-18-

583 26 1
                                    

Po flashbacku Taekooki popatrzyli na siebie i się zaśmiali.

-Taki pieprzony romantyk.

-Twój romantyk~. - Jungkook trącił brzuszek Taehyunga.

Taehyung spojrzał na Yoonminy, które wchodziły do kuchni.

-Yoongi, jak już się ożenimy to możemy mieć dziecko? - Jimin patrzył na Yoongiego z wydętą wargą.

-Zobaczymy, okej skarbie? - Yoongi pocałował czubek głowy Jimina. Oboje wzięli sok truskawkowy i poszli do salonu.

-Wychodzimy. SPokÓJ. - Powiedział Yoongi machając parze. Z drugiej strony, Jimin podszedł do Tae i go przytulił.

-Mów mi o swoich planach, okej sis?

-No oczywiście siostro, powiedz kiedy ślub, żebym mógł przyjść do twojego domu świętować.

Jimin zachichotał i oboje pocałowali się w policzki.

-Pa skarby, kochamy was! Pa Jungkook!

-Luv ya too.

Jungkook im pomachał i odwrócił się do Tae, kiedy drzwi się zamknęły, zobaczył zastanawiającego się Tae.

-To słodkie, że się żenią i chcą mieć dziecko, co nie?

Jungkook zachichotał i pokiwał głową.

-Jungkook, a ty lubisz dzieci?

Jungkook rozszerzył oczy na nagłe pytanie, ale sie uspokoił i odpowiedział.

-Meh. - Wzruszył ramionami.

-A ty?

-Kocham dzidziusie, są takie urocze i jeśli są twoje to możesz je tak jakby zbudować, wiesz? Wyobraź sobie, jakbym miał dziecko, czekałbym aż on lub ona wróci ze szkoły i powiedział mi o swoim dniu i wziął ich obrazki i powiesił na lodówce i- Przepraszam za dużo gadam. - Taehyung opuścił głowę.

-Skarbie, to była najbardziej urocza rzecz na świecie i ej! Wyobraź sobie, wracam z pracy i widzę dziecko biegnące i krzyczące tata, a ty przychodzi z dzidziusiem ba biodrze- aW, bedę płakać.

Taehyung zaśmiał się cicho z swojego chłopaka i uśmiechnął się czule.

-Ale, o mój Boże, jakie byłyby kłopoty, gdyby spytali jak się poznaliśmy. - Oboje zaśmiali się z tego, jak niezręczne by to było.

Jungkook uspokaja się w akompaniamencie śmiechu Taehyunga i robi mu zdjęcie.

-Jakie kurewsko słodke. - Powiedział Jungkook patrząc na zdjęcie.

-HEj. Co ty nazywasz słodkim, jeśli to nie piesek albo kotek to nie dostaniesz mojej dupy już nigdy. - Powiedział Taehyung, próbując zajrzeć w telefon Jungkooka.

-To nie zwierzę, Tae.

-*wdech* No to powiedz mi cóż za kreatura, sprawia że cukier ci podskakuje. - Taehyung zmarszczył brwi.

-Nie mogę, bo będziesz zły.

-To dobra. Hmph. - Taehyung założył ręce i wstał, idąc do swojego pokoju.

Jungkook westchnął i minutę później poszedł za nim.

Taehyung POV

Zaraz się rozpłaczę, byliśmy razem cztery miesiące, a on już szuka zastępstwa. Jestem takie beznadziejny, Święty Boże.
Ale może to coś innego, może reaguję zbyt mocno. Nieważne, po prostu przytulę się do poduszki i będę cicho płakać.

pornstar  ➛ taekook ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz