Dzień następny
Obudziłam się obok mojego misia. Spał słodko i raczej nie miał zamiaru teraz się obudzić. Pocałowałam go w policzek i poszłam się ubrać. Ubrałam koszulkę Martinusa i założyłam też jego dresy. Luźne ubrania są najlepsze. A te pachniały nim. Zażyłam poranną rutynę i poszłam przygotować coś do jedzenia.
Jak schodziłam ze schodów Marcus wparował do domu jak poparzony. Wbiegł na schody i pchnął mnie, o mało że schodów nie spadłam.Ja uważaj jak łazisz...
Jednak raczej tego nie usłyszał bo dawno był na górze.
Wyciągając potrzebne składniki na śniadanie, ktoś złapał mnie za biodra i szybko wyprowadził z domu. Odwróciłam się. Martinus. Za nami biegł Marcus. Martinus posadził mnie w aucie i sam wsiadł za kierownicę. Marcus siadł na tyłach. Tinus zapiął mi pasy i odjechał z piskiem opon. Nic z tego nie rozumiałam.
Ja co jest?
Martinus jeszcze zaspany przetarł oko i popatrzył na mnie.
Tinus psy nas gonią.
Prawie zapomniałam o wczorajszym, ale powiem szczerze nigdy się nie spodziewałam tego, że nas sypną. W końcu się nie bali więc o co chodzi hahaha. Usłyszałam chrapanie. Marcus usnął. Mieliśmy czas dla siebie.
Tinus mało miałaś swoich ubrań?
Zaśmiałam się.
Ja chodziłam przez miesiąc w tym samym, przez ciebie gnoju...
Uderzyłam go w ramię. A ten zesmutniał.
Tinus no przepraszam ale nie było innego sposobu na ciebie... Daj buzi
Ja nie.
Chłopak zatrzymał auto na środku ulicy i zrobił dziubek.
Ja ochujałeś?!?! Chcesz, żeby nas złapali?
Uśmiechnął się.
Tinus nie, ja chce buzi.
Zarumieniłam się i pocałowałam jego delikatne wargi. Chłopak szybko ruszył a mnie policzki cały czas szczypały. On jest słodki, damn🤤
Tinus wszystko ok misia?
Pokiwałam głową na tak. Włączyłam radio i usłyszałam jedną z moich ulubionych piosenek, której już dawno nie słyszałam...
To był ulotny romans
To był ulotny romans
Jak papierosy w dłoniach
Co zastąpiły tlen
To był ulotny romans
To był ulotny romans
Wakacyjna przygoda
Aż po ostatni dzień(tymek-romans)
Złapał mnie za rękę i zaczął śpiewać.
Tinus Idę przed siebie choćby nie wiem co,
Widzisz to w moich oczach...Ja ...to chyba pożar,
Rozprzestrzeniam słowa!Miło nam tak minęła większą część podróży bo co rusz leciały nasze ulubione piosenki. Śpiewaliśmy i dobrze się bawiliśmy a Marcus nas wyzywał od debili hahaha...
Po paru godzinach przypomniałam sobie, że nic nie jedliśmy od wczorajszej kolacji. Zaczęło mi się kręcić w głowie.
Ja Tini...
Tinus hm?
Brzuch zaburczał mi w tym momencie.
Tinus przykro mi ale zjesz w samolocie, albo w Norwegii.
Z początku nie zrozumiałam... W Norwegii? Czm tam?.... A no tak xD przecież ich stamtąd porwałam.
Ja tęskno za mamusią hm?
Zaśmiałam się a Martinus zrobił się zły.
Tinus wiesz, jak nie chcesz nie musisz z nami lecieć... Z resztą mAmUsIa jak się dowie co zrobiłaś, to raczej cie do domu nie wpuści.
Nie odezwałam się nic. Zdenerwował mnie. Puściłam jego rękę i odwróciłam się w kierunku drzwi.
Tinus no sorki...
Nie miałam ochoty tego słuchać.
Ja zatrzymaj auto...
Martinus się zaśmiał
Martinus luz, zaraz jes...
Ja powiedziałam zatrzymaj auto!
Chlopak zrobił to co kazałam. Wysiadłam z auta i trzapnelam drzwiami. Szłam prosto, do lotniska, jednak ja nie mam zamiaru z nim lecieć. Polecę gdzieś indziej, nwm gdzie to jest już mi obojętne. Martinus jechał wolno, w moim tempie z odsuniętą szybą od strony pasażera.
Tinus misia no...
Ja spierdalaj....
Tinus nie fochaj...
Mialam dość tego co robił. Zobaczyłam plaże. Pomyślałam, że nie zaszkodzi wpaść... Popatrzyłam na Martinusa ostatni raz i pobiegłam w jej kierunku.
Im bliżej plaży byłam, tym bardziej czułam morskie powietrze i popołudniowe, gorące słońce.Martinus
Musiałem pobiec za nią. Mamy mało czasu a ona ma okres i o wszystko się focha. Nie mogłem jej tam zostawić, może czeka ją dożywocie kto wie... Otworzyłem drzwi i wysiadłem z auta
Ja Marcus pilnuj auta!
I pobiegłem.
Weronika
Przy wejściu do plaży ściągnęłam skarpetki (butów nawet nie zdążyłam założyć) i zaczęłam biec do wody. Właśnie miałam dotknąć ciepłej wody stopami, kiedy nagle ktoś złapał mnie w talii i zaczął biec.
Ja zostaw mnie!
Nie słuchał.
Ja zaraz zacznę krzyczeć...
Puścił mnie.
Tinus no proszę bardzo, policja się ucieszy, że w końcu cie mają
Nie pomyślałam o tym... Od kąd jesteśmy razem zapomniałam o tym szajsie... Założyłam skarpetki i poszłam w stronę auta.
Tinus a buty chyba zgubiłaś! XD
Zignorowałam go i szlam dalej. Po chwili poczułam, że wziął mnie na ręce jak ksiazniczke. Wtuliłam głowę w jego szyję i poszliśmy do auta.
CZYTASZ
Dziewczyna z Gangu ~ Martinus Gunnarsen
FanficDziewczyny... Czy aby na pewno reprezentują słabość, strach i są zależne od płci silniejszej? NIE! Tych dziewczyn wszyscy się boją, nawet policja gdy słyszy ich imiona sra w gacie. Jednak każdy ma swój słaby punkt... Czy miłość wygra z kamiennymi se...