||Fifteen||

1.5K 104 156
                                        

Krystian

Otworzyłem oczy i pierwsze co zobaczyłem to był Filip leżący na mojej klatce piersiowej. Uśmiechnąłem się delikatnie i podniosłem się, uważając by nie obudzić starszego. Poszedłem do kuchni, wyjąłem mleko i nalałem je do miski, podgrzałem w mikrofali i dosypałem do niego płatki śniadaniowe. Aktualnie nasze menu jest mocno ograniczone, musimy pojechać do Makro i kupić wszystko co potrzebujemy.

Wczoraj do domu wróciliśmy po dwudziestej drugiej, przez cały czas korzystaliśmy z pogody i swojej obecności, beztrosko kąpiąc się w wodzie.

Usiadłem na wysokim krześle przy blacie i zacząłem jeść śniadanie. Nie rozumiem jak można najpierw wsypywać płatki, dopiero potem wlewać mleko. Nie lubię jak są takie rozmiękczone i mdłe. Dziś koło jedenastej ma przyjść do nas Basia, mam nadzieję, że będzie okej.

Cholernie boję się nawiązywać nowych znajomości i nienawidzę poznawać nowych ludzi. Lubię być w moim gronie, w tym przypadku będąc z Filipem.

Rozmyślając o swoim introwertyźmie, poczułem przyprawiające mnie o dreszcz mokre pocałunki na szyi. Wiedząc kto jest ich sprawcą postanowiłem oddać się rozkoszy i odchyliłem do tyłu głowę, dając chłopakowi lepszy dostęp do czułych na dotyk miejsc. Po chwili się odwróciłem i jakby gdyby nic złamałem jedną z zasad, całując go. Chciałem tego teraz. Mocnego, wręcz tryskającego seksem pocałunku.

Wpiłem się w jego wargi i zacząłem delikatnie poruszać ustami, co Filip po chwili zaskoczenia odwzajemnił, łapiąc mnie za policzki. Przygryzłem jego dolną wargę prosząc go o dostęp, który od razu uzyskalem. Zaczęła się walka o dominację, którą od razu przegrałem, delikatnie mimo pocałunku unosząc kąciki ust. Lewą nogę założyłem na jego biodro, jeszcze bardziej dociskając do siebie nasze ciała, a ręce zawiesiłem na szyi chłopaka, nadal nie przestając go całować. Na chwilę się od siebie oderwaliśmy, by zaczerpnąć powietrza i reansumować pieszczotę. Poczułem jak ręka starszego z uczuciem dotykając mojego ciała przenosi się na moje drugie udo i zakłada je na swoje biodro. Zrozumiałem jego intencje i mocniej go złapałem, by bez problemu mógł mnie podnieść. Przeniósł mnie i położył na kanapie zmieniając jednocześnie naszą pozycję. Teraz okrakiem siedział na moich biodrach, trzymając moje nadgarstki nad głową. Uwielbiam jego dominację, cholernie mnie ona kręci.

Poczułem jego palce sunące od podbrzusza w stronę klatki piersiowej, momentalnie moje ciało wygięło się w łuk, a szereg dreszczy zawitał na moim kręgosłupie. Pozwoliłem i ułatwiłem chłopakowi unieść moją koszulkę. Przeniósł ją na moje nadgarstki, kilkoma ruchami unieruchamiając je. Nie protestowałem, ufam mu na tyle, że wiem, że nic mi nie zrobi. Z ust przeniósł się pocałunkami na moją szczękę i szyję, dłońmi podziwiając każdy, nawet najmniejszy skrawek ciała.

W tej chwili czułem się błogo, nie potrzebowałem nic więcej. Odchyliłem głowę do tyłu, ułatwiając sobie i tak już zaburzony oddech. Usta chłopaka schodziły coraz niżej, zatrzymując się dłużej na sutkach- kolejnym bardzo czułym miejscu. Bardzo trudne było utrzymanie rąk w tamtym miejscu, korciło mnie, żeby go dotknąć, wplątać palce w jego piękne włosy.

Poczułem mokre usta chłopaka na moim podbrzuszu, z podniecenia, nie kontrolując się, zacząłem robić okrężne ruchy biodrami, wyginając moje ciało jeszcze bardziej. Już tak bardzo chciałem poczuć spełnienie...

- Filip... - popatrzyłem na niego - weź mnie..- sapnąłem.

- Jak sobie życzysz - wrócił do mnie - to będzie twój najlepszy pierwszy raz.

Uśmiechnąłem się na te słowa i pocałowałem go w usta. Zszedł niżej i już rozpinał mój rozporek, kiedy usłyszeliśmy dzwonek do drzwi...

Hipokrytka check

Nie chciałam was zostawiać na tak długo bez rozdziału, jest krótki, ale mam nadzieję, że fajny

Kc

Lie Yoshi x NexeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz