💙5💙

712 62 78
                                    

Obudziłem się w ciepłym obięciu Mirio. Zdając sobie sprawę w jakiej sytuacji się znajduję szybko wstałem na równe nogi. Ten nagły ruch obudził blondyna.

-Mmm... co się dzieje?- spytał zaspany.

-Oj przepraszam bardzo! Nie chciałem cię obudzić, możesz pójść spać dalej.

-Okejjj

-Chociaż chwila...- spojrzałem na mój telefon i zobaczyłem, że już 7:48, a o 8:00 mamy śniadania-Jednak wstawaj, mamy 12 minut!

-Jaki ty niezdecydowny...- zaczął wstawać i się lekko rozciągać.

Wziąłem moje ciuchy i poszedłem do łazienki, aby zacząć się szykować. Założyłem czarny t-shirt i dresy w takim samym kolorze. Wyszedłem z łazienki, Togata był już ubrany w żółty t-shirt z jakimś nadrukiem, czerwoną bluzę i szare dresy. Nasze włosy były w nieładzie, jednak już był czas na wyjście.

Zjedliśmy śniadanie i wróciliśmy do pokoju poprawić nasze uczesanie. Po tym wyszliśmy na dwór, ponieważ dziś mieliśmy zaplanowe pełno różnych konkurencji sportowych. Podzieliliśmy się na dwie drużyny, jedną męską, a drugą żeńską. Ja zostałem przydzielony do skoku w dal, no dobra może se jakoś poradzę, chociaż mi tak i tak nie zależy na wygranej. Ale muszę się postarać, ponieważ no jednak jestem w drużynie z Mirio, a mu zależy na zwycięstwu.

-Nawet nie myślcie o daniu nam forów! Ma być to uczciwa walka!- wykrzyczała jedna z dziewcząt.

-No jaha, wszyscy walczymy z całych sił!-odpowiedział zdeterminowany chłopak.

Widzę, że wszyscy są ostro podjarani...  Ja postanowiłem usiąść na trawie w cieniu drzewa czekając na dyscypline w której biorę udział.  Trwały konkurencje, a ja sobie odpoczywałem, nagle ktoś się do mnie przysiadł.

-Hej młody! Co tak sam tu siedzisz?-był to Present Mic

-Po prostu nie ekscytuje się tym wszystkim jak inni.

-Musisz mieć siłę do walki, nie poddawaj się!

-Ahhh spokojnie dam z siebie wszystko. Ogólnie to jest Pan żonaty?

-Ymm nie...

-A ma Pan kogoś w ogóle?

-Aktualnie nie! Jezu co ty taki dociekliwy?!- odpowiedział poirytowany

-Spokojnie, po prostu chciałem poradę, ale widzę że niestety nie dostanę jej akurat tutaj...

-Poczekaj! Chociaż aktualnie nikogo nie mam, to mam wiele związków za sobą. Nawet jestem teraz szalenie w kimś zakochany! No dawaj pytaj! Jestem ekspertem!-zaczął się szczerzyć.

-Trochę mnie Pan przeraża, ale no dobra. Jestem w kimś zakochany i chciałabym to spróbować tej osobie wyznać, ale nie wiem czy mam szansę u niej.

-Hmm.. daj więcej szczegółów na przykład jakie was relacje łączą teraz?

-Jesteśmy przyjaciółmi.

-Oooo czyli chodzi o Nejire! No ładnie sobie wybrałeś ładna, mą-

-Nie chodzi o nią...

-Czyli Mirio? Nooo przyznam, że pasujecie do siebie. Przypomina mi to-

-Nie chodzi też o niego...

-Przecież ty nie masz więcej przyjaciół Tamaki.

-Chodzi do innej szkoły!- próbowałem się wykręcić.

-Jestem twoim wychowawcą i wiem, że jeśli nie masz ochoty nawet zapoznać się lepiej z osobami z klasy, to gdzie ty byś miał przyjaciół z innej szkoły!

-Jednak posiada Pan mózg... No dobra to ktoś z wymienionej dwójki. No to ma Pan jakąś poradę?

-No mam mózg, co ty sobie o mnie myślałeś, ale no dobra. Rozumiem, że nie chcesz wskazać kto to dokładnie, więc poradzę ci w obie strony. Co do Nejire to, myślę że możesz spróbować jej to wyznać, bo nawet jeśli okaże się, że nic do Ciebie nie czuje to nie zerwie z tobą przyjaźni. Szczerze to sądzę, że jakby ktoś jej się podobał to bardziej byłby to Mirio, ale to tylko moje przeczucie, więc no wierzę w Ciebie. Dobra przejdźmy teraz do tego gdyby to był Mirio. Z nim może być trochę trudniej, ponieważ no tak samo jak u Nejire jeśli to wyznasz i tego nie odwajemni to pozostaniecie przyjaciółmi, jednak myślę, że on będzie w głębi duszy czuł się trochę niekomfortowo wiedząc o tym, że jesteś w nim zakochany. Jednak po jakimś czasie przyzwyczai się do sytuacji. Jeszcze jestem trochę podobny do niego, wiesz głośny i wesoły, więc możliwe że mu się podobają tacy faceci jak mi, czyli spokojni i cisi. Pamiętaj, że to wszystko tylko moje głupie domysły! Najlepiej to wyznaj, ponieważ potem możesz żałować, że nic nie próbowałeś zdziałać! Jesteś młody, korzystaj z życia!

-Bardzo dziękuję- podziękowałem w zaskoczeniu, ponieważ nie spodziewałem się po nim, że weźmie to wszystko tak na poważnie.

-TAMAKII!!!!-nagle usłyszałem krzyk Togaty, chłopak machał do mnie ciesząc się. Wygląda na to, że wygrał wyścig. Pokazałem mu kciuk w górę i lekko się uśmiechnąłem.

-Czyli to jednak on- powiedział do mnie wychowawca.

-Ma Pan jakiś szósty zmysł czy co? Ale niech Pan lepiej trzyma język za zębami, albo ,,cichy facet" którego Pan lubi dowie się o wszystkim-uśmiechnąłem się zadziorczo.

-Ty mały... spokojnie nikomu nie powiem, a ty tak i tak pewnie nie wiesz o kim ja mówiłem!

-Hmm no nie wiem mówi coś Panu nazwisko Aiza-

-Dobra ty też masz szósty zmysł. Ej bo my tu gadu gadu, a twoja konkurencja zaraz się rozpoczyna! Leć to wygraj!- zaczął mnie wyganiać z miejsca naszych rozmów.-Wygraj dla Mirio-dodał szeptem.

-Taki mam zamiar.

Poszedłem w stronę boiska. Gdy przybyłem na miejsce chłopcy pomogli mi w rozgrzewce. W tej konkurencji startowały 3 osoby z każdej drużyny. Zależy mi na tym, aby nie być najgorszym. W końcu każdy zaczął się ustawiać. Było w kolejności alfabetycznej, więc byłem przed ostatni. Bardzo się stresowałem patrząc na dziewczyny skaczące tak daleko. Nie mam z nimi szans Jezusie. Dobrze, że jednemu chłopakowi poszło świetnie, może temu drugiemu też pójdzie dobrze. W końcu nadeszła moja kolej. Bardzo się stresowałem, lecz gdy spojrzałem w lewo zobaczyłem Mirio patrzącego na mnie z zapałem i nadzieją. Dobra muszę się postarać,aby go nie zawieść. Wziąłem najlepszy rozpęd jaki umiałem i skoczyłem.

-OOO TAK! ŚWIETNIE!- usłyszałem krzyk mojego przyjaciela mieszający się z oklaskami od chłopaków. Zdałem sobie wtedy sprawę, że poszło mi naprawdę dobrze.

Wstałem i podeszłem do mojej drużyny. Togata przytulił mnie aż z  radości. Po jego inicjatywie dołączyli inni do uścisku.

Po godzinie okazało się, że drużyna męska wygrała nieznaczną przewagą. Z skoków w dal byłem drugim najlepszym. Cieszę się, że chociaż trochę przyczyniłem się do zwycięstwa. Po naszym wisiłku przyszedł czas na wspólne ognisko!

You Are My Sunhine ( Miritama )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz