9 (od autorki)

433 16 0
                                    

Obudziłam się około 11. Kacpra już nie było obok mnie. Ubrałam jego bluzę i dresy, związałam włosy w koka i poszłam na dół go poszukać. Weszłam do kuchni i zauważyłam że Kacper robił tosty. Gdy usłyszał że wchodzę, odwrócił się i spojrzał na mnie z uśmiechem

- co?- zapytałam

-fajne ubrania hahah

-wiem, są tak mega wygodne

- bo moje haha

Podeszłam do niego i przytuliłam.

- twoi rodzice są tu?- zapytałam rozglądając się.

-nie

-jeszcze nie przyszli?

-widocznie za dobrze się bawili

Oboje się zaśmialismy. Usiadłam na krzesło i przeglądałam instagrama. Po chwili Kacper usiadł obok mnie i podsunął talerz z jedzeniem. Gdy już zjedliśmy zapytałam

-ej może przejdziemy się sprawdzić co z nimi ?

- spoko

Wstaliśmy i ruszyliśmy do drzwi. Nagle zadzwoniła do mnie Kamila.

-siema, co Jest?- zapytałam

-ej bo jak w tym referacie z biologii napisałaś o tym że...

W tym momencie jej przerwałam i krzyknęłam do telefonu

-o kurde!!!

Zapomniałam o tym, muszę lecieć napisać

- widzisz co ty byś beze mnie zrobiła

Ale wtopa! Zapomniałam o referacie...

-wszystko ok?- zapytał Kacper

- nie, zapomniałam napisać referat, a muszę mieć go na jutro.. dobra muszę lecieć go pisać, chodź..

Pociągnęłam go za rękę i poszliśmy do mojego domu. Myślałam, że gdy otworze drzwi, zastaniemy bałagan i śpiących rodziców, ale myliłam się. Gdy weszliśmy nasi rodzice siedzieli sobie w ogrodzie i pili kawkę.

-cześć to my- powiedziałam

-hej dzieci

-jak tam impreza?- zapytał Kacper

-ostatnio tak dobrze bawiliśmy się w dzień naszego przyjazdu- powiedział tata Kacpra

-Kacper mógłbyś pojechać do sklepu po chleb?- zapytała moja mama

- jasne

Poszedł, a ja za nim. Zaczął ubierać buty. Gdy zobaczył że ja ubieram swoje powiedział

-ooo nie, nie jedziesz - czemu?

-bierz się za referat mała

-Kacper... napisze go potem..

-niee

Odwróciłam się i ruszyłam w stronę schodów. Zanim weszłam do mojego pokoju usłyszałam krzyk

- Julaa nie obrażaj się

Trzasnęłam drzwiami i po chwili usłyszałam że Kacper wychodzi. Usiadłam na łóżku i zaczęłam szukać informacji do referatu. Po kilku minutach zeszłam na chwilkę na dół, żeby wziąć sok z lodówki. Zobaczyłam że rodziców Kacpra już nie ma, a moi rodzice sprzątają. Zabrałam sok i poszłam do pokoju. Nie wiem dlaczego moja nauczycielka kazała nam zrobić ten referat skoro za 3 dni jest zakończenie roku.

Po kilku godzinach

Wreszcie skończyłam. Była około 19. Zeszłam na dół coś zjeść.

-Julka dobrze że przyszłaś

- coś się stało?

-słuchaj, 5 lipca w twoje urodziny jedziemy razem z Błońskimi na wakacje nad morze

-tak, planowaliśmy to już od dawna.

-ale się cieszę

Byłam naprawdę podekscytowana. Cieszyłam się że spędzę wakacje nad morzem i do tego z Kacprem. Zjadłam płatki i poszłam do łazienki, ogarniać się.

Około 21 byłam bardzo zmęczona. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam grzebać w telefonie. Nagle napisał do mnie Kacper

od: Błońsky ❤
Księżniczka jest jeszcze na mnie zła?

do: Błońsky ❤
Tak.

od: Błońsky
A co mam zrobić żeby najcudownejsza osoba na świecie wybaczyła mi?

do: Błońsky
Ty wiesz co masz zrobić

od: Błońsky
W twoje urodziny...

do: Błońsky
Ok

Chwilę poprzeglądałam Youtube i poszłam spać.

Obudziłam się z dobrym humorem. W sumie nie wiem dlaczego, ale uśmiech nie chciał zejść z mojej twarzy. Ogarnęłam się i zeszłam zjeść śniadanie. Po jedzeniu, wzięłam plecak i wyszłam przed dom. Kacper w tym samym momencie wyszedł od siebie.
Spojrzał na mnie i uśmiechnął się. Chciałam nadal udawać obrażona, ale przez mój dzisiejszy humor od razu odwzajemniłam uśmiech. Podeszłam do niego. Chciał mnie pocałować, ale odsunęłam się.

- nadal obrażona?- zapytał z uśmiechem łapiąc mnie za talię

Nie odpowiedziałam mu tylko spojrzałam głęboko w jego cudowne oczy. Zatopiłam się w jego wzrok. Nieświadomie zaczęłam się lekko uśmiechać. Powoli zbliżałam się niego, chcąc złączyć nasze usta w pocałunku, lecz przerwał mi dzwonek mojego telefonu. Dzwoniła Dominika, moja koleżanka z klasy.

-halo

-hej Julka, ej zrobiłaś referat?

-noo, a co?

-wiesz co się okazało, że to był żart i tak naprawdę nie musieliśmy tego robić

- no nie wierzę!!!

Rozłączyłam. Wściekła, nie zwracając uwagi na Kacpra, weszłam do auta. Kacper dołączył.

-co jest?- zapytał odpalając samochód

- czaisz, że tak naprawdę nie musiałam robić referatu, bo nauczycielka zrobiła sobie żart?

Kacper wybuchł śmiechem.

-nie śmiej się, spędziłam nad tym wczoraj kilka godzin.

Odwróciłam głowę w stronę okna.

-już się nie denerwuj- powiedział
spokojnie i położył dłoń na moim kolanie. Gdy dojechaliśmy na miejsce wysiadłam z auta i bez słowa ruszyłam w stronę koleżanek.

-A Ty co taka wkurzona?- zapytała Dominika

-przez ten referat!!

-spokojnie, to chyba dobrze że jednak nie był potrzebny ale jej chodzi o to że nie mogła wtedy pomiziać się z Kacprem tylko musiała to pisać- powiedziała z uśmiechem Kamila W tym momencie pomyślałam że ją zabije. W sumie to nie mówiłam jej żeby nikomu nie wygadała, ale jednak...

-co???- krzyknęły dziewczyny- ty jesteś z Błońskim???!! !

Nic nie odpowiedziałam, bo właśnie zadzwonił dzwonek na lekcje. Wymijając wszystkich pobiegłam do szkoły, żeby uniknąć pytań dziewczyn. Na następnej przerwie starałam się ich unikać, ale złapały mnie przed toaletą

-chodź tu musimy pogadać

Poszłam z nimi na dziedziniec i zaczęłam im opowiadać. Przyznałam się że jestem z Kacprem, na co zareagowały krzykami radości.

Kolejne lekcje minęły w zasadzie nudno, nic ciekawego się nie działo,poza tym, że dziewczyny „przypadkiem" wygadały, że jestem z Kacprem, takiej lasce z 2 klasy, która się w nim zabujała, ale on ją zlewał.










Od przyjaźni do.../// Julia Kostera I Kacper Błoński ❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz