Wali i dojeżdżają, zapoznanie z Basią
Maraton 2/316+
Krystian
Czułem wewnętrzną potrzebę odwdzięczenia się za ostatnią przysługę. Uznałem tą chwilę za najbardziej odpowiednią by to zrobić. Poprawię humor i dowartościuję tym chłopaka.
Podwinąłem jego t-shirta do góry uważając, by nie za bardzo dotykać blizn Filipa. Mogą go boleć, a chcę by odczuwał przyjemność, nie ból. Co chwilę swój wzrok kierowałem na jego twarz, sprawdzając, czy jego reakcja jest pozytywna. Jak się mogłem wcześniej domyślić, była taka jaka chciałem żeby była. Jego źrenice były powiększone, słyszałem, że na widok osoby, którą darzy się sympatią powiększają się (dop.aut. a mogłam tu dowalić +200 słów pierdolenia o hormonach wytwarzanych w tej chwili)
W oczach widziałem zachwyt i szczęście. Patrzył na mnie jak na ósmy cud świata, co nie oszukując się, bardzo podbijało moje ego. Uśmiechnąłem się delikatnie, patrząc prosto w jego oczy i pocałowałem kącik ust starszego. Rękoma zszedłem na jego podbrzusze.
- Mogę? - zapytałem niepewnie, na co on przytaknął głową - ale mów mi jak, nigdy tego nie robiłem i nie wiem co lubisz...
- Sam zobaczysz co mi sprawia największą przyjemność, ale ci pomogę - uśmiechnął się - uwielbiam cię - podniósł lekko biodra do góry, by ułatwić mi zsunięcie jego spodni.
- Stresuję się - zaśmiałem się nerwowo. Skoro mamy być szczerzy, to jestem.
- Jakbyś tego nie zrobił, ja przez ten cały czas będę w siódmym niebie - na te słowa poczułem się o wiele pewniej niż wcześniej. Lubiłem to, że chłopak kilkoma słowami umie poprawić mi humor i podbudować mentalnie.
Wbrew pozorom cieszyłem się, że Fifi nie owija w bawełnę i nie mówi mi co chwilę "jak nie chcesz to nie musisz", "pamiętaj, że do niczego cię nie zmuszam" itp. , byłoby to bardzo irytujące. Otwarcie mi powie czego oczekuje i taką postawę popieram.
Dziś totalnie nie mam mooda na pisanie 16+, więc jeśli wyjdzie shit to sory.
Niepewnie zsunąłem dłoń jeszcze niżej, w miejsce które do tej pory było zakazane. Patrząc się chłopakowi w oczy delikatnie złapałem jego penisa przez materiał bokserek i zaczałem zaciskać dłoń na całej jego długości. Miał się czym chwalić. Na ten gest Filip stłumił westchnięcie i przymknął oczy.
- Spróbuj przez cały czas mi patrzeć w oczy - zacząłem. Byłoby to ciekawe urozmaicenie obecnej chwili oraz challenge dla starszego.
- To będzie trudne, ale ok - uśmiechnął się i jego wzrok powrócił do moich oczu. Reansumowałem poprzednią czynność i zauważyłem, że klatka piersiowa Filipa zaczyna się częściej unosić i opadać, biorąc bardziej zachłanne oddechy.
W tej chwili przypatrywaliśmy się w swoje oczy, ba, my w nich toneliśmy. Toczyła się rozmowa bez słów, wzrokiem przekazywaliśmy sobie uczucia od sympatii, po porządanie.
W pewnym momencie moja dłoń weszła pod jego bokserki, dotykając go w ten sposób po raz pierwszy. Widziałem, jak chłopak powstrzymuje się przed odchyleniem głowy do tyłu, więc aby mu to ułatwić pchnąłem go delikatnie do tyłu, by opierał się głową o zagłówek. Filip swoje dłonie położył na moich biodrach, zaciskając na nich palce. Wiedziałem, że będę miał siniaki, ale nie przerywałem mu. Te znamiona przypomną mi o tym wydarzeniu.
- Mów mi, jeśli będziesz chciał szybciej, wolniej czy inaczej, chcę by ci było przyjemnie - nadal bałem się, że spieprzę to, tak jak wszystko inne w moim życiu.
Pewniej złapałem jego członka i moja dłoń utworzyła na nim obręcz. Bałem się wykonać jakikolwiek ruch. W tej chwili poczułem chłód na lewym biodrze, chłopak je puścił. Zastanawianie się, gdzie powędrowała ta dłoń przerwał mi uścisk na palcach prawej ręki, tej obejmującej przyrodzenie Fifiego. Już wiedziałem do czego zmierza. Zaczął powolne ruchy naszymi dłońmi w górę i dół, uśmiechając się przy tym delikatnie.
Co chwilę widziałem i słyszałem jak tłumi westchnięcie. Po kilku minutach poczułem luzujący się uścisk na mojej dłoni, teraz sam nią poruszałem. Chłopak niespodziewanie zaczął rozpinać mój zamek od pasku bawiąc się nim, zapewne by mnie sfrustrować. Poruszyłem biodrami dając mu znać, by się pospieszył, na co ten się krótko zaśmiał. Po kilku sekundach czułem jego dłonie na moim podbrzuszu i okolicach krocza. Znowu chciał mnie podrażnić. Czyli tak się bawimy... Zgryzłem dolną wargę i zacisnąłem dłoń na penisie chłopaka tak, by nawet jak wypchnie do góry biodra, to nie poruszy się. Uśmiechnąłem się cwaniacko nadal przygryzając seksownie wargę.
Na ten gest chłopak złapał moje krocze i zaczął na nim bardzo szybko poruszać dłonią, na co gwałtownie wciągnąłem powietrze. Kurewsko mi się to podobało, o mało nie przymknąłem oczu z przyjemności. Moje policzki z pewnością oblały rumieńce, a z ust wybiegło kilka ledwo stłumionych jęków.
- Nie ukrywaj tego, chcę cię słyszeć - powiedział niskim tonem Filip. Nie mogłem mu odmówić.
Poruszaliśmy swoimi dłońmi przez dłuższy czas, dając sobie nawzajem coraz więcej przyjemności. Nie hamowałem się z jękami i westchnięciami.
W końcu, po przyjściu kilku potężnych spazm przyjemności, osiągnąłem upragniony szczyt, a chwilę po mnie chłopak. Najtrudniejsze w tym wszystkim utrzymać wzrok, ledwo co sobie z tym poradziłem. Wytarłem nas chusteczkami uprzednio wyjętymi ze schowka, pocałowałem kącik ust Filipa, ubrałem się i usiadłem na swoje miejsce otwierając okno, było tu bardzo duszno.
Starszy odpalił silnik i zaczął jechać.
- Jesteś spełnieniem moich marzeń Krystian...
Kolejny będzie jak wstanę rano i napiszę, wsm to ten piszę półsnem, więc jak coś jest nie tak to sorka

CZYTASZ
Lie Yoshi x Nexe
FanfictionPo tym, jak mnie porwałeś, moje życie zmieniło się o 180° Miało być tak pięknie, tak dobrze nam było w tej relacji... Dlaczego więc płaczę?