Wiedziałam, że przyjście na imprezę sylwestrową do Szymana nie jest dobrym pomysłem. Szczególnie przyjście z chłopakiem.
Marcin okazał się być świetnym facetem, dlatego bez zastanowienia zgodziłam się zostać jego dziewczyną. Byliśmy razem dopiero miesiąc, ale nasz związek był o niebo lepszy, niż mój i Stasia.
Z Jankiem nie miałam większego kontaktu. Czasem zdarzało się nam wymienić kilka wiadomości na jakieś błahe tematy, nic więcej. Trzynastego grudnia premierę miał jego kolejny numer. W „Ruchach" nie doszukałam się żadnych wersów nawiązujących do mnie i chyba to dobrze. Łudziłam się, że to wszystko było jakimś nieporozumieniem, że wcale go nie kochałam, a jedynie dałam się tym jego czułym słówkom, które i tak mówił do każdej...
- Anastazja! - Kacper zszedł ze schodów i rozłożył szeroko ręce.
Mimo, iż było dopiero po dwudziestej drugiej chłopak był już w średnim stanie. Mógł tłumaczyć to fakt, że dopiero co rozstał się z Leną i nie była to dla niego łatwa sytuacja. Dodatkowo trasa, płyta i to całe zamieszanie związane z Janem...
- Cześć - powiedziałam, wpadając w jego objęcia.
- Marcin, chłopak Anastazji - blondyn wystawił w jego kierunku dłoń.
Kacper zmierzył go wzrokiem od góry do dołu.
- Janek wie? - spytał, odwzajemniając gest.
- Mam to gdzieś - rzuciłam - Masz wódkę? - dodałam, chcąc szybko zmienić temat.
- Pewnie, czujcie się jak u siebie - uśmiechnął się i lekko chwiejnym krokiem ruszył witać kolejne osoby.
Widziałam kilkanaście znanych twarzy, jednak nigdzie nie było widać osoby, którą w głębi duszy cholernie chciałam dziś spotkać.
- Siadamy? - spytał Marcin, wskazując na kanapę.
- Pewnie - zbliżyłam się do chłopaka i złożyłam szybki pocałunek w kąciku jego ust.
Opadłam na mebel, a Piotrowski poinformował mnie, że idzie do baru po coś do picia.
- Widzę, że Janek ci się już znudził? - usłyszałam za swoimi plecami.
Obróciłam głowę i zauważyłam Sarę. Wyglądała jeszcze gorzej, niż na maturze, a to wtedy widziałam ją po raz ostatni. Jej tlenione, blond włosy sięgały teraz do połowy pleców, a różowe tipsy zdawały się być jeszcze dłuższe.
- Nie pierdol - rzuciłam.
- No co? Przespaliście się i już znalazłaś nowego?
- Spierdalaj Sara - powiedziałam głośniej - Nie wypowiadaj się na tematy, o których nie masz pojęcia...
- Wszyscy wiemy, że mu obciągnęłaś...
- Zamknij się - przerwałam jej, nie mogąc dalej tego słuchać.
- Coś się stało? - Marcin wrócił do salonu, trzymając
w dłoniach butelkę czystej i jakiegoś drinka.- Nic takiego, poza tym, że twoja dziewczyna to dziwka - rzuciła.
- Kurwa! - podniosłam się z kanapy, jednak ręka mojego chłopaka szybko uniemożliwiła mi wykonanie jakiegokolwiek ruchu.
- Anastazja spokojnie - powiedział - Nie warto.
- Masz racje - uśmiechnęłam się słabo i pociągnęłam przez słomkę łyka słodkiego drinka.
***
CZYTASZ
Niby jeszcze jest wesoło | Jan-Rapowanie
Hayran KurguUczennica klasy maturalnej, Anastazja trafia do nowej szkoły. W krakowskim liceum ląduje w jednej ławce z Kacprem, który szybko przedstawia ją swoim przyjaciołom... • 20.07.20 ~ 14.08.20