Nie wiedziałam co powiedzieć... Zaczęłam znowu płakać. Ja co nigdy nie płakałam, teraz płaczę co chwila... Zmieniłam się i to bardzo.
Poszłam w kierunku piwnicy. Już mi wszystko wisiało.
Tinus a ty gdzie?
Miałam już go serdecznie dość.
Ja pies cie jebał...
I poszłam w stronę mojego ślicznego i ciepłego pokoju.
Schodząc po schodkach usłyszałam ciche wibracje pod stertą brudnych ubrań. Czyżby telefon? Podbiegłam do nich i zaczęłam je rozgrzebywać w poszukiwaniu urządzenia.
Jest! To był mój telefon. A dzwoniła do mnie mama... Jejku... Jak za nią tęskniłam... I za tatą... Jak się dowiedzą o śmierci Wiktorii to przecież się zapłaczą... Biedna młodsza siostrzyczka...Ale teraz ma szansę oddzwonić i jej o wszystkim powiedzieć! Albo nie... Zadzwonię na policję! Albo nie... Oboje trafimy do pierdla... Oddzwonię do mamy.
Gdy już miała oddzwaniać ktoś wyrwał mi telefon i wepchnął mnie do piwnicy. Wywróciłam się i uderzyłam głową o podłogę. Rozcięłam pół czoła. Krew spływała powoli ale szczypanie było nie do zniesienia.
Martinus pojebało cie? Myślisz, że się psów boję?
Nie zauważył mojej rany. Dalej się na mnie darł. Miałam już tego dosyć. Zabrakło mi sił na cokolwiek. Zemdlałam.
Martinus
Byłem na nią strasznie wkurwiony. Krew mi się gotowała... Jak ona mogła tak zrobić?!?!
Nagle zauważyłem, że się nie rusza. Udaje? Już nie wiem czego mam się po niej spodziewać...Ja jeżeli udajesz to radzę się ogarnąć, bo to nie jest zabawne i nic ci to nie da!
Nadal się nie ruszała. Japierdole te dziewczyny... Kucnąłem przy niej i przyłożyłem pistolet do tyłu głowy. Ale nawet nie drgnęła. Już nie wiedziałem o co jej chodzi.
Ja żyjesz?
Przekręciłem ją na plecy i nie mogłem uwierzyć w to co właśnie zobaczyłem. Cała twarz miała we krwi a czoło rozcięte. Łzy mi napłynęły do oczu. Co ja kurwa zrobiłem?!? Wziąłem ją na ręce i pobiegłem na górę. Ręce mi się całe trzęsły. Nie wiedziałem czy będę w stanie jej pomóc.
Zepchnąłem wszystko ze stołu. Położyłem ją na nim. Szybko wyciągnąłem apteczkę. Wyciągnąłem z niej octanisept i wytarłem cała twarz. Odkazilem też igłę i wziąłem nitke. Dobrze, że jak byłem mały to podpatrzyłem od babci jak się szyję. Jednak to nie będzie tak specialestyczne szycie jak w szpitalu. Jednakże postaram się jej pomóc. Bo, prawdę mówiąc to przeze mnie... Boże... Żebym jej krzywdy nie zrobił... Zrobiłem znak krzyża na swojej piersi i wbiłem igłę w jedną stronę rany, przewlekłemigle przez druga stronę i lekko ścisnąłem. I tak do końca. Po zszyciu przemyłem ranę i zabandarzowalem. Udało się... Tylko dlaczego jeszcze ona śpi... Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do salonu. Położyłem ją tak, że spala na moich kolanach. Okryłem kołdrą i przytuliłem mocno. Po tym co jej teraz zrobiłem... To... Raczej mi już nigdy nie wybaczy... Ale... Zawsze będę ją kochał... Ona mnie zmieniła mnie, a ja zmieniłem ją... Przy okazji oboje się przy tym ranimy... Wziąłem kosmyk jej włosów i zacząłem się nim bawić... Chciałbym aby ona była przy mnie na zawsze... To było moje jedyne marzenie... Wiem, że to raczej nie możliwe, jednak nadal mam nadzieję, że odwzajemni moje uczucia... Przytuliłem ją mocno i usnąłem.Wybaczcie, że krótki ale nie miałam tu już o czym pisać hehe
CZYTASZ
Dziewczyna z Gangu ~ Martinus Gunnarsen
Fiksi PenggemarDziewczyny... Czy aby na pewno reprezentują słabość, strach i są zależne od płci silniejszej? NIE! Tych dziewczyn wszyscy się boją, nawet policja gdy słyszy ich imiona sra w gacie. Jednak każdy ma swój słaby punkt... Czy miłość wygra z kamiennymi se...