Od naszego pierwszego spotkania zobaczyłem w jego oczach niezwykły zapał. Okazało się, że się nie myliłem, jest on bardzo silny i zawsze daje z siebie wszystko. Zawsze się uśmiecha i jest pogodny. Lśni niczym słońce w moich oczach.
Obudził mnie głośny dźwięk wydobywający się z mojego telefonu, był to budzik. Wstałem zaspany, przecierając oczy. Ubrałem się w mój szkolny mundurek i wyszedłem z mojego pokoju. Od razu uderzył mnie zapach jajecznicy, gotowanej przez moją mamę. Usiadłem przy stole.
-Dzień Dobry Tamaki! Dobrze się spało?- spytała stojąc przy patelni
-Ehh.. niezbyt, wolałbym dłużej pospać- odpowiedziałem ze smutkiem.
-Wyśpisz się weekend, niestety takie są uroki chodzenia do szkoły że musisz wstawać rano, zresztą z pracą niestety też tak jest...
Podała mi w końcu śniadanie, po naszej krótkiej pogawędce. Było takie jak zwykle, czyli przepyszne. Naprawdę zazdroszczę jej takich umiejętności kulinarnych. Po zjedzeniu posiłku ułożyłem moje włosy do jakiegokolwiek ładu. Wyrobiłem się idealnie w czasie, aby wyjść z domu.
Celem mojej wędrówki była pobliska ławka przy której zawsze spotykam się z Mirio, aby iść razem z nim do szkoły. Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi, lecz zdałem sobie sprawę ostatnio, że to co ja czuję do niego od dawna, to miłość, a nie przyjaźń. Naprawdę szkoda, że dla niego jestem tylko kumplem.
Siedziałem i rozmyślałem. Ten idiota jak zawsze się spóźnia.
-HEJJJ!- usłyszałem znajomy głos, oczywiście należący do Mirio.
-Cześć, jaki masz dziś powód swojego spóźnienia?
-Zaspałem... myślałem, że mam czas aby sobie jeszcze chwilę poleżeć.
-Aaa okej rozumiem. Czyli jak zwykle. Dobra chodź bo jeszcze się spóźnimy do szkoły.
Gadaliśmy o jakiś głupotach jak zwykle, aż do wejścia do szkoły. Wchodząc przez bramę usłyszeliśmy znajomy głos wołający nas.
-Siema Mirio i Tamaki!!!- była to Nejiro która rzuciła się na nasze plecy.
Przywitaliśmy się z dziewczyną, która jest naszą przyjaciółką i weszliśmy we trójkę do budynku szkoły.
Na lekcji wychowawczej nasz wychowca ogłosił wycieczkę szkolną długo oczekiwaną przez nas. Od dawna wprost błagaliśmy o jakąś normalną wycieczkę kilkudniową bez żadnych bohaterskich wyzwań itp. Wszyscy na wieść o tym, że nasza prośba została wysłuchana bardzo się ucieszyli. Mieliśmy pojechać na 4 dni w góry. Nauczyciel załapał już ostatnią ofertę po zniżkowej cenie, oznacza to że wycieczka odbędzie się już za tylko 2 tygodnie! Kazał nam porozmawiać o tym z rodzicami, ja wiedziałem że moi nie będą mieć nic przeciwko, ale bałem się o pozostałych. Zastanawia mnie ilu osobowe pokoje będziemy mieć. Dziwnie mi teraz będzie zapytać Mirio czy będziemy mieć razem pokój, ponieważ jestem w nim zakochany, ale jednak nie mam czego się bać raczej przecież to normalne że przyjaciel chce dzielić z nim pokój na wyjeździe.
Gdy zadzwonił dzwonek na przerwę dwóch moich przyjaciół podeszło do mojej ławki.
-Pozwolą wam rodzice jechać chłopaki?- spytała Nejiro
-Mi raczej tak- odpowiedziałem.
-Mi również!- oznajmił Mirio
-Ooo moi sądzę że też, więc jedziemy wszyscy razem jejj! Oby innym osobą z klasy też pozwolili.
*Po Lekcjach*
Wracałem z Mirio ze szkoły jak zwykle. Chyba powinienem go spytać o ten pokój, ale dalej się stresuje że wyda się to podejrzane, co jeśli się dowie o moich uczuciach, wtedy już nie będzie chciał mnie znać, a ja nie chcę go stracić! AA Jezus muszę się uspokoić przecież to tylko głupie pytanie o pokój.-Mirio będziemy dzielić pokój na wyciecze?- powiedziałem szybko gdy poczułem lekką odwagę.
- Nie masz nawet co pytać, pewnie że tak!- odpowiedział jak zwykle z promienistym uśmiechem
Ja się lekko uśmiechnąłem. Po co ja tak panikowałem ahh...
CZYTASZ
You Are My Sunhine ( Miritama )
FanfictionOd naszego pierwszego spotkania zobaczyłem w jego oczach niezwykły zapał. Okazało się, że się nie myliłem, jest on bardzo silny i zawsze daje z siebie wszystko. Zawsze się uśmiecha i jest pogodny. Lśni niczym słońce w moich oczach. Fanart z okładki...