Rozdział 16

127 6 5
                                    

,,Potwierdzamy, że dziesięcioro wyjątkowo niebezpiecznych więźniów uciekło w godzinach wieczornych z Azkabanu. Oczywiście Premier rządu mugoli został o  tym poinformowany. Mamy podejrzenia, że owa ucieczka została przygotowana przez osobnika, który wykazał już w tej mierze dużym doświadczeniem. Przez groźnego, seryjnego morderce Syriusza Blacka. Kuzyna zbiegłej Bellatrix Lestrange."- to było w każdym Proroku Codziennym. Wywiad z Ministrem Magii

Szybko wstałam od stołu ślizgonów i podeszłam do trójki przyjaciół. Usiedliśmy i razem przeczytaliśmy Proroka, w którym jak zawsze były napisane głupoty.

-Dumbledore nas ostrzegał, że tak będzie.-oznajmiła nagle Hermiona

-Knot nas poświęci dla swojego stanowiska.- mruknęłam zła

-Harry!- usłyszałam głos Seamusa, więc szybko się do niego odwróciłam.- Ja...ten...Chciałem cię przeprosić...Teraz nawet mama mówi, że to co pisze Prorok to brednie...Więc...no chciałem żebyś się dowiedział...Że ci wierze.

-Dzięki Seamus...

-I przepraszam cię Diana. Miałaś wtedy racje...- powiedział uśmiechając się do mnie szeroko po czym wrócił na miejsce

-Coś mnie ominęło?- pyta lekko zaskoczony Potter

-Nic ważnego...

Szybko podeszłam do George'a i całując go w policzek usiadłam obok. Widziałam, że czyta Proroka więc szybko mu go wyrwałam na co spojrzał na mnie zaskoczony.

-Czy mógłbyś... przy mnie tego nie czytać?- spytałam niepewnie zaciskając dłonie na papierze

-Jasne...Diana... Coś się stało?- spojrzał na mnie z troską w oczach

-Teraz wszystko się zmieni...no wiesz... moja matka uciekła z Azkabanu...- szepnęłam smutno

-Hej... Pamiętaj, że ja zawsze będę przy tobie.- przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił

-Ty tak, ale... co z resztą? Boję się, że strace przyjaciół...

-Porozmawiaj z nimi.- mówi gładząc mój policzek

-Chyba....chyba tak zrobię.

~*~

Idąc za poradą George'a napisałam list do Augusta i Suzan. Mówiłam kto to? Nie? Wydawało mi się, że tak. No to tak...August jest moim przyjacielem od pierwszego roku i jest gryfonem. Jest z rodziny mugoli, więc kiedy się z nim spotykam mam problemy. Suzan jest z slytherinu, ale nie jest jak taka Parkinson. Nie jest córką śmierciożerców, ale jest czystej krwi. I taki sekret, który wszyscy znają oprócz ich samych: są w sobie zakochani, ale boją się to wyznać.

Stanęłam na dziedzińcu i rozejrzałam się niepewnie szukając wzrokiem przyjaciół. Szli w moją stronę szczęśliwi, a kiedy stanęli obok mnie utknęłam w niedźwiedzim przytulasie.

-Dziewczyno czemu nie odzywałaś się!- krzyknęła Suzan nie kryjąc urazy

-Przepraszam...Mam trochę problemów i nie wszystko potrafię sobie poukładać...No sami wiecie jak jest...

-Wiemy, wiemy...Ale nie martw się. Pomożemy ci.- powiedział August obejmując Suzan

-Wy... jesteście razem?- spytałam niepewnie z nadzieją

-Co?!- krzyknęła Suzan odskakując od Augusta. Ich twarze nagle zrobiły się całe czerwone

-Cóż...miałam z wami pogadać, ale musicie chyba porozmawiać...- zaśmiałam się patrząc na nich z uśmiechem

Córka Bellatrix LestrangeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz