-Aniu?-mówił Cole-Aniu!
-Co?Że ja? Nie Marylu,my nie byliśmy razem z Gilbertem
-Co?Nie słuchałaś mnie!-Skrzyczał ją-Jedz do cholery to masło!
-Nie chcę masła
-A no tak,same masło Ci dałem
Po tej rozmowie Ania udała się do Avonlea .Nadal myślała o Gilbercie.O tym,że oświadczył się Winnie .Jak ona mogła?Suka.A Gilbert?Kundel spod mostu.Dobrana para,co nie? Dopilnuje by ich ślub był na złomowisku .Napewno się dopasują do klimatu smrodu.Przecież nim są.Ania!Ogarnij się!Nie możesz tak brzydko mówić..czekaj?Możesz.Bo to są śmieci.Oni wiedzieli,że go kochałaś!Po co Cię ratował?BY CIĘ ZRANIĆ.Dogadaj mu.Przywal mu.Złam go tak jak on Ciebie.Zasługuje na to.Zasługuje na to ,co najgorsze.Zawsze.
Wiadomości Cole i Diana
Pogrubione-Cole przekrzywione-Diana
Nie wierzę,że Gilbert tak ją zranił.To nasza Ania.
Wiem,o co ci chodzi.Ale..
Ale?Jest tu jakieś ale?
Winnie przyszła mu pokazać pierścionek od Moodiego.
Halo?Cole!
*Cole biegnie zabić Winnie*
-Kurde Winnie myślałem,że się ogarnęłaś.Zabiję Cię!
-CO ZA CHOLERA
-eee...co?
-No mucha,idioto
-a..w każdym razie..ZABIJĘ CIĘ ,CHOLERO!
-Nie!
-Tak!
-TAK!
-Nie!
-Czekaj,co?
-JUŻ NIE ŻYJESZ!
-Ale o co ci chodzi ,koleś
-Jak to o co?Wiesz ,że go kocham!
-kogo?Gilberta?On jest dla ANI,nie COLE'A
-MOODYEGO ,JASNA CHOLERA
-on jest dla ruby,ups
-Kur de be le
-Holy shit
AniaSzłam drogą na zielone wzgórze zbierając po drodze habry.Jakie cudowne,śliczne kwiaty!W życiu nie widziałam uroku całego świata i natury w kilku kwiatach.Chciałabym być tak piękna jak one.
![](https://img.wattpad.com/cover/229270128-288-k126615.jpg)
CZYTASZ
𝚎𝚟𝚎𝚛𝚢𝚍𝚊𝚢𝚋𝚎𝚖𝚢𝚊𝚗𝚗𝚎𝚠𝚒𝚝𝚑𝚊𝚗𝚎~~Shirbert
FanfictionHistoria dwóch osób,kochających się osób,oraz śmiertelnych wrogów?Tak.O to historia Księżniczki Kordelli i księcia Marchewki.(polskie)zabijam wszystkie postaci hahah