4.♠️Upadła Królowa ♠️

356 11 0
                                    

PERFEKCJA
akt 1

♦️Nie starsz mnie piekłem, bo nie boję się miejsca, w którym mieszkam ♦️


Byłam gwiazdą tej sceny, byłam królową tego miejsca, a każdy wokół chylał się w pas gdy przechodziłam. Lubiłam uczucie zwycięstwa wręcz je kochałam, rządziłam tą grą tak jak mi się podobało. Karałam i nagradzałam, a ludzie posłusznie robili wszystko co kazałam. Byłam dla nich wybawieniem od szarości życia.

Przecież i tak skończymy martwi, więc bawmy się nawet cierpiąc..

Ja pracuje jako prostytutka, a dla ciebie bycie dziwką to hobby. I wiesz jaka jest różnica? Ja zarabiam duże pieniądze, a ty masz z tego tylko kilka chorób wenerycznych. I nie wstydzę się miana dziwki, bo chociaż nie jestem fałszywą kurwą.

♠️♠️♠️♠️

Stąpałam powoli w rytm muzyki. Scena stała się moim domem i wyzwoleniem. Tutaj przestawałam cierpieć i na chwilę byłam szczęśliwa. Moje myśli nie zaprzątały mi głowy, a ja mogłam oddać się w stu procentach tańcu. Właśnie tutaj odkrywałam na nowo swoją pasję, mogłam ją pielęgnować i dopracowywać. Poruszałam się w rytm pozbywając się ciężaru, który zabierał mi moją lekkość ruchów. Nie było widowni, tańczyłam sama dla siebie, kiedy reszta dziewczyn jeszcze odsypiała noc. Potrzebowałam swojego zapomnienia, żeby nie myślała o tym jak uprzedmiotowiona się stałam. Wolność tak bardzo mi potrzebna do życia została mi odebrana, mimo to nie płakałam po nocach tak jak dawniej, nauczyłam się tutaj przystosowania. Wszystko co mnie tu spotykało wzmocniło mnie i pokazało, że wszystko można zamienić w broń.

Nie odczuwałam zbędnych emocji. Smutek, radość, strach były dla mnie jak odległa przeszłość. Byłam pusta, jedynie gniew rodził się we mnie. Nienawiść do kobiety, która mnie tu sprowadziła, była potworem, który zabrał mi wszystko co tylko miałam i mogłam mieć. Wymagała ode mnie tak wiele, że nie zauważyła kiedy stałam się lepsza od niej i to był jej największy błąd. Jak zniszczyć osobę, która jest zimna jak lód? Zabijać ją powoli jej własną bronią. Nie było to trudne Anastazja bardzo często mnie odwiedzała i teraz to ja wbijałam jej pojedyczne szpilki w kręgosłup. Pozbawię jej wszystkiego nad czym tak długo pracowała, ale w odpowiednim momencie.

Będę jej dawać poczucie zwycięstwa, władzy. Tak jak ona robiła to przez wiele lat mojego życia. Zmieszam ją z błotem, będę nią kierować tak jak będzie mi się to podobać. Sprawie, że będzie błagać o śmierc, tak jak ja błagałam każdego dnia. Myśli, że wygrywa, a tak naprawdę to ja rozdaje karty.

Moje myśli przerwało głośne klaskanie, odwróciłam się w kierunku dźwięku, a na moje usta wpłynął chytry uśmiech na widok osoby, która tam stała. Pan Black jak zwykle odziany w piękny czarny garnitur przyglądał się mi uważnie. Mężczyzna jak każdy inny, ma swoje fantazje, potrzeby i pragnienia, nie trudno było go zmanipulować. Dość szybko poznałam jego słabe strony jak i te, na które muszę uważać. Oplotłam go niewidzialną siecią i ciągnęłam za sznurki kiedy mi się tylko podobało. Właśnie tak przetrwałam tutaj dwa miesiące, które były dla mnie jak kubeł zimnej wody na rozgrzane ciało. Byłam bronią sama w sobie i wcale nie potrzebowałam naboi żeby zabijać.

-Czemu nie śpisz, królewno - jego głos był tak aksamitny, a słowa które mówił tak kojące dla mojej duszy.

-Nie mogłam spać, musiałam pomyśleć - mruknęłam w jego stronę schodząc ze sceny, przy okazji chwytając swój telefon z podłogi.

-Nie możesz się przemęczać - jak zwykle zbyt troskliwy wobec mnie, usiadłam obok niego na kanapie.

-Pozwól mi robić to czego pragnę, tatku - słowa nie muszą nic znaczyć możesz ich używać jak broni, ważne żeby inni wierzyli w ich sens.

Gangsterka(Pisana Od Nowa) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz