12.♠️Zostawiłaś Mnie ♠️

270 9 0
                                    

PUSTKA
akt 3

️Tylko jedno z nas w tej relacji kochało całym sercem♦️

Byłam maszyną. Dobrze naoliwioną. W pełni sprawną. Nie do zdarcia. Nie do zabicia. Każdy mój krok był o trzy do przodu niż innych. Byłam doskonałym dziełem. Stworzonym z marzeń, które zostały spalone. Powstałam z ruin mojego własnego muru, budowanego przez laty. Zabili mnie i zbudowali na nowo. Silniejszą. Mądrzejszą. Przebieglejszą. Stałam się kimś kogo każdy chce mieć. Kimś kogo nie zniszczą. Byłam niezniszczalna.

Byłam nieśmiertelna.. Zabij mnie, a wrócę trzy razy silniejsza...

A prawda była taka, że byłam ruiną. Małą zniszczoną dziewczynką, która potrzebowała ciepła. Bałam się swojego cierpienia i smutku. Wiedziałam, że nie będę miała obok osoby, która uratuje mnie przed samą sobą. I żeby się nie bać, stałam się pusta.

♠️♠️♠️♠️

Zrobili ze mnie maszynę. Perfekcyjną w każdym swoim centymetrze. Bez żadnych zawahań. Bez żadnego poczucia winny. Bezlitosną. I zimna jak stal, którą trzymałam w dłoniach. Nie chciałam być potworem. Nie chciałam być postacią, którą rodzice straszyli swoje pociechy. A mimo niechęci stałam się właśnie kimś takim. Byłam potworem z tych opowieści. Zmorą, która rozpływała się w mroku jak dym. Byłam wszystkim co najgorsze.

Spędziłam w tym miejscu już trzy tygodnie. Na ciągłych treningach, walkach i rozmowach. Oni wiedzieli kim byłam. Akceptowali potwora, którym byłam. A może po prostu chcieli żebym nim była. Sama nie wiem. Zgubiłam się. W swoich myślach i słowach, które nie zostały powiedziane. Chyba się zatraciłam w tym wszystkim. Bezpowrotnie.

-Jesteś w końcu - powiedział ucieszony Alex, kiedy wreszcie weszłam do jego gabinetu - Mam dla ciebie dokumenty - wręczył mi teczkę z informacjami o kolejnej ofiarze.

Skinęłam głową w jego stronę i ruszyłam do wyjścia. Byłam zaprogramowana na wykonanie misji. W tym momencie nic nie liczyło się bardziej. Chciałam po prostu zrobić co mi każą i wrócić wreszcie do domu. Tam gdzie wszystko było mniej zepsute. Gdzie ja byłam bardziej ludzka.

-To będzie twoja ostatnia misja - powiedział kiedy byłam już przy drzwiach. Ustałam, ale się nie odwróciłam - Kiedy ją wykonasz wrócisz do domu.

-Dobrze - odpowiedziałam i bez zbędnego przedłużania wyszłam.

Oparłam się o drzwi, które zamknęłam chwilę temu. Wzięłam głęboki oddech. Czułam paraliżujący ból, który nie pozwalał mi się ruszyć. Moja głowa wymyślała milony myśli na sekundę. A ja oddawałam się temu stanowi. Nie walczyłam, było to bez sensowne. Przymknęłam powieki, a w ciemności dostrzegłam jego. Moje światło na mroczne dni. Poczułam na ciele ciepło jakim mnie otulał gdy był blisko. Ja chyba po prostu potrzebowałam go obok.

♠️♠️♠️♠️

Wysiadłam z samochodu i spojrzałam na potężny budynek przed sobą. Musiałam tam dotrzeć bez żadnych podejrzeń i wyjść też bez żadnych podejrzeń. Poprawiłam swój czarny płaszcz i zdjęłam czarne okulary z włosów zakładając je na nos. Podstawą morderstwa jest dobre alibi i brak powiązań. Ruszyłam spokojnym krokiem w stronę budynku. Widziałam wokół pełno ludzi, ale nikt nie przywiązywał do mnie większej uwagi. To dobry znak.

Gangsterka(Pisana Od Nowa) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz