberta.

Blisko.Bardzo blisko.Bardzo bardzo blisko.

Wtem Gilbert wybiegł.

-Aniu! To nie tak!

-Wiesz co,Gilbert?Myślałam ,że się zmieniłeś.Że rzuciłeś się w pogoń za mną,bo mnie kochasz.Ale to było tylko po tytuł ,,bohatera" ,tak?Gratulację.Właśnie masz anty fanklub.

-To nie tak..

-Rzucam twój tyłek.

-Słucham?Zrywasz?

-Tak.



cz1 maratonu ! Za 15 min next 

𝚎𝚟𝚎𝚛𝚢𝚍𝚊𝚢𝚋𝚎𝚖𝚢𝚊𝚗𝚗𝚎𝚠𝚒𝚝𝚑𝚊𝚗𝚎~~ShirbertOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz