-Kacper, ja otworzę.
-nie, spokojnie. Wezmę winę na siebie.
Uważnie przyglądałam sie całej sytuacji. Z oczu Kacpra można było wyczytać niepokój"i poddenerwowanie.
Poczułam ogromna ulgę jak otworzył drzwi.-dzien dobry, mam tutaj list dla pani Julii Kostery.
-uff... dziekuję bardzo. Ale zaraz, jak to dla...?
-no prosze pana. Adres się zgadza. Chyba, że to pomyłka.
-Nie, nie. Wszystko się zgadza. Dziękuję. Do widzenia.
Kacper zamknął drzwi i obrócił się w moja stronę.
-od kogo to? Przecież ja tu jeszcze nie mieszkam tak oficjalnie...
-No właśnie. Masz, otwórz.
Odebrałam list od Kacpra i zaczęłam go otwierać. Gdy już był w pełni rozpakowany, zaczęłam czytać go na głos:
-Hej Julka. Może to trochę dziwne, że wysyłam do ciebie list na adres Kacpra. Oraz dziwne jest to, że się z tobą nie spotkałam, by ci o tym powiedzieć. Ale wyprowadzam się. Gdzie? Nie moge ci powiedzieć. Dlaczego? Również nie mogę ci powiedzieć. Rodzice stwierdzili, że nie potrzebuję telefonu, co jest dosyć śmieszne, dlatego piszę ten list. Jeśli Kacper go przeczyta, to nic sie nie stanie. Będę za tobą bardzo tęsknić.
Kamila.Zatkało mnie. Czy właśnie moja najlepsza przyjaciółka zerwała ze mną kontakt?
-nie wierzę... ale jak to?
-Julka, tak mi przykro...
Wtuliłam się w bruneta. Ewidentnie bardzo tego potrzebowałam. W międzyczasie się rozpłakałam. Ale no kto by tak nie zrobił?
-co sądzisz żebysmy poszli na nocny spacer do pobliskiego parku? Musisz trochę ochłonąć. Za dużo emocji jak na jeden dzień dla ciebie.
-jasne, potrzebuję lekkiej odskoczni od rzeczywistości.
Ubraliśmy na siebie bluzy, bo było dosyć zimno i wyszliśmy z mieszkania. Kacper chwycił mnie za rękę na co się uśmiechęłam.
Gdy już dotarliśmy do parku była już 23. Ustalilismy po drodze, że pochodzimy tak do północy.
Cały czas chodziliśmy w ciszy. Ale to nie była taka irytująca i niezręczna cisza, tylko taka przyjemna. Mogłabym tak chodzić do rana, ale nic nie trwa wiecznie.Gdy wróciliśmy do domu to od razu położyliśmy się do łóżka. Kcper w przeciwieństwie do mnie szybko zasnął. Ja jednak nie zmrużyłam oka przez całą noc. Co chwilę wstawałam do pozycji siedzącej i płakałam. Na szczęście Kacper spał w najlepsze i nie słyszał, że w ogóle wstawałam. Co jakiś czas też szłam do kuchni, by napić się wody. Zwiedziłam również całe mieszkanie Kacpra, które wydawało mi sie być dość tajemnicze. No w końcu nigdy wcześniej mi o nim nie mówił. Szukałam jakiś ukrytych pokoi, az w końcu znalałam. Za wieszakiem w przedpokoju był mały schowek. Ale za to idealnie się w nim mieściłam. Znalazłam tam jakieś stare ubrania i poprzerywane kable. Ale z tego co widziałam to to ewidentnie nie były ciuchy Kacpra. Może on sam nie wie o tym pomieszczeniu?
Wyszłam ze schowka oraz poszłam usiąść na kanapę. Odpaliłam Netflixa tak żeby nie obudzić Kacpra. W tym czasie jadłam batonika.Obudziłam się o okolo 9 nad ranem, a nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Na telewizorze leciał jakiś kompletnie inny serial niż włączałam. Poszłam do sypialni sprawdzić czy Kacper śpi, ale o dziwo go nie było. Możliwe, że poszedl do piekarni która znajdowała się niedaleko od naszego mieszkania. W tym czasie zrobiłam tosty z serem dla mnie, a z serem i szynką dla Kacpra.
Zdążyłam już zjeśc moją porcję, a jego dalej nie było. Postanowiłam do niego zadzwonić, ale po chwili usłyszałam dzwoniący telefon z naszej sypialni. No super...
Zabrałam się za rozpakowywanie moich rzeczy i układanie ich po kątach. To do szafy, to do komody, to do szafki obok łóżka. Zdążyłam akurat wszystko zrobić i usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam, a w drzwiach zobaczyłam Kacpra.-no gdzie ty byłeś tyle czasu?!
-przepraszam, ale musiałem cos załatwić.
-tak długo?
-no tak. A tak w ogole o 19 porywam cie w pewne miejsce. Ubierz się ładniez ale wygodnie.
-okej!
Podałam Kacprowi talerz z tostami na co się uśmiechnął i mi podziękował. Do wieczora leżeliśmy i oglądaliśmy seriale.
---
Chętnie przeczytam wasze teorie spiskowe na temat tego, co robił Kacper.
Do zobaczenia!
CZYTASZ
Od przyjaźni do.../// Julia Kostera I Kacper Błoński ❤
FanficTa książka jest o Julii i Kacprze, ale jest całkiem inna niż te wszystkie. Nie ma w niej Teamu X, ani nic takiego... To książka napisana w mój własny sposób o całkiem innej historii... ---------- Do 16 rozdziału książkę napisała @wikciaXDD. Skopiowa...