||Eight||

1.4K 202 134
                                        

ZOSTAW ⭐ ZOSTAW ⭐ ZOSTAW ⭐ ZOSTAW ⭐ ZOSTAW ⭐ ZOSTAW ⭐ ZOSTAW ⭐ ZOSTAW ⭐ ZOSTAW ⭐ ZOSTAW ⭐ ZOSTAW ⭐ ZOSTAW ⭐ ZOSTAW ⭐ ZOSTAW ⭐ ZOSTAW ⭐ ZOSTAW ⭐ ZOSTAW ⭐ ZOSTAW ⭐


Dzisiejszy rozdział jest pisany w formie trzecioosobowej. Piszcie czy wam się podoba.

Filip właśnie wyszedł z przymierzalni, chcąc pokazać się w nowej bluzie Krystianowi, jednak tego nie było na kanapie, tak jak wcześniej.

Na początku starszy pomyślał, że poszedł sobie wybrać jakieś ubranie, ale tak nie było i to go zmartwiło. Czym prędzej zapłacił za nową bluzę i wyszedł z lokalu. Zaczął szukać i wydzwaniać do chłopaka, niestety bezskutecznie.

Wziął się za przeszukanie łazienek. Zostały tylko te w podziemiach. Praktycznie nikt o nich nie wiedział.

Zszedł po metalowej klatce, zepsuta żarówka nadawała temu miejscu mroczniejszego klimatu.

Na pierwszy ogień poszła toaleta damska. Pusto. Męska tak samo.

Aż w końcu, po drugiej stronie korytarza zauważył stróżkę światła, wydobywającą się spod trzecich drzwi, ze znakiem dla niepełnosprawnych.

Spróbował otworzyć drzwi, jednak nikt nie odpowiedział, a były one zatrzaśnięte.

Szarpnął kilka razy mocniej klamką, wyłamując tym samym zamek i wchodząc do środka.

Na początku jego wzrok powędrował na nieprzytomnego i przywiązanego do umywalki, nagiego Krystiana. Powoli popatrzył się na jego oprawcę. Był to mężczyzna o wiele masywniejszy od Filipa, w skórzanej bomberce.

Widząc, że napastnik ma w dłoni nóż, chłopak sięgnął do paska po swój pistolet. Nadal utrzymując kontakt wzrokowy ze starszym od siebie mężczyzną, wyprostował łokcie i wycelował w jego klatkę piersiową. Dla uwiarygodnienia autentyczności broni, przeładował ją.

- A teraz stąd grzecznie wyjdziesz - powiedział opanowanym tonem Panek, na co napastnik pospiesznie opuścił pomieszczenie.

Filip szybko schował pistolet i podbiegł do Krystiana rozwiązując go.  Sprawdził jego tętno, było ustabilizowane.

Poklepał go kilka razy po policzku, a ten się ocknął.

- Hej, to ja, jak się czujesz? Już wszystko dobrze - zaczął czułym tonem.

Młodszy nie odpowiedział tylko wtulił się w Panka, cicho przy tym szlochając. W tej chwili nikt nie zwracał uwagi, że Krystian był totalnie nagi, po prostu cieszyli się swoją obecnością.

Filip, od dawna zauroczony w młodszym cieszył się, że może go zobaczyć w pełnej okazałości bez ubrań, lecz okoliczności niezbyt mu odpowiadały.

Dobra nie umiem pisać w 3 os.

Fifi

Wystraszyłem się o Krystiana, nawet bardzo. Mam jeszcze dużo pytań, ale nie jestem pewny czy sam chłopak zna na nie odpowiedź. Nie wiem czy był przytomny, czy nie. Mimo żrącej ciekawości, nie będę się o nic pytał, jest to trudny temat.

Ze swojej torby wyjąłem nowo zakupioną bluzę i założyłem ją na nadal zdruzgotanego chłopaka. Czuję się jakby włączył się we mnie instynkt opiekuńczy... Może tak jest?

Oprócz tego, pomogłem mu w ubraniu szortów, też wcześniej kupionych.

Przez ten czas młodszy nie chciał się ode mnie oderwać, zaczęło mnie to lekko bawić, ale podobało mi się to.

Widziałem jak Krystian chce coś powiedzieć, od razu mu przerwałem.

- Kiedy indziej mi to opowiesz, ważne, że nic ci nie jest - uśmiechnąłem się do niego, nadal go obejmując.

- Dziękuję, za to, że mnie uratowałeś - schował głowę w zagłębieniu mojej szyi.

- Od dziś jestem twoim bohaterem - zaśmiałem się.

- Dokładnie - zawtórował mi.

Przesiedzieliśmy tak wtuleni w siebie kilkanaście minut. Trwała cisza, lecz nie była ona niezręczna. Była przyjemna, lepsza od rozmowy.

Powoli wstałem i podałem rękę młodszemu, by pomóc mu wstać.

- Boli cię coś, czy nie? - zapytałem a ten na mnie spojrzał z przerażeniem, a potem znowu się do mnie przytulił, teraz płacząc.

Zrozumiałem co się stało, jednak nie chciałem do siebie dopuścić tej myśli.

- Już, spokojnie - przetarłem mu pełne łez policzki - jak jestem tu, to nic ci się nie stanie. Delikatnie pocałowałem go w skroń, co kosztowało mnie wiele stresu o reakcje, niepotrzebnie bo była ona pozytywna.

Miałem teraz gdzieś to, co chłopak sobie o mnie pomyśli. Żyję chwilą, zwykle nie myśląc o konsekwencjach.

Pomogłem mu się ogarnąć i wyszliśmy z toalety. Kierowaliśmy się już na parking. Krystian szedł bardzo blisko mnie, nerwowo rozglądając się na około. Żeby dodać mu otuchy powoli złapałem go za rękę. Chcę by był moim chłopakiem, więc relacja musi się rozwijać, a żeby tak się stało trzeba trochę ją naprowadzić.

Wsiedliśmy do auta i odetchnąłem opierając głowę o zagłówek. Widać było, że młodszy nadal jest zdruzgotany. Włączyłem muzykę i pojechałem do hotelu.

Droga minęła dość szybko z racji, że jest godzina wieczorna. Cały czas rozmyślałem o tym, jak uszczęśliwić chłopaka.

Podjechałem do najdroższego hotelu w stolicy Niemiec. Hotelu... Był to cały resort.

Wszedłem do środka z walizkami i zamówiłem dwuosobowy pokój najwyższej klasy. Nie będzie on bardzo duży, ale bardzo wygodny i ekskluzywny.

Z walizkami wjechaliśmy do windy z pozłacanymi przyciskami i kliknąłem najwyższe piętro.

- Dlaczego jesteśmy w takim drogim hotelu? - zapytał po starcie windy Krystian.

- Bo musisz być w najwyższych standardach - zaśmiałem się - szczerze mówiąc to jedyne na co mam teraz ochotę to rzucić się na łóżko i zasnąć.

- Też tak bym chciał, ale z uśnięciem będę miał na pewno problem. No wyobraź sobie. Idziesz sobie do toalety, niespodziewanie zasypiasz i budzisz się przywiązany do umywalki z bólem tyłka. Nie usnę, myśli o tym jak to wyglądało mi nie pozwolą.

- Napijesz się trochę szampana i uśniesz - powiedziałem i wtedy otworzyła się winda, a my wyszliśmy na korytarz - zgadnij jaki mamy numer pokoju - zakryłem usta by nie wybuchnąć śmiechem.

- Pewnie 69, twoja ulubiona cyfra - zironizował, jednak to co mówił było prawdą.

- Dokładnie - odpowiedziałem a ten wytrzeszczył oczy i zabrał mi kartę do pokoju by to sprawdzić.

Po chwili otworzyłem drzwi i ukazał nam się apartament, inaczej tego nie można nazwać. Było tu pięknie.

Kilka kroków dalej miała być sypialnia i łazienka, jednak to co tam zobaczyliśmy nas bardzo zdziwiło.

Było tam małżeńskie łóżko, a obok niego oszklona ściana, za którą znajdowała się łazienka.

To tyle jak zwykle nie sprawdzane

Mam pytanie. Opisać noc (krótki rozdział) czy już kolejny dzień?

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐




Lie Yoshi x NexeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz