Po zaledwie dwóch godzinach snu, Naruto obudziło pukanie do drzwi, choć dokładniej należałoby powiedzieć, że było to walenie.
- Ciszej. - Powiedział szeptem, otwierając nachalnemu gościowi. - Obudzisz Hinatę.
- Gdzie jest panienka? - Zapytał, zdenerwowany chłopak, niewiele starszy od dziewczyny.
- Oah. - Ziewną Uzumaki. - Kim jesteś?
- Hyuuga Neji. - Niecierpliwie odpowiedział białooki. - Gdzie ona jest?
- Śpi w swojej sypialni i mam nadzieję, że jej nie obudziłeś, bo była padnięta po sprzątaniu.
- Zmusiłeś panienkę do sprzątania?! - Krzyknął oburzony Hyuuga.
- A tak właściwie to kim ty jesteś dla Hinaty? - Wyszeptał pytanie blondyn.
- Jestem jej kuzynem i przestań szeptać!
- Ech. - Westchnął Naruto. - Zupełnie nie zachowujesz się jak Hyuuga.
- Khym. - Chrząknął zakłopotany Neji, zdając sobie sprawę z tego jak niestosowne jest jego postępowanie. I pomyśleć, że jakiś obcy mężczyzna musiał mu to wytknąć, bo on sam zupełnie się zapomniał. Ale nie mógł się opanować, po tym jak jego wujek zupełnie zignorował informację, że jego córka śpi u jakiegoś obcego chłopaka. Może gdyby wiedział, że to ktoś starszy, to inaczej by zareagował. - Teraz to nieistotne.
- Wydaje mi się, że wręcz przeciwnie. - Odpowiedział mu blondyn. - Twoje zachowanie świadczy o tym, że wiesz tylko tyle, ile podsłuchałeś z rozmowy pana Hiashiego z kimś innym. Bo gdyby rozmawiał z Tobą, to inaczej byś się zachowywał. Możliwe, że nawet by Cię tu nie było, tylko cierpliwie oczekiwałbyś na powrót Hinaty do domu.
- Skąd możesz wiedzieć, co mówił pan Hiashi?
- Hm. - Mruknął Naruto i ruszył w głąb domu, a niezapowiedziany gość ruszył za nim. Weszli na piętro i minąwszy po drodze otwarte drzwi, przez które było widać łóżko z rozwaloną pościelą, skierowali się do tych jeszcze zamkniętych. Uzumaki uchylił je i zajrzał do wnętrza pomieszczenia. - Na szczęście jeszcze śpi. - Szepnął, odsuwając się by i Neji mógł zerknąć. - Jak widzisz ma swoją własną sypialnię.
- Hm. - Niezrozumiale, odpowiedział mu Hyuuga i ruszył na dół do salonu, gdzie uwalił się na kanapie.
- Masz zamiar tu spać?
- Tak. - Krótko, odpowiedział mu białooki. - Zostanę tu, aż panienka się obudzi.
- Dobrze. - Mruknął Uzumaki. - Dobranoc. - I zniknął w swojej sypialni, zostawiając za sobą, zaskoczonego chłopaka.
- Ma zamiar zostawić mnie tu samego? - Zapytał sam siebie, bo gospodarza już nie było widać. Po chwili zastanowienia, doszedł do wniosku, że przecież jest Hyuuga, a to już samo w sobie sprawia, że jest godzien zaufania. I z tak podbudowanym ego, zasnął nie zdając sobie sprawy, że jest obserwowany przez małą żabkę.
Hinata obudziła się wyjątkowo wyspana. Już dawno nie czuła się tak dobrze zaraz po przebudzeniu. Ostatni raz to chyba było, gdy na wspólną zabawę umówiła się z Naruto, tuż przed wstąpieniem do Akademii. Aż uśmiechnęła się na to przyjemne wspomnienie, ale po chwili zmarszczyła brwi, nie rozpoznając pokoju, w którym się znajduje. Trochę spanikowana ruszyła do drzwi i szarpnęła za klamkę, oczekując, że ta nie ustąpi. Ale niemal się wywróciła gdy nie napotkała oczekiwanego oporu. Zdziwiona wyszła na korytarz, tak podobny do tego u niej w dom i powoli ruszyła w kierunku schodów prowadzących na dół. Gdy miała już zejść na pierwszy stopień, zatrzymały ją nadzwyczaj kuszące zapachy docierające do niej z, jak sądziła, kuchni.
CZYTASZ
Naruto - Nowy
FanfictionNaruto - Uzumaki rzuca się ze skały Hokage, nie zdając sobie sprawy, że uruchamia tym kaskadę wydarzeń, które odmienią świat.